 |
Wybaczcie mi, gdy skończę ze swoim życiem.
|
|
 |
Zabiję się. Do zobaczenia w piekle.
|
|
 |
I myślisz, że co mi jeszcze do cholery pozostało do stracenia?!
|
|
 |
Życie to ironia. Tak myślę. Dlaczego? Wydaje mi się, że z nas kpi. Każdego, kolejnego dnia mocniej. Naprawdę. Tylko człowiek potrafi zdefiniować miłość na milion jeden sposobów, tylko człowiek potrafi przypisać przyjaźni setki przymiotników i tylko człowiek potrafi kochać w jednej chwili, a w drugiej nienawidzić. Czy to nie pewnego rodzaju kpina? Czy człowiek nie potrafi być po prostu tak bezwarunkowo szczęśliwy? Nie rozumiem. Chodzi tylko o głupie pieprzone szczęście.
|
|
 |
Nikt nie mógł pojąć, czemu kochała go nawet wtedy, gdy już wiedziała jakim jest skurwielem.. ~ kinia10107
|
|
 |
Życie żyje, wiesz? Jeszcze nie jeden raz wszystko obróci się do góry nogami. Jeszcze nie raz stracisz przyjaciela, jeszcze nie raz się zakochasz. Wszystko przed Tobą. Nie chcesz zmian równie mocno, jak ja, ale one następują. Takie jest życie. Chcąc, czy nie, trzeba cieszyć się każdym dniem, wierzyć, trwać, a przede wszystkim kochać.
|
|
 |
Nie potrzebuję miliona znajomych. Wystarczy jeden cholerny, prawdziwy przyjaciel.
|
|
 |
Mamo. Mamusiu. Nie pozwól mi przeżywać na nowo tego samego snu. Snu, w którym jesteś przy mnie, w którym umierasz. Snu, którego cholernie się boję, którego nienawidzę. Nie chcę kolejny raz obudzić się w środku nocy mokry od potu i zastanawiać się, co jest kurwa iluzją, a co prawdą. Nie chcę złudnych nadziei. Nie chcę tak cierpieć. Ja zwyczajnie się boję, że kiedyś nie wytrzymam...
|
|
 |
Marzę o fajce. O tym, by był zawsze ktoś, kto po prostu przyjedzie do mnie z paczką fajek, by porozmawiać, o tych poważniejszych jak i tych bardziej radosnych rzeczach. By był ktoś, dla kogo nie będę niewidzialny.
|
|
 |
I mam to wszystko w dupie! Tego wieczoru nie naprawi fajka czy browar. Nie naprawi stłuczony kubek, ani spacer na mrozie. Kurwa. Kurwa. Kurwa. Czemu do cholery czuję się taki niezrozumiany? Dlaczego mam wrażenie, jakby już nikomu na mnie nie zależało? Dlatego, że mnie lepiej poznali? Dlatego, że często nie mam dobrego humoru? Dlatego, że staram się być szczery? Dlatego, że to ja się nie staram? Dlatego, że jestem bezwartościowy, nieistotny w tłumie otaczających ich ludzi? No kurwa nie wiem. Samotność mnie przerasta. Czuję ją ciągle. Potęguje ją milczenie mojego telefonu, ale też niespełnione obietnice spotkań. Czuję to od dawna. Tą pustkę. Od tamtego dnia. I...boję się, zwyczajnie się boję zostać sam. Boję się ich stracić. Boję się, że samotnych wieczorów będzie tylko więcej.
|
|
 |
Twoja duma zbudowała mur tak silny, że nie mogę się przebić.
|
|
 |
Naprawdę nie ma szans, by zacząć jeszcze raz od nowa.
|
|
|
|