 |
ty polej, ja piję z gwinta Kiedy idziemy na całość w tym gronie zawsze jest wypas
|
|
 |
Codziennie próbowała zabawą szarość dnia zabić
|
|
 |
And I want to tell you so much, I love you.
|
|
 |
Dla niej miasto bastion granic krawężniki są schodami, a schody Himalajami
|
|
 |
Topnieją sople sekund zatrzymaj się na chwilę wiedz, że nie ujrzysz tego w biegu.
|
|
 |
Oddalam się od was, Mam teraz czas, spokojnie opadam do dna
|
|
 |
i dawał jej ciepło lecz była pochodnia
|
|
 |
Wiem, że trudno jest przekonać los aby dał chwile wytchnienia zwrócił nam dawne spojrzeni
|
|
 |
Wiem, że ciężko budować ze mną coś
|
|
 |
Mam zmienić się na lepsze, może zrobię to pojutrze
|
|
 |
Są dni, że wracam najebany o szóstej rano Miejskim autobusem, myślę o życiu, które mi dano
|
|
 |
Ty masz to co pozwala zostawić w tyle Całą resztę świata, wszystkie niepotrzebne rzeczy
|
|
|
|