 |
Minęło kilka lat odkąd widzieli się po raz ostatni. Wyjechał, mówiąc, że tak będzie dla nich lepiej. W głębi serca wiedziała, że miał rację. Jednak była na niego zła. Nie pisał, nie dzwonił, a ona przez pierwsze miesiące codziennie budziła się z zaschniętymi łzami na policzkach. Musiała zacząć nowe życie. skończyła szkołę. Wyjechała z miasta, zaczęła spełniać swoje marzenia. Nie sądziła, że się spotkają. Los po raz drugi zesłał ich w to samo miejsce. Stanęli naprzeciwko siebie, nie mówiąc nic. Spojrzała w jego oczy, przepełnione bólem i tęsknotą. Zawróciła się. Pobiegła przed siebie, modląc się, by nie wpaść na nikogo. Łzy zasłaniały jej wszystko. Nadal tak bardzo go kochała.
|
|
 |
Jednym spojrzeniem ocieplasz moje uczucia i topisz moją rzeczywistość.
|
|
 |
"piję wino, palę skręty z kolegami,wpadnij kiedyś poniszczyć się z nami"
|
|
 |
Jeszcze nie raz spieprzymy to na czym nam na prawdę zależy.
|
|
 |
Wiesz co ? jestem szczęśliwa, mimo tego co jest , bo mam zajebiste wspomnienia .
|
|
 |
A może właśnie tam daleko, czeka na mnie morze niespodzianek... ?
|
|
 |
Zła córka, zła dziewczyna, zła osoba z paskudnym charakterem.
|
|
izuu dodał komentarz: do wpisu |
4 listopada 2010 |
 |
- jeszcze nigdy cię takiej nie widziałem. - takiej, to znaczy jakiej ? - uśmiechniętej, szczęśliwej... zaraz! zakochanej! - spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się szeroko. - musisz zacząć się przyzwyczajać.
|
|
 |
wystarczy spojrzenie na jedno głupie zdjęcia, by oczy ze szczęścia świeciły się jak gwiazdy a serce pękało na pół.
|
|
 |
Siedząc dziś na ławce w parku, myślała o swoim życiu. Zobaczyła, że na ławce obok siedzi jakaś staruszka i wtedy doszło do niej, że i ją to czeka. Za kilkadziesiąt lat, wszystkie życiowe porażki, złamane serca nie będą już ważne. To wszystko gdzieś przepadnie. Niespełnione marzenia, niewykorzystane szansy. Nie dostanie już drugiej szansy na życie. Wstała, uśmiechnęła się sama do siebie i postanowiła zmienić swoje życie. Nie wiedziała, czy jej to wyjdzie, lecz wiedziała, że musi spróbować.
|
|
izuu dodał komentarz: do wpisu |
1 listopada 2010 |
|
|