 |
Już nie ufam ludziom. Nie wierzę w ich czyste, bezinteresowne i szczere intencje. To wszystko bujda. Można liczyć tylko na siebie albo i nie. Zbyt wiele razy się zawiodłam, zbyt wiele razy ufałam, a potem znowu musiałam się obudzić z tych złudzeń. Przejechałam się na wszystkich. Nie chcę już niedotrzymanych obietnic i wyciągania ręki do mnie, bo tak wypada. Nie lubię ludzi, brzydzę się nimi, zresztą sobą też.
|
|
 |
Gdy upadasz, tak trudno jest się podnieść. Gdy płaczesz, tak trudno się otrząsnąć. Gdy kochasz, tak trudno przestać.
|
|
 |
Niestety, jestem tą sentymentalną idiotką, dla której wszystko ma jakieś znaczenie.
|
|
 |
Nie zamykaj oczu, gdy ktoś tonie w Twoim spojrzeniu.
|
|
 |
Ciche cierpienie? Moja specjalność.
|
|
 |
Czy potrafisz precyzyjnie określić tę jedną chwilę, kiedy Twoje życie zaczęło się rozpadać?
|
|
 |
Jak można tyle czasu myśleć o jednej osobie?
|
|
 |
Twój smak uzależnia, cały czas mam cię w głowie, chcę cię brać garściami, próbować do końca, nigdy przez słomkę
|
|
 |
chce się ciebie napić tak do dna, stracić kontrolę, ale daleko nam jeszcze do samego dna, polej!
|
|
 |
kolejne konsekwencje kurwa, jest dziś - nie ma jutra, film mi się urwał, zginąć to z twoim smakiem w ustach
|
|
 |
czasem zdarza się nam mniej gadać - czas abstynencji, ciągły bieg ściąga uśmiech, puszczają nerwy, krzyczę na ciebie, Ty krzyczysz na mnie - pieprzony bezsens
|
|
|
|