głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika representcuba

od naszej ostatniej rozmowy wiele się pozmieniało. zmieniłam całkowicie swoje życie. zmieniłam samą siebie. nie jestem już taka  jak kiedyś mnie zapamiętałeś. nie mam już tak niebieskich tęczówek  które wyglądały  jakby były wyblaknięte od łez. nie chodzę już z podpuchniętymi oczami  które kiedyś były widoczne na co dzień. teraz zakrywam wszystko za makijażem. nie przejmuję się co powiedzą ludzie  gdy zobaczą mój wyrazisty kolor włosów  teraz się cieszę z tego  że byłam w stanie zaryzykować i pójść na całość. nie przejmuję się tym  jaką mam figurę  bo wiem  że do każdej rzeczy trzeba mieć pewien dystans i ja się jego właśnie uczę. staram się trzymać z daleka od tych złych cech i zaczynam dostrzegać to coś  czego nigdy wcześniej nie widziałam. staram się uśmiechać  gdy tylko podnoszę się z łóżka. powstrzymuję łzy  które czasami jeszcze chcą spłynąć po moich policzkach w tęsknocie za tobą. dostrzegam też coś czego wcześniej nie widziałam...

remember_ dodano: 2 luty 2013

od naszej ostatniej rozmowy wiele się pozmieniało. zmieniłam całkowicie swoje życie. zmieniłam samą siebie. nie jestem już taka, jak kiedyś mnie zapamiętałeś. nie mam już tak niebieskich tęczówek, które wyglądały, jakby były wyblaknięte od łez. nie chodzę już z podpuchniętymi oczami, które kiedyś były widoczne na co dzień. teraz zakrywam wszystko za makijażem. nie przejmuję się co powiedzą ludzie, gdy zobaczą mój wyrazisty kolor włosów, teraz się cieszę z tego, że byłam w stanie zaryzykować i pójść na całość. nie przejmuję się tym, jaką mam figurę, bo wiem, że do każdej rzeczy trzeba mieć pewien dystans i ja się jego właśnie uczę. staram się trzymać z daleka od tych złych cech i zaczynam dostrzegać to coś, czego nigdy wcześniej nie widziałam. staram się uśmiechać, gdy tylko podnoszę się z łóżka. powstrzymuję łzy, które czasami jeszcze chcą spłynąć po moich policzkach w tęsknocie za tobą. dostrzegam też coś czego wcześniej nie widziałam...

Duszę się tymi problemami  myślami oraz tęsknotą za ludźmi  którzy dla mnie już nie istnieją. Przestałam istnieć w świecie  gdzie fałszywość grała główną rolę  a zdrada była jej dublerem. Odeszłam z miejsc  gdzie kłamstwa były codziennością. Nie chciałam i nie chcę mieć już nic wspólnego z tym wszystkim. Zwyczajnie  przerosło mnie życie wśród oszustów. Ludzie potrafili mnie wykorzystać z tamtego otoczenia  ale nie zdawali sobie sprawy  że mam głowę na karku  a oczy wokół głowy. Nie byłam na nic ślepa  widziałam  jak ranili innych. Ja nie nadawałam się do tego świata. Wolałam odejść i rzucić to wszystko w niepamięć  aniżeli ranić mi najbliższych i zabijać swoje wnętrze  które i tak jest rozsypane na cząsteczki.

remember_ dodano: 1 luty 2013

Duszę się tymi problemami, myślami oraz tęsknotą za ludźmi, którzy dla mnie już nie istnieją. Przestałam istnieć w świecie, gdzie fałszywość grała główną rolę, a zdrada była jej dublerem. Odeszłam z miejsc, gdzie kłamstwa były codziennością. Nie chciałam i nie chcę mieć już nic wspólnego z tym wszystkim. Zwyczajnie, przerosło mnie życie wśród oszustów. Ludzie potrafili mnie wykorzystać z tamtego otoczenia, ale nie zdawali sobie sprawy, że mam głowę na karku, a oczy wokół głowy. Nie byłam na nic ślepa, widziałam, jak ranili innych. Ja nie nadawałam się do tego świata. Wolałam odejść i rzucić to wszystko w niepamięć, aniżeli ranić mi najbliższych i zabijać swoje wnętrze, które i tak jest rozsypane na cząsteczki.

Nie potrafię już tak żyć. Dlaczego mam ciągle oszukiwać siebie i innych  że wszystko jest dobrze skoro tak naprawdę jest źle? Dlaczego mam grać  że moja twarz wyraża piękny uśmiech  kiedy serce wręcz gotuje się z bólu i rozpaczy? Skąd mam brać do tego wszystkiego siły  kiedy ledwo oddycham w tym świecie  wśród materialnych rzeczy oraz przewagi fałszywości i kłamstw? Może ktoś mi to powie skąd mam brać na to siły  skoro pomimo tego  że żyję  jakoś się utrzymuję na powierzchni to i tak jestem krytykowana  że źle robię?

remember_ dodano: 1 luty 2013

Nie potrafię już tak żyć. Dlaczego mam ciągle oszukiwać siebie i innych, że wszystko jest dobrze skoro tak naprawdę jest źle? Dlaczego mam grać, że moja twarz wyraża piękny uśmiech, kiedy serce wręcz gotuje się z bólu i rozpaczy? Skąd mam brać do tego wszystkiego siły, kiedy ledwo oddycham w tym świecie, wśród materialnych rzeczy oraz przewagi fałszywości i kłamstw? Może ktoś mi to powie skąd mam brać na to siły, skoro pomimo tego, że żyję, jakoś się utrzymuję na powierzchni to i tak jestem krytykowana, że źle robię?

nie traktuj mnie w ten sposób. nie chcę być przyjaciółką w doskoku  gdy ty uznasz  że to właśnie najlepsza pora na to. nie chcę również  abyś był przyjacielem na zawołanie  bądź wtedy  gdy uznasz to za stosowne. chcę jedynie  abyś był codziennie  abyś nie udawał  że coś robisz specjalnie lub pod przymusem  ponieważ to zdecydowanie boli bardziej niż przypuszczasz. a jezeli nie jesteś w stanie spełnić mojej prośby  która naprawdę nie jest wielka to chociaż spróbuj mi zaoszczędzić bólu i nie rań tak  jak to robisz teraz. uwierz  mniej będzie boleć  bo przyzwyczaiłeś mnie już dawno do swojej nieobecności.

remember_ dodano: 1 luty 2013

nie traktuj mnie w ten sposób. nie chcę być przyjaciółką w doskoku, gdy ty uznasz, że to właśnie najlepsza pora na to. nie chcę również, abyś był przyjacielem na zawołanie, bądź wtedy, gdy uznasz to za stosowne. chcę jedynie, abyś był codziennie, abyś nie udawał, że coś robisz specjalnie lub pod przymusem, ponieważ to zdecydowanie boli bardziej niż przypuszczasz. a jezeli nie jesteś w stanie spełnić mojej prośby, która naprawdę nie jest wielka to chociaż spróbuj mi zaoszczędzić bólu i nie rań tak, jak to robisz teraz. uwierz, mniej będzie boleć, bo przyzwyczaiłeś mnie już dawno do swojej nieobecności.

Nienawidzę Cię. Wiem  że powtarzam to zbyt często  ale taka jest prawda. Chcę  abyś raz na zawsze zniknął z mojego życia. Opętałeś sobą moje myśli  a to nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Co noc mam Cię przed oczami  a nie chcę tego. Zrozum  że to wszystko mnie męczy. Potrzebuję spokoju od Ciebie. Ranisz mnie i jednocześnie powoli zabijasz swoją obecnością i istnieniem. Już nie potrafię tak dłużej żyć. Za bardzo mnie zniszczyłeś swoimi wiecznymi kłamstwami  które doprowadziły do masowego zabicia najmniejszych cząstek uczuć  które w sobie posiadałam. Nie chcę Cię już znać. Nie chcę  abyś do mnie pisał  dzwonił  abyś mnie odwiedza... Przestajesz dla mnie istnieć. Chcę o Tobie zapomnieć i zrobię to. Nie pozwolę  abyś wciąż mnie niszczył. Dość już tego.

remember_ dodano: 1 luty 2013

Nienawidzę Cię. Wiem, że powtarzam to zbyt często, ale taka jest prawda. Chcę, abyś raz na zawsze zniknął z mojego życia. Opętałeś sobą moje myśli, a to nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Co noc mam Cię przed oczami, a nie chcę tego. Zrozum, że to wszystko mnie męczy. Potrzebuję spokoju od Ciebie. Ranisz mnie i jednocześnie powoli zabijasz swoją obecnością i istnieniem. Już nie potrafię tak dłużej żyć. Za bardzo mnie zniszczyłeś swoimi wiecznymi kłamstwami, które doprowadziły do masowego zabicia najmniejszych cząstek uczuć, które w sobie posiadałam. Nie chcę Cię już znać. Nie chcę, abyś do mnie pisał, dzwonił, abyś mnie odwiedza... Przestajesz dla mnie istnieć. Chcę o Tobie zapomnieć i zrobię to. Nie pozwolę, abyś wciąż mnie niszczył. Dość już tego.

Komu można ufać?

remember_ dodano: 31 stycznia 2013

Komu można ufać?

po twoim odejściu nastąpiło tak wiele zmian. wszystko się popieprzyło  niektóre rzeczy  wręcz mnie zniszczyły. moje serce zostało zranione do tego stopnia  że nie potrafię już więcej nikogo pokochać. nie chcę nawet myśleć o nowych związkach  bo wiem czym to może się skończyć. wręcz uciekam od zaangażowania  ale jednocześnie szukam czegoś nowego  co pozwoli mi zacząć bawić się życiem. jednak nie jest łatwo  gdy przeszłość wciąż się za mną ciągnie. twoja nieobecność sprawia  że wyniszczam swój organizm. myślami ciągle jestem przy tobie  lecz ty tego nie czujesz. nie widzisz  nie słyszysz...nie wiesz  ile byłabym w stanie oddać  aby raz jeszcze cię usłyszeć...aczkolwiek z drugiej strony nie wiem  czy z moich ust nie padłoby za dużo niechcianych słów. zmieniłam się przez ciebie i to przez ciebie dziś cierpię. nie chcę  abyś był już obecny przy mnie  ale oszukuję siebie każdego dnia. przecież cię potrzebuję  a tak bardzo nienawidzę. stworzyłam przez ciebie paradoks  uczuć?

remember_ dodano: 31 stycznia 2013

po twoim odejściu nastąpiło tak wiele zmian. wszystko się popieprzyło, niektóre rzeczy, wręcz mnie zniszczyły. moje serce zostało zranione do tego stopnia, że nie potrafię już więcej nikogo pokochać. nie chcę nawet myśleć o nowych związkach, bo wiem czym to może się skończyć. wręcz uciekam od zaangażowania, ale jednocześnie szukam czegoś nowego, co pozwoli mi zacząć bawić się życiem. jednak nie jest łatwo, gdy przeszłość wciąż się za mną ciągnie. twoja nieobecność sprawia, że wyniszczam swój organizm. myślami ciągle jestem przy tobie, lecz ty tego nie czujesz. nie widzisz, nie słyszysz...nie wiesz, ile byłabym w stanie oddać, aby raz jeszcze cię usłyszeć...aczkolwiek z drugiej strony nie wiem, czy z moich ust nie padłoby za dużo niechcianych słów. zmieniłam się przez ciebie i to przez ciebie dziś cierpię. nie chcę, abyś był już obecny przy mnie, ale oszukuję siebie każdego dnia. przecież cię potrzebuję, a tak bardzo nienawidzę. stworzyłam przez ciebie paradoks uczuć?

definitywnie kończę z tobą. kończę to co kiedyś nas łączyło  a zaś dziś już tylko dzieli. mam dość tych kłamstw  które ciągle płyną z twojej strony. mam również dość tego  że przez ciebie niszczę sobie życie. ty nic nie widzisz i nie słyszysz  bo tak naprawdę tego nie chcesz. udajesz  że jesteś zawsze przy mnie  ale kiedy coś się naprawdę dzieje  to nie można na ciebie liczyć. stałeś się obojętny na wiele spraw. porzuciłeś to co kochasz  złamałeś tak wiele różnych obietnic tylko po to  aby dowartościować się kosztem innych ludzi. nie widzisz  że ktoś cierpi przez twoje zachowanie. ty widzisz wyłącznie swoje potrzeby.

remember_ dodano: 31 stycznia 2013

definitywnie kończę z tobą. kończę to co kiedyś nas łączyło, a zaś dziś już tylko dzieli. mam dość tych kłamstw, które ciągle płyną z twojej strony. mam również dość tego, że przez ciebie niszczę sobie życie. ty nic nie widzisz i nie słyszysz, bo tak naprawdę tego nie chcesz. udajesz, że jesteś zawsze przy mnie, ale kiedy coś się naprawdę dzieje, to nie można na ciebie liczyć. stałeś się obojętny na wiele spraw. porzuciłeś to co kochasz, złamałeś tak wiele różnych obietnic tylko po to, aby dowartościować się kosztem innych ludzi. nie widzisz, że ktoś cierpi przez twoje zachowanie. ty widzisz wyłącznie swoje potrzeby.

Proszę  pozwól mi żyć. Nie niszcz mnie kolejnymi kłamstwami. Nie pojawiaj się więcej w moim życiu. Nie niszcz tego spokoju  którego w końcu zaznałam. Zrozum  ja chcę normalnie żyć  stąpać po ziemi i wiedzieć  że wszystko co robię jest dobre... Chcę uczyć się wszystkiego od nowa  nie chcę ponownie powracać do przeszłości. Nie chcę marzyć o tym co by było  gdyby... Nie chcę Ciebie w mojej pamięci. Zniknij z Niej  nie powracaj więcej  proszę.

remember_ dodano: 31 stycznia 2013

Proszę, pozwól mi żyć. Nie niszcz mnie kolejnymi kłamstwami. Nie pojawiaj się więcej w moim życiu. Nie niszcz tego spokoju, którego w końcu zaznałam. Zrozum, ja chcę normalnie żyć, stąpać po ziemi i wiedzieć, że wszystko co robię jest dobre... Chcę uczyć się wszystkiego od nowa, nie chcę ponownie powracać do przeszłości. Nie chcę marzyć o tym co by było, gdyby... Nie chcę Ciebie w mojej pamięci. Zniknij z Niej, nie powracaj więcej, proszę.

Jak mam iść do przodu  aby nie bać się o przyszłość? Jak mam nie myśleć o tym co będzie  kiedy moja głowa przepełniona jest wieczną pustką  strachem  obojętnością i nienawiścią? Jak mam starać się odpędzać od siebie strach  kiedy niektóre sytuacje stają się silniejsze ode mnie  a ciało samo zaczyna mną władać? Jak mam pozbyć się wspomnień z przeszłości  które wpływają w znacznym stopniu na moją teraźniejszość? Jak mam odciąć się od tego wszystkiego i zacząć żyć od nowa  gdzie będę mogła zacząć ufać ludziom  wierzyć w ich słowa i zapewnienia  kiedy nadchodzą chwilę  gdy zwątpienie jest silniejsze od mojej odwagi? No  jak mam żyć  kiedy nie jestem w stanie dać kolejnego kroku do przodu  a w zamian za to po raz kolejny robię trzy duże kroki do tyłu? Może mi wytłumaczysz  jaka jest recepta na przełamanie swojego strachu?

remember_ dodano: 31 stycznia 2013

Jak mam iść do przodu, aby nie bać się o przyszłość? Jak mam nie myśleć o tym co będzie, kiedy moja głowa przepełniona jest wieczną pustką, strachem, obojętnością i nienawiścią? Jak mam starać się odpędzać od siebie strach, kiedy niektóre sytuacje stają się silniejsze ode mnie, a ciało samo zaczyna mną władać? Jak mam pozbyć się wspomnień z przeszłości, które wpływają w znacznym stopniu na moją teraźniejszość? Jak mam odciąć się od tego wszystkiego i zacząć żyć od nowa, gdzie będę mogła zacząć ufać ludziom, wierzyć w ich słowa i zapewnienia, kiedy nadchodzą chwilę, gdy zwątpienie jest silniejsze od mojej odwagi? No, jak mam żyć, kiedy nie jestem w stanie dać kolejnego kroku do przodu, a w zamian za to po raz kolejny robię trzy duże kroki do tyłu? Może mi wytłumaczysz, jaka jest recepta na przełamanie swojego strachu?

Nie daję sobie rady bez Ciebie. Nie potrafię się pogodzić z Twoim odejściem. To cholernie boli  gdy najbliższa mi osoba odchodzi. Zniknąłeś całkowicie z mojego życia  a ja? Nawet nie miałam szansy Cię uratować. Twoja drogą była dość krótka. Wiedziałeś  że masz przed sobą wspaniałą przyszłość  o którą mógłbyś zawalczyć. Miałeś ogromny talent do pisania. To było coś co wręcz kochałeś. Wystarczyła chwila  gdy potrafiłeś napisać wiersz pełen rymów bądź tekst piosenki. Nie zastanawiałeś się nad słowami. Pisałeś sercem i duszą. Kochałeś to robić. Sprawiałeś  że człowiek czuł się przy Tobie szczęśliwy. Byłeś zawsze dla mnie kimś bardzo ważnym. Kochałam Cię. Od samego początku Cię kochałam. Lecz Bóg postanowił inaczej ułożyć Twój scenariusz. Zabrał Ciebie do swojego raju  abyś stamtąd mógł czynić posługę  którą On sam Ci powierzył. Nie wiem  czy jesteś tam szczęśliwy  ale liczę na to  że do końca moich dni będziesz już czuwał nade mną i pewnego dnia sprawisz  że się spotkamy.

remember_ dodano: 30 stycznia 2013

Nie daję sobie rady bez Ciebie. Nie potrafię się pogodzić z Twoim odejściem. To cholernie boli, gdy najbliższa mi osoba odchodzi. Zniknąłeś całkowicie z mojego życia, a ja? Nawet nie miałam szansy Cię uratować. Twoja drogą była dość krótka. Wiedziałeś, że masz przed sobą wspaniałą przyszłość, o którą mógłbyś zawalczyć. Miałeś ogromny talent do pisania. To było coś co wręcz kochałeś. Wystarczyła chwila, gdy potrafiłeś napisać wiersz pełen rymów bądź tekst piosenki. Nie zastanawiałeś się nad słowami. Pisałeś sercem i duszą. Kochałeś to robić. Sprawiałeś, że człowiek czuł się przy Tobie szczęśliwy. Byłeś zawsze dla mnie kimś bardzo ważnym. Kochałam Cię. Od samego początku Cię kochałam. Lecz Bóg postanowił inaczej ułożyć Twój scenariusz. Zabrał Ciebie do swojego raju, abyś stamtąd mógł czynić posługę, którą On sam Ci powierzył. Nie wiem, czy jesteś tam szczęśliwy, ale liczę na to, że do końca moich dni będziesz już czuwał nade mną i pewnego dnia sprawisz, że się spotkamy.

nie jestem twoją własnością  aby być na każde twoje zawołanie. nie jestem twoją zabawką  abyś mógł mnie traktować w ten sposób  że kiedy ty sobie o mnie przypomnisz to ja stanę się obecna w twoim życiu. zrozum  jestem tylko dziewczyną  która ma uczucia tak samo  jak ty. i również mam prawo do odrobiny szacunku ze strony innych ludzi. czy to ci się podoba  czy też nie.. musisz zaakceptować  że nie będę ulegała każdym twoim żądaniom  czy prośbą. to ja będę stawiać reguły i wytyczać zasady  do których tym razem ty będziesz musiał się dostosować. a wiesz dlaczego? bo taka jest podział naszych ról. kiedyś to ty bawiłeś się mną  dziś ja bawię się tobą.

remember_ dodano: 30 stycznia 2013

nie jestem twoją własnością, aby być na każde twoje zawołanie. nie jestem twoją zabawką, abyś mógł mnie traktować w ten sposób, że kiedy ty sobie o mnie przypomnisz to ja stanę się obecna w twoim życiu. zrozum, jestem tylko dziewczyną, która ma uczucia tak samo, jak ty. i również mam prawo do odrobiny szacunku ze strony innych ludzi. czy to ci się podoba, czy też nie.. musisz zaakceptować, że nie będę ulegała każdym twoim żądaniom, czy prośbą. to ja będę stawiać reguły i wytyczać zasady, do których tym razem ty będziesz musiał się dostosować. a wiesz dlaczego? bo taka jest podział naszych ról. kiedyś to ty bawiłeś się mną, dziś ja bawię się tobą.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć