głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika remember_

byłeś jedną z najpiękniejszych i równocześnie najsmutniejszych rzeczy jaką mnie w życiu spotkała

whistle dodano: 17 czerwca 2016

byłeś jedną z najpiękniejszych i równocześnie najsmutniejszych rzeczy jaką mnie w życiu spotkała

Chodzi o pewność. O przeświadczenie  że to właśnie tego człowieka chcesz mieć w domu na wiosnę  lato  jesień i zimę. Trzeba mieć poczucie  że choćby było się najbardziej felernym egzemplarzem ludzkości  totalnym nieporozumieniem i żałosnym  nieposkładanym  nieposklejanym materiałem to nie będziesz marginesem  a fundamentem będziesz. Filarem będziesz  priorytetem dla swojego wybranka. Powinno się mieć przekonanie  że to właśnie ta osoba jest dla mnie numerem jeden. Ja mam to szczęście i triumfalnie mogę przyznać  że jest dla mnie najmilsza w dotyku  jedyna i niepowtarzalna. Chcę się z nią zestarzeć.

nienormatywna dodano: 26 maja 2016

Chodzi o pewność. O przeświadczenie, że to właśnie tego człowieka chcesz mieć w domu na wiosnę, lato, jesień i zimę. Trzeba mieć poczucie, że choćby było się najbardziej felernym egzemplarzem ludzkości, totalnym nieporozumieniem i żałosnym, nieposkładanym, nieposklejanym materiałem to nie będziesz marginesem, a fundamentem będziesz. Filarem będziesz, priorytetem dla swojego wybranka. Powinno się mieć przekonanie, że to właśnie ta osoba jest dla mnie numerem jeden. Ja mam to szczęście i triumfalnie mogę przyznać, że jest dla mnie najmilsza w dotyku, jedyna i niepowtarzalna. Chcę się z nią zestarzeć.

To nie miłość  a taniec po orbicie myśli. Na krawędzi uczuć  labiryntu składasz kroki nie do taktu.  Przestrzeń dźwięku ciszy sączy krew spijaną z ust.  Uliczne lampy wciąż płoną. Bezsenność. Świta.  Tym końcom nigdy nie będzie końca.  Umarłe płuca w których zamiast powietrza toczy się woda.  Dziś z nieba spadnie tylko manna  nie dotykając Ciebie.  Przesiąknięty wspomnieniami do szpiku kości stworzysz lepszy obraz jutra.  Rzeczywistość zamyka Ci usta.  Na barkach niesiesz już tylko słońce.

histerycznie dodano: 7 maja 2016

To nie miłość, a taniec po orbicie myśli. Na krawędzi uczuć, labiryntu składasz kroki nie do taktu. Przestrzeń dźwięku ciszy sączy krew spijaną z ust. Uliczne lampy wciąż płoną. Bezsenność. Świta. Tym końcom nigdy nie będzie końca. Umarłe płuca w których zamiast powietrza toczy się woda. Dziś z nieba spadnie tylko manna, nie dotykając Ciebie. Przesiąknięty wspomnieniami do szpiku kości stworzysz lepszy obraz jutra. Rzeczywistość zamyka Ci usta. Na barkach niesiesz już tylko słońce.

Mam czasem jeszcze takie dni  kiedy kusi mnie każda krawędź  z której można skoczyć.  black lips

black-lips dodano: 1 maja 2016

Mam czasem jeszcze takie dni, kiedy kusi mnie każda krawędź, z której można skoczyć. /black-lips

Mijamy się codziennie unikając swoich spojrzeń  mijamy się i nie patrzymy sobie w oczy. Jesteśmy na siebie obojętni ranimy siebie tęsknimy za sobą coraz bardziej ale nikt nie odpuści. Nikt nie skończy walki mimo bólu mimo tęsknoty jesteśmy osobno. Nasze ciała choć tak blisko  to serca oddalone wołają o uczucie które kiedyś było silne  i bardzo trwałe.

wartozycmarzeniami dodano: 23 marca 2016

Mijamy się codziennie unikając swoich spojrzeń, mijamy się i nie patrzymy sobie w oczy. Jesteśmy na siebie obojętni,ranimy siebie tęsknimy za sobą coraz bardziej ale nikt nie odpuści. Nikt nie skończy walki,mimo bólu mimo tęsknoty jesteśmy osobno. Nasze ciała choć tak blisko, to serca oddalone wołają o uczucie które kiedyś było silne, i bardzo trwałe.

Bo przyjaciel nigdy nie opuści  nie obgada nie wyślę do diabła. Przyjaciel po prostu zawsze jest  wspiera. Nigdy nie zwątpi po prostu czuwa.

wartozycmarzeniami dodano: 23 marca 2016

Bo przyjaciel nigdy nie opuści, nie obgada nie wyślę do diabła. Przyjaciel po prostu zawsze jest, wspiera. Nigdy nie zwątpi,po prostu czuwa.

Pamiętam jak ukradkiem patrzyłam na niego i próbowałam przyłapać go na spoglądaniu w moją stronę. Wtedy jeszcze nie wiedziałam kim jest  jak się nazywa i czy kiedykolwiek będę miała z nim coś wspólnego. Był dla mnie obcy  ale jego oczy sprawiały  że to właśnie jego chciałam poznać. Byłam zdeterminowana i pierwszy raz byłam gotowa postawić wszystko na jedną kartę. Wszystko tylko po to  aby zaprosić go do swojego życia i zatrzymać tam na dłużej. Wtedy nie wiedziałam jak mogę to nazwać  bo nigdy wcześniej nie czułam czegoś podobnego. Nigdy wcześniej żaden facet nie sprawiał  że chodziłam jak zahipnotyzowana  że świat zaczął kręcić się w odwrotną stronę. Ale on.. on zmienił wszystko w moim życiu i pokazał mi  że tak właśnie wygląda miłość.   napisana

erirom dodano: 17 luty 2016

Pamiętam jak ukradkiem patrzyłam na niego i próbowałam przyłapać go na spoglądaniu w moją stronę. Wtedy jeszcze nie wiedziałam kim jest, jak się nazywa i czy kiedykolwiek będę miała z nim coś wspólnego. Był dla mnie obcy, ale jego oczy sprawiały, że to właśnie jego chciałam poznać. Byłam zdeterminowana i pierwszy raz byłam gotowa postawić wszystko na jedną kartę. Wszystko tylko po to, aby zaprosić go do swojego życia i zatrzymać tam na dłużej. Wtedy nie wiedziałam jak mogę to nazwać, bo nigdy wcześniej nie czułam czegoś podobnego. Nigdy wcześniej żaden facet nie sprawiał, że chodziłam jak zahipnotyzowana, że świat zaczął kręcić się w odwrotną stronę. Ale on.. on zmienił wszystko w moim życiu i pokazał mi, że tak właśnie wygląda miłość. / napisana

 Życie zostawia blizny na ciele i na duszy. Kiedy poznaje się kogoś w połowie drogi  trudno oczekiwać  że nie będzie miał żadnych zadrapań.

erirom dodano: 17 luty 2016

"Życie zostawia blizny na ciele i na duszy. Kiedy poznaje się kogoś w połowie drogi, trudno oczekiwać, że nie będzie miał żadnych zadrapań."

Nieustannie mijają nam kolejne miesiące  dni  godziny spędzone wspólnie  a jednak wciąż  gdy zamykam oczy widzę  jak nasze spojrzenia spotykają się po raz pierwszy.   erirom

erirom dodano: 16 luty 2016

Nieustannie mijają nam kolejne miesiące, dni, godziny spędzone wspólnie, a jednak wciąż, gdy zamykam oczy widzę, jak nasze spojrzenia spotykają się po raz pierwszy. / erirom

Nazywam Go miłością. Jest nią   miłością mojego życia. Jest moim spełnionym marzeniem. Od dziecka obserwowałam szczęśliwe  zakochane pary. Zawsze  pragnęłam szczerej  odwzajemnionej miłości po grób. Zawsze też się jej bałam. Bałam się odrzucenia  zdrady  czy też nieskończoności nieprzespanych nocy. Bałam się przeżyć to kolejny raz. Miałam dość bycia nikim. Chciałam czuć się ważna  a nawet najważniejsza dla mojego wybranka. Nigdy nie byłam   zawsze byłam tą drugą  tą mniej ważną. Oddzieliłam całe swoje życie grubą kreską i zaczęłam wszystko od nowa. Wtedy też wszystko się zmieniło. Pojawił się On  a moje życie nabrało jeszcze cieplejszych barw. Znalazłam swoją ostoję spokoju. Znalazłam swojego mężczyznę  w którego ramiona mogę wtulić się w każdym momencie.    erirom

erirom dodano: 16 luty 2016

Nazywam Go miłością. Jest nią - miłością mojego życia. Jest moim spełnionym marzeniem. Od dziecka obserwowałam szczęśliwe, zakochane pary. Zawsze pragnęłam szczerej, odwzajemnionej miłości po grób. Zawsze też się jej bałam. Bałam się odrzucenia, zdrady, czy też nieskończoności nieprzespanych nocy. Bałam się przeżyć to kolejny raz. Miałam dość bycia nikim. Chciałam czuć się ważna, a nawet najważniejsza dla mojego wybranka. Nigdy nie byłam - zawsze byłam tą drugą, tą mniej ważną. Oddzieliłam całe swoje życie grubą kreską i zaczęłam wszystko od nowa. Wtedy też wszystko się zmieniło. Pojawił się On, a moje życie nabrało jeszcze cieplejszych barw. Znalazłam swoją ostoję spokoju. Znalazłam swojego mężczyznę, w którego ramiona mogę wtulić się w każdym momencie. / erirom

Tak mi czasem daleko do ciebie. Do naszej przeszłości i przyszłości.  Tak mi daleko do twoich dłoni i ust  do dotyku i obecności.  Nie wiem  czy bliżej nam do tego  co było   czy może do tego   co dopiero między nami będzie. Nie wiem  w którą stronę patrzeć  kiedy o tobie myślę.  Naprawdę  nie wiem. Nie wiem  jaki kolor mają twoje oczy i nie wiem  jak teraz wyglądasz. Nie wiem  jak pachniesz i jaka jesteś. Tak mi daleko do nas razem. Blisko mi tylko do nas osobno  do osobnych łóżek  domów i miast. Wszystko mamy teraz osobne. Tylko miłość tą samą.  black lips

black-lips dodano: 13 luty 2016

Tak mi czasem daleko do ciebie. Do naszej przeszłości i przyszłości.  Tak mi daleko do twoich dłoni i ust, do dotyku i obecności.  Nie wiem, czy bliżej nam do tego, co było,  czy może do tego,  co dopiero między nami będzie. Nie wiem, w którą stronę patrzeć, kiedy o tobie myślę.  Naprawdę, nie wiem. Nie wiem, jaki kolor mają twoje oczy i nie wiem, jak teraz wyglądasz. Nie wiem, jak pachniesz i jaka jesteś. Tak mi daleko do nas razem. Blisko mi tylko do nas osobno, do osobnych łóżek, domów i miast. Wszystko mamy teraz osobne. Tylko miłość tą samą. /black-lips

 2  Zdarza się  że sens kruszy się jak szkło  na które opada  płonący od uczuć fortepian  grający niegdyś pieśń zwaną miłością... Pieśń  której każdy nam zazdrościł. Tak bardzo chcieli ją mieć  że zmienili jej imię. Dalszy upadek patosu  był już tylko kwestią każdej z sześćdziesięciu sekund. Dławiliśmy w sobie nieszczęście  a bluzy  które dostawałem od Ciebie  w kilka chwil straciły właściciela. Gdy już myślom udało się zapaść w marazm  serce zaczęło uprawiać jedną  cholerną reminiscencję naszych wspólnych  pierwszych posiłków  które rano przyrządzała  a po których to ja musiałem pozmywać... Wspólnych zdjęć  które robiliśmy sobie chwilę po tym  jak ja ulegałem  a ona traciła swą kobiecą godność... Wspólnych  bosych spacerów nad głęboką wodę  w której pluskałem ją  jak mały  wredny bachor  a chwilę później  leciałem do niej z ręcznikiem  bojąc się o jej zdrowie oraz wspólnych podróży  przed którymi czekaliśmy na zatłoczonym peronie.  brejk

brejk dodano: 6 luty 2016

[2] Zdarza się, że sens kruszy się jak szkło, na które opada, płonący od uczuć fortepian, grający niegdyś pieśń zwaną miłością... Pieśń, której każdy nam zazdrościł. Tak bardzo chcieli ją mieć, że zmienili jej imię. Dalszy upadek patosu, był już tylko kwestią każdej z sześćdziesięciu sekund. Dławiliśmy w sobie nieszczęście, a bluzy, które dostawałem od Ciebie, w kilka chwil straciły właściciela. Gdy już myślom udało się zapaść w marazm, serce zaczęło uprawiać jedną, cholerną reminiscencję naszych wspólnych, pierwszych posiłków, które rano przyrządzała, a po których to ja musiałem pozmywać... Wspólnych zdjęć, które robiliśmy sobie chwilę po tym, jak ja ulegałem, a ona traciła swą kobiecą godność... Wspólnych, bosych spacerów nad głęboką wodę, w której pluskałem ją, jak mały, wredny bachor, a chwilę później, leciałem do niej z ręcznikiem, bojąc się o jej zdrowie oraz wspólnych podróży, przed którymi czekaliśmy na zatłoczonym peronie. ~brejk

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć