głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika quendi

ludzie mówią  że rozumieją przez co przechodzisz  ale to nieprawda. to niemożliwe. jak mogą cię rozumieć  skoro ich życie płynie wciąż tym samym rytmem? ja budziłam się w nocy i widziałam jego twarz na suficie. wyobrażałam sobie  że słyszę jego głos na schodach. wybuchałam płaczem w nieodpowiednich momentach  a gdy zaczynałam płakać  nie potrafiłam przestać. to było potworne.

ansomia dodano: 29 września 2024

ludzie mówią, że rozumieją przez co przechodzisz, ale to nieprawda. to niemożliwe. jak mogą cię rozumieć, skoro ich życie płynie wciąż tym samym rytmem? ja budziłam się w nocy i widziałam jego twarz na suficie. wyobrażałam sobie, że słyszę jego głos na schodach. wybuchałam płaczem w nieodpowiednich momentach, a gdy zaczynałam płakać, nie potrafiłam przestać. to było potworne.

patrzyłam na niego sklejonymi od łez rzęsami.   jeśli odejdziesz  mój świat bez ciebie runie   wyszlochałam.   jesteś moim początkiem  moją podporą   kontynuowałam  a on ciągle milczał. kurczowo złapałam się jego prawej dłoni.   nie odchodź  nie po tym  co przeżyliśmy   zawahał się i wziął mnie w swoje ramiona. zrozumiał  że nikt nie jest w stanie dać mu tak wiele. oddałam mu całe swoje serce.

ansomia dodano: 29 września 2024

patrzyłam na niego sklejonymi od łez rzęsami. - jeśli odejdziesz, mój świat bez ciebie runie - wyszlochałam. - jesteś moim początkiem, moją podporą - kontynuowałam, a on ciągle milczał. kurczowo złapałam się jego prawej dłoni. - nie odchodź, nie po tym, co przeżyliśmy - zawahał się i wziął mnie w swoje ramiona. zrozumiał, że nikt nie jest w stanie dać mu tak wiele. oddałam mu całe swoje serce.

uwielbiałam  kiedy wstawał wcześniej ode mnie  by przygotować nam śniadanie na tarasie. robił cudowną jajecznicę i zawsze w niewielkim wazonie stawiał świeżo zerwane stokrotki z ogrodu. tak cudownie dbał o to  żebym dobrze rozpoczęła dzień.

ansomia dodano: 29 września 2024

uwielbiałam, kiedy wstawał wcześniej ode mnie, by przygotować nam śniadanie na tarasie. robił cudowną jajecznicę i zawsze w niewielkim wazonie stawiał świeżo zerwane stokrotki z ogrodu. tak cudownie dbał o to, żebym dobrze rozpoczęła dzień.

I chciałbym wiedzieć jakim cudem spotkaliśmy się nawet tutaj.

darko dodano: 29 września 2024

I chciałbym wiedzieć jakim cudem spotkaliśmy się nawet tutaj.

Jest we mnie kilku ludzi  ten silny i rozsądny  ten słaby i współczujacy  ten z mocami i emocjonalny  ten bezwzględny i egocenteyczny  ten uśmiechnięty i beztroski. Kiedy nie było już tchu  kiedy serce przestało bić w rytmie a mięśnie ścinał ból  nastała cisza. Tylko silny nie kulił się jak pozostali i przekonał wszytkich  że warto poczekać z oddali  że tylko spokój tych dwoje ocali.

darko dodano: 29 września 2024

Jest we mnie kilku ludzi, ten silny i rozsądny, ten słaby i współczujacy, ten z mocami i emocjonalny, ten bezwzględny i egocenteyczny, ten uśmiechnięty i beztroski. Kiedy nie było już tchu, kiedy serce przestało bić w rytmie a mięśnie ścinał ból, nastała cisza. Tylko silny nie kulił się jak pozostali i przekonał wszytkich, że warto poczekać z oddali, że tylko spokój tych dwoje ocali.

I nawet nie wiesz jak bardzo jestem Twój chociaż to ja powiedziałem żegnaj.

darko dodano: 29 września 2024

I nawet nie wiesz jak bardzo jestem Twój chociaż to ja powiedziałem żegnaj.

Nie spojrzę już w niczyje oczy  nie zwrócę uwagi  nie powiem cześć  zarwę umowę z oczami aby patrzyły przed siebie. Może staniesz kiedyś przede mną i nie będę chciał zamknąć oczu. Może uśmiechniesz się bo będziemy tylko dla siebie.

darko dodano: 29 września 2024

Nie spojrzę już w niczyje oczy, nie zwrócę uwagi, nie powiem cześć, zarwę umowę z oczami aby patrzyły przed siebie. Może staniesz kiedyś przede mną i nie będę chciał zamknąć oczu. Może uśmiechniesz się bo będziemy tylko dla siebie.

Jesień porozrywała chmury na niebie jak moje serce  ciemne potwory suną z chłodem  jak moje myśli  które nie przepuszczają szczęścia. Rozpędzam się  puszczam kierownicę i zamykam oczy aby choć na chwilę poczuć coś innego niż żal albo nie czuć już nic. A potem ciepłe słońce ogrzewa powieki  nadzieja że odnajdę Cię w lepszych czasach otwiera je i zawracam by dalej żyć złudzeniami którymi zastąpiłem sens.

darko dodano: 29 września 2024

Jesień porozrywała chmury na niebie jak moje serce, ciemne potwory suną z chłodem, jak moje myśli, które nie przepuszczają szczęścia. Rozpędzam się, puszczam kierownicę i zamykam oczy aby choć na chwilę poczuć coś innego niż żal albo nie czuć już nic. A potem ciepłe słońce ogrzewa powieki, nadzieja że odnajdę Cię w lepszych czasach otwiera je i zawracam by dalej żyć złudzeniami którymi zastąpiłem sens.

Tak bardzo tęsknię  że moja dusza poszła Cię szukać a ja siedzę tu martwy  tak bardzo boli ta strata  że nie wiadomo czy spać  czy pić  czy uciec w świat. A jednak wydaje się to ulgą wobec wieczorów  nocy i dni kiedy jesteś z nim.

darko dodano: 29 września 2024

Tak bardzo tęsknię, że moja dusza poszła Cię szukać a ja siedzę tu martwy, tak bardzo boli ta strata, że nie wiadomo czy spać, czy pić, czy uciec w świat. A jednak wydaje się to ulgą wobec wieczorów, nocy i dni kiedy jesteś z nim.

kogoś  kto odprowadzi wieczorem pod dom  żeby się upewnić  czy aby bezpiecznie wracam. w każdej chwili będzie kontrolował  czy się uśmiecham. kto będzie pisał  dobranoc  i  dzień dobry . kto będzie podjadał kanapki i robił herbatę z cytryną. kogoś  kto będzie pukał do drzwi codziennie bez względu na godzinę. z kim można będzie leżeć na poduszce głowa przy głowie i w lato spać pod jednym kocem. kto umie przytulać i umie znikać kiedy potrzeba  ale tylko na niby  schowany za rogiem czekać na moment  w którym będzie mógł znowu położyć głowę na kolanach. z kim można czytać książki i oglądać filmy  a później godzinami o nich rozmawiać. kogoś  kto rzuca śnieżkami w okno i w letnie noce zabiera  żeby oglądać gwiazdy. kto pilnuje  kto opiekuje się  kto mówi  że tak  że nie  że uważaj  że pamiętaj i że nie marudź.

ansomia dodano: 29 września 2024

kogoś, kto odprowadzi wieczorem pod dom, żeby się upewnić, czy aby bezpiecznie wracam. w każdej chwili będzie kontrolował, czy się uśmiecham. kto będzie pisał "dobranoc" i "dzień dobry". kto będzie podjadał kanapki i robił herbatę z cytryną. kogoś, kto będzie pukał do drzwi codziennie bez względu na godzinę. z kim można będzie leżeć na poduszce głowa przy głowie i w lato spać pod jednym kocem. kto umie przytulać i umie znikać kiedy potrzeba, ale tylko na niby, schowany za rogiem czekać na moment, w którym będzie mógł znowu położyć głowę na kolanach. z kim można czytać książki i oglądać filmy, a później godzinami o nich rozmawiać. kogoś, kto rzuca śnieżkami w okno i w letnie noce zabiera, żeby oglądać gwiazdy. kto pilnuje, kto opiekuje się, kto mówi, że tak, że nie, że uważaj, że pamiętaj i że nie marudź.

i milczałbyś wtedy kiedy bym płakała  wysłuchiwał wszystkiego co mnie gryzie i jedyne co byś robił to przytulał i obejmował mnie  a na koniec pocałował i położył na swoich kolanach  bym mogła przy tobie zasnąć.

ansomia dodano: 29 września 2024

i milczałbyś wtedy kiedy bym płakała, wysłuchiwał wszystkiego co mnie gryzie i jedyne co byś robił to przytulał i obejmował mnie, a na koniec pocałował i położył na swoich kolanach, bym mogła przy tobie zasnąć.

wiatr wiał  a my trzymaliśmy się za ręce nie potrafiąc odejść. może baliśmy się stracić wszystkie spędzone razem chwile  może jednak ponownie zanurzyliśmy się w swych spojrzeniach i nie byliśmy w stanie puścić swych dłoni. w bezczelnym milczeniu trwaliśmy nieustannie  oddech przychodził ciężko  zamknięci z ironią baliśmy się dotyku. jeszcze mamy ostatki nadziei  może kiedy ona całkowicie zniknie  będziemy mieli odwagę od siebie odejść  a teraz zastańmy tu i trzymajmy się za ręce  by nie stracić ani sekundy.

ansomia dodano: 29 września 2024

wiatr wiał, a my trzymaliśmy się za ręce nie potrafiąc odejść. może baliśmy się stracić wszystkie spędzone razem chwile, może jednak ponownie zanurzyliśmy się w swych spojrzeniach i nie byliśmy w stanie puścić swych dłoni. w bezczelnym milczeniu trwaliśmy nieustannie, oddech przychodził ciężko, zamknięci z ironią baliśmy się dotyku. jeszcze mamy ostatki nadziei, może kiedy ona całkowicie zniknie, będziemy mieli odwagę od siebie odejść, a teraz zastańmy tu i trzymajmy się za ręce, by nie stracić ani sekundy.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć