 |
cho na chwilę chluśniem, ale później idę i nie wyląduję nigdzie na domówce, czy chuj wie gdzie, w chałupie, w klubie, albo w dupie.
|
|
 |
w ogóle mam plan jak killer dojebać wszystkim po dupie.
|
|
 |
twoje marzenie się ziści, po prostu twój czas na miłość to jak na razie czas przyszły.
|
|
 |
porzuć kajdany wiążące cię przy tym do czego byłeś przyzwyczajany
|
|
 |
wziął się w garść czuł się coraz lepiej, miał siłę przegonić chmury, zobaczyć niebieskie sklepienie
|
|
 |
żyj życiem ziomuś, jakby każda minuta miała być pierwszą i jakby każda minuta miała być ostatnią.
|
|
 |
patrze na stare zdjęcia i to rodzi uśmiech straszny, wtedy, myśleliśmy że jesteśmy siebie warci.
|
|
 |
rozstania, powroty, czasem bez chęci powrotu, jak się jebie, to wszystko i gdzie jest wtedy zdrowy rozum?
|
|
 |
Będzie dobrze. Teraz będzie najtrudniej, a potem będzie już dobrze.
|
|
 |
Po prostu żyję dla siebie i dążę do celu swoimi ścieżkami. Ludzie? spotykam ich na tej drodze, czasami się zatrzymam na chwilkę i pogadam to wszystko. Takie życie, ludzie są, zaraz potem ich nie ma./chlopaczara
|
|
 |
"Lubię biegać, czuć ból w mięśniach." Powiedziałam, a Ty mnie kurwa jak zwykle źle zrozumiałeś. To, że lubię ból, nie znaczyło tego szarpania i prób zniszczenia mojej wiary w siebie i wrażliwości. Wybaczam Ci, za dużo spodziewałam się po idiocie, który skończył ledwo zawodówkę. /chlopaczara
|
|
 |
Idziesz z Nią przez park tą samą ścieżką co ze mną i z inymi. Tak słodko się uśmiecha i wierzy we własne szczęście. Zastanawiam się czy dałeś jej już bukiet róż, czy mówisz jak pięknie pasuje jej imię do Twojego nazwiska, czy pierdolisz o tym jaka jest dla Ciebie ważna. Patrzę na jej wyraz twarzy i nie czuję wkurwienia, trochę żal bo wierzy w to wszystko. Mijamy się, patrzysz na mnie i nagle znika Twój uśmiech. Dobrze wiesz o czym myślę, dobrze wiesz ile wiem. Dobrze wiesz, że poznanie mnie było Twoim największym błędem./chlopaczara
|
|
|
|