  |
` i proszę Boga, nigdy więcej niech nie pozwoli na to by ktoś trafił w moje serce. / Jeden osiem L.
|
|
  |
` nie tak miało być. Przecież kurwa to szczęście miało trwać wiecznie. Na zawsze mieliśmy być ku sobie, bez żadnych przeszkód. Ja miałam być najważniejsza. Ja, a nie jakaś kurwa trawa. Już nawet nie jest mi szkoda siebie, chociaż umieram z dnia na dzień coraz silniej. Po prostu szlak mnie trafia, kiedy przypominam sobie o chwilach spędzonych z Tobą. Dlaczego była w nim taka różnorodność? Dlaczego od uśmiechu od ucha do ucha, wchodziliśmy w krew na kostkach. Dlaczego usłyszałam niemal w jednej sekundzie od Ciebie "kocham" i "Ty suko". Niczego już nie jestem pewna, ale chciałabym przestać kochać. / abstractiions.
|
|
  |
zastanawiam się co siedzi w Twoim wnętrzu, czy Ty też masz takie same sny o szczęściu. / luta
|
|
 |
So don't close your eyes, not just yet - sleep is just a cousin of death.
|
|
  |
` mam chyba wszystko. Mam rodziców, którzy oddali by za mnie wszystko i wzajemnie. Mam ciuchy, chomika i jedzenie. Nie muszę martwić się o to, że w domu umieram z zimna. Mam też dom. Mam przyjaciół i ludzi, którym mogę ufać. Chodzę do szkoły, nie mam problemów z nauką. Dotykowy telefon, bo przecież teraz każdy go ma. Telewizor i płyty z Rapem też widnieją u mnie w pokoju. Może to banalne, ale nie każdy może powiedzieć to co ja tutaj. Nie każdy posiada tyle. Mimo wszystko mam też miłość, nieszczęśliwą ale jest. I oddałabym wszystko z dobytku materialnego, aby w końcu ten idiota zobaczył jakim skarbem go obdarzyłam. Aby zobaczył, że miłość jest warta o niebo więcej niż kumple i narkotyk. / abstractiions.
|
|
  |
` jeśli uważasz, że miłość jest piękna i łatwa to znaczy że nigdy nie kochałaś naprawdę. / abstractiions.
|
|
  |
` często płaczę. Nie wiem, chyba polubiłam taki rodzaj wyrzucania z siebie emocji. Wieczorami myślę o Nim podczas kiedy on jeździ sobie na imprezy z kumplami. No ale co? Przecież to koniec, każde z nas ma własne życie. Ja mam przyjaciół, którzy są przy mnie całymi dniami, on ma ćpanie przez całą dobę. Ja mam noce w których dopada mnie przeszłość, on ma wtedy zgon. I tak już musi być. Martwi mnie najbardziej fakt, iż podobno miłość jest tylko jedna w życiu. Jeśli do końca życia mam cierpieć tak jak w tej chwili, to moja egzystencja tutaj nie potrwa już zbyt długo. / abstractiions.
|
|
  |
` podobno niebo jest do góry więc dlaczego ja odnajduję je w Jego oczach? / abstractiions.
|
|
 |
Byłaś jak haust powietrza. Tonąłem, a ty mnie uratowałaś.
|
|
 |
cześć, jest tu ktoś jeszcze? (;
|
|
 |
Pamiętam, jak bardzo lubiłem na Ciebie patrzeć, kiedy robiłaś coś co Cię do głębi zajmowało, jak czytanie. Siadałaś przy biurku, okryta kocem, albo kładłaś się na kanapie i po prostu odcinałaś od świata. Nie ważne co wtedy robiłem, mogłem nawet wyjść na kilka godzin, a po powrocie i tak zobaczyłbym Cię w takiej samej pozycji, w jakiej byłaś gdy wychodziłem. Kiedy coś do Ciebie mówiłem potrafiłaś wydobyć z siebie tylko jakieś krótkie 'okej' albo 'mhm', a ja miałem wrażenie, że mnie wcale nie słuchałaś. Pamiętasz? '- Eliza - Co? - Słonie w lodówce.' A Ty wtedy, jak gdyby nigdy nic zaczynałaś, czasem nawet słowo w słowo powtarzać mi to, co przed chwilą sam mówiłem. Lubiłem Twoje oczy przepełnione takim bezgranicznym zainteresowaniem innym światem, czymś, do czego nikt nie miał wstępu. Nabijałem się z Ciebie, żebyś w końcu zwróciła na mnie uwagę, a Ty przeważnie w takich chwilach zaczynałaś na głos czytać jakiś fragment, który zawsze potrafił chwycić mnie za serce. Zupełnie jak Ty. /mr.f
|
|
  |
` nigdy nie chciałam cierpieć drugi raz z miłości dlatego pokochałam tak wielkiego skurwiela, że to będzie trzymać do końca życia. Tak wiecie, raz a porządnie. / abstractiions.
|
|
|
|