 |
. przyczyniłeś się do rozwalenia stabilności w mojej głowie, a teraz dokąd uciekasz? / unvai
|
|
 |
. teraz już nic nie będzie okej, nie usłyszysz odpowiedzi ' w porządku ', jest zbyt źle, by wystarczyło sił na jakiekolwiek kłamstwa. / unvai
|
|
 |
. odejść? chętnie, tylko pokaż mi drogę, taką bym nigdy więcej nie musiała zawracać, tęsknić, żyć ze świadomością, że zostawiłam tu ludzi, których kocham / unvai
|
|
 |
. chcesz zmian ? przerwy ? nie ma problemu, problem się pojawi gdy ja tego zechcę, miej to na uwadze / unvai
|
|
 |
. wygórowane ambicje. to źle ? / unvai
|
|
 |
. daj mi jakiś znak. ten pieprzony jeden znak ! / unvai
|
|
 |
. poznała Go przypadkowo, zaufała, mimo wielu 'przeciw', czekała, tak długo jak tylko tego potrzebował, pokochała zbyt mocno. w imię czego ? / unvai
|
|
 |
. nie mów mi, że to ten sam człowiek, bo wybuchnę Ci śmiechem prosto w twarz / unvai
|
|
 |
. żałuje jedynie niewykorzystanych szans, dni, w których górą był strach, straconych lat. / unvai
|
|
 |
. milczysz, mimo że tak wiele masz do powiedzenia / unvai
|
|
 |
. nie ufaj, gdy nie potrafią zaufać Tobie / unvai
|
|
 |
. patrzyli sobie w oczy, jednak to On pierwszy spuścił wzrok / unvai
|
|
|
|