 |
- Miałaś nie palić!
- Przecież ja nie palę! - warknęłam, wyciągając szluga z ust
- A niby co teraz robisz?!
Zerknęłam na papierosa i zmarszczyłam brwi.
- To jest lekarstwo na życie, a raczej na ból, który ono powoduje.
- Lekarstwo na życie, które truje?
- Trujesz to Ty mi dupę. - warknęłam zniecierpliwiona - To życie nas zabija, ogarnij wreszcie. - rzuciłam i odeszłam, odpalając kolejnego papierosa. Nie, nie ogarnęła..
|
|
 |
Nie mam Ciebie, nie mam nikogo, spędzam długie godziny sama w pokoju, nie mając się do kogo odezwać. Ty mnie rozumiałeś, tak jak ja Ciebie. Minął rok, od czasu naszego rozstania, w sumie nigdy nie byłeś mój ale.. czułam jakbyś był. A teraz Cię nie ma, nie chcesz kontaktu.. Chyba nie wytrzymam i znów do Ciebie napiszę.. po co? by znów odczytać te kilka pozornie obojętnych słów, które znaczą ni mniej ni więcej - spierdalaj?
|
|
 |
'Zmieniłem się' - w wolnym tłumaczeniu znaczy to 'spierdalaj z mojego życia, już nie ma w nim dla Ciebie miejsca', tak? 'Nie jestem już taki jak kiedyś' - to znaczy, że już teraz nawet nie możesz mi poświęcić kilku minut na rozmowę, choć jeszcze rok temu potrafiliśmy przegadać całe noce.. To boli, cholernie boli..
|
|
 |
Bardzo ciężko jest za dużo sobie nie wyobrażać.. / big_love
|
|
 |
Nie ma różnicy, czy żyję czy nie. Przecież i tak jestem tylko potrzebna, by dowiedzieć się co było zadane.. Pewnie dopiero wtedy, by zauważyli, że mnie nie ma..
|
|
 |
Teoretycznie go już nie kocham, nie myślę, nie wspominam. Jednak wiele bym dała, by do mnie napisał.
|
|
 |
I pomimo tego, że jestem szczęśliwa, jest mi smutno, że nie mam się z kim tą radością podzielić.
|
|
 |
Przychodzi dzień, kiedy trzeba w końcu zamknąć pewien rozdział w życiu i stanowczo odciąć się od niego, stawiając pierwszy samodzielny krok.
|
|
 |
A jutro będę wyglądać pięknie jak nigdy dotąd, pójdę sobie na miasto i wcale nie będzie mi przykro, że Ciebie nie ma obok.
|
|
|
|