 |
Budzę się, 11 godzina, myślę: dobrze, mniej czasu do wieczora, wtedy z nim pogadam.. mijają godziny, niby się uczę, słucham wrzasków matki, wkurwiam się na siebie, że nie ogarniam tych reakcji z chromem i manganem.. Dobrze, że już 18, bliżej niż dalej, tak 18 to przełomowa godzina.. kolejne próby nauki.. 20, 21.. o 22 zaczynam się niepokoić, 23.. szanse są coraz bardziej nikłe. Północ. Już nie wejdzie, nie ma co się łudzić, czas - start. zaczynam kolejne odiczanie, jeszcze tylko 20-kilka godzin, a może jutro nie wejdzie.. Wczoraj też odliczałam 20 kilka, a będzie 40 kilka, jak nie więcej..
|
|
 |
Nienawidzę siebie, gdy mi zmieniają się nastroje I boje się, ze nie odbierzesz, kiedy jutro zadzwonię. /cushion
|
|
 |
Jakiś frajer się nudzi i wymyśla absurdy, w sumie ten świat jest piękny, tylko ludzie to kurwy. / Chada.
|
|
 |
Napisał, wyjaśniło się. Jednak się nie obraził, jak dobrze. Ale ja musiałam panikować, bo ja to w końcu ja, edycja panikująca zjazdowana, ale limitowana xd Nie pousuwam wcześniejszych wpisów, niech wie jak się denerwowałam..
|
|
 |
Nie była ideałem. Nie przypominała niczego, co piękne. Mówiła, że nie okazuje uczuć, ale robiła to mówiąc o nich. Próbowała być egoistką, bezskutecznie. Żyła po swojemu i chciała kogoś, kto będzie miał swój świat i znajdzie w nim dla niej miejsce. Nie chciała wiele, chciała jedynie mieć wszystko. Nie chciała podbić świata, tylko by ktoś go podbił dla niej, owinął w wielką czerwoną kokardę i dał jej w prezencie. Chciała spokojnego życia, w którym ciągle będzie się coś działo. Chciała żyć długo, ale nie dożyć starości. Umrzeć po cichu, ale żeby każdy o tym wiedział. - faces
|
|
 |
Przysięgam, kurwa, przysięgam, jeśli ten związek się spierdoli, nigdy więcej nie zgodzę się na żaden inny, nie ma chuja. Możliwe, że to co powiedziałam mojemu byłemu przy rozstaniu, że jestem stworzona do bycia zawsze sama był samospełniającą się przepowiednią..
|
|
 |
Cokolwiek się stało, jedno jest pewne - to na pewno moja wina.
|
|
 |
Kurwa, nie wiem, obraził się, zakazali mu wchodzić na kompa, ma mnie w dupie, albo ma chuja w dupie, whatever, mógłby napisać jebane kilka słów, żebym nie musiała się domyślać. Albo niech po prostu każe mi wypierdalać, jeśli do tego zmierza, to im szybciej tym lepiej.
|
|
 |
Nie wiem, o co mu chodzi, chyba się obraził, fajnie byłoby wiedzieć za co. Zdechnąć, zdechnąć, zdechnąć..
|
|
 |
W piątek zabieg, coraz więcej problemów niszczących psychikę, autodestrukcyjne plany, wszystko się sypie.. a jego nie ma. I to pewnie z mojej własnej winy. No tak, zapomniałam, gdy jest naprawdę źle, zawsze jesteśmy sami..
|
|
 |
Kurwa mać, czy on nie chce mnie znać..?
|
|
 |
Tak, coraz częściej się z nim kłócę, ale to chyba dlatego, że coraz bardziej nam zależy..
|
|
|
|