 |
|
Chcesz posłuchać ciekawej historii o miłości? Spędzasz z kimś dużo czasu, najczęściej w szkole. Rozmawiacie, śmiejecie się, dzielicie różnymi spostrzeżeniami. Siedzicie razem na matematyce, której oboje nie znosicie, jednak możecie wtedy miło spędzić czas w swoim towarzystwie. Wszystko pięknie, do czasu... Zapewne znasz zakończenie tej historii. Wiesz, kiedy zrozumiałem, że jest dla mnie ważniejsza? Kiedy zobaczyłem błysk szczęścia w jej oku. Błysk, skierowany w stronę innego faceta.
|
|
 |
|
"Jestem w żałobie. Opłakuję cierpienie świata."
|
|
 |
|
"Jestem obrzydliwy, ale spoko, bo Ty jesteś nie lepsza."
|
|
 |
|
"Apatia mojego pokolenia. Obrzydza mnie. Obrzydza mnie też moja własna apatia, bycie tchórzliwym i nieprzeciwstawianie się rasizmowi, seksizmowi i wszystkim innym -izmom, na które kontrkultura narzeka od lat."
|
|
 |
|
nie czujesz, że jakoś do siebie bliżej nam?
|
|
 |
|
była piąta nad ranem.obudził Mnie dźwięk telefonu.zaspana odebrałam,nie kontaktując jeszcze przy pierwszych słowach.-cześć.-usłyszałam chłodny głos kuzyna.-coś się dzieje?-zapytałam.-Ona była taka piękna.-zaczął.-pamiętam każdy Jej uśmiech,tak jakby stała tu dzisiaj.Jej śmiech i każdy kolejny ruch.pamiętam jak odpalała papierosa,jak powtarzała,że Mnie kocha.pamiętam noce spędzone w szpitalu przy Niej i kwiaty,które miały symbolizować Moją miłość do Niej.wiesz,pamiętam nawet to zdenerwowanie na Jej twarzy i radość na ustach.widzę wszystko,właśnie teraz.dopiero teraz.-co się stało?-pytałam.-dziś,Bóg zabrał do siebie kobietę,która od samego początku była Moim wzorem na życie.kobietę,która nadawała sens.zabrał Mi matkę,jedyną i niepowtarzalną,rozumiesz?-mówił płacząc,a każde Moje kolejne bicie serca było tylko nadzieją, że to głupi żart.[yezoo]
|
|
 |
|
ten wie, tamten wie, tylko ja nie wiem. może coś przeoczyłem, a może nie znam sam siebie. | Eldo
|
|
 |
|
Kiedyś może zrozumiesz jak trudno jest wstać i walczyć od nowa.
|
|
 |
|
piosenki o miłości , pliiis ;P .
|
|
 |
|
I nie ważne , że oddałabym tyle , żeby Cie dotknąć . Na końcu i na początku jest samotność . [ Jamal ]
|
|
 |
|
Jestem tu , czekam i daję Ci ten znak . Patrz , to jest jak powolne umieranie . Wypluj mnie już , niech się stanie . [ Jamaaal ]
|
|
 |
|
nie pojmuję sposobu w jaki to wszystko zniszczyliśmy. nie wiem którędy dopuściliśmy do siebie całą tą toksyczność. jak pojawiło się między nami tyle niedomówień - między dwojgiem ludzi, którzy mówili sobie wtenczas o wszystkim, analizując nawet zjedzone śniadanie. wybraliśmy inne drogi na tamtym skrzyżowaniu, nie przeczuwając, że zarówno u mnie, jak i u Niego, pojawią się przeszkody nie do pokonania w pojedynkę.
|
|
|
|