 |
papieros trzymany między dwoma palcami prawej ręki nie dawał nic pożytecznego. nic, a nic. a jednak paliła, dlaczego? nikt tego nie wie. może chciała żeby po prostu przyszedł do niej i powiedział: "rzuć to, skarbie".
|
|
 |
weź swoje zabawki, resztki ściemnionej trawki, tonę kompleksów, kumpli gestów i kurwa, idź stąd!
|
|
 |
gdy jest ciemno, chłodny wiatr, ona wraca tam. widzi jego, widzi siebie jak tamtego dnia. przypomina sobie gwiazdy co spadają. one chyba jednak życzeń nie spełniają.
|
|
 |
jeśli przeraża cię moja szczerość to się pierdol i nie wracaj.
|
|
 |
jest dosyć spoko. tylko wziąć nóż i się zapierdolić.
|
|
 |
Może Ty też wiesz, że wszystko to wyścig z czasem, chcemy zebrać tyle emocji ile się da, zanim zakneblowane pytania uwolnią się i pozbawia wszelkich złudzeń.
|
|
 |
Tak, to właśnie ja, wkładam tyle sił abyś była moja, choć od początku wiem, że zmierzam do pożegnania. Czemu sobie to robię.
|
|
 |
Nie pytaj mnie gdzie idę, zamknąłem oczy, wystarczy mi jej szept i zapach, to nadzieja, prowadzi mnie i dopóki idę uśmiecham się, dopóki nie spadnę, udaję, że potrafię latać.
|
|
 |
Naiwnie myślałem, że jakoś przeżyję bo i tak nie mamy szans na przyszłość ale po wczoraj wiem, że zaboli, że to mnie zniszczy.
|
|
 |
Muszę się trochę wycofać, nie chciałem się tak zaangażować kiedy zbyt mało Cię znam i niewiele Cię mam.
|
|
 |
już nie rośnie tętno, wszystko mi jedno, ty to tylko przeszłość.
|
|
 |
wybacz mi, jeśli jestem za młoda, by mówić głośno o zmianach.
|
|
|
|