 |
Obudziłam się w środku nocy zaplątana w zimny kabel ładowarki. Namacałam telefon w ciemnościach. Znowu pozostawiłam włączone gg. Z bijącym sercem szukałam standardowej wiadomości, by z rozczarowaniem uświadomić sobie, że Ciebie już nie ma. Od naszego ostatecznego rozstania minęło kilka monotonnych miesięcy. Nigdy więcej nie odczytam nad ranem tych kilku banalnych słów od Ciebie ‘Kotku, nie powinniśmy tak długo pisać, znów mi usnęłaś. Śpij dobrze. Kocham Cię.’, po naszej całonocnej, łóżkowej konwersacji na mobilnym gadu gadu. W takich chwilach najbardziej mi Ciebie brakuje, właśnie wtedy, kiedy budzę się o niestosownej godzinie, gubiąc swoje miejsce w świecie, a jedyne, co mogę zrobić to odpalić laptopa, wlepić Ci piątkę do zdjęcia z nią i nalać kolejnego drinka.
|
|
 |
Pościel, w której zasypialiśmy tygodniami pachniała Tobą. Ślad na sercu pozostał na zawsze.
|
|
 |
Gdzie te udawane kłótnie o to, kto ma zwinąć się z kanapy i podejść włączyć telewizor, czy o to, kto kogo bardziej kocha? Gdzie odsypianie trudnych chwil w moim łóżku, czy ukrywanie się przed światem w Twoich ramionach? Dokąd odeszły wszystkie spontaniczne spotkania, nieśmiałe pocałunki, plastikowe pierścionki z deklaracją miłości, aż po grób? Jak mogłam pozwolić odejść pierwszej, tak wielkiej miłości mojego życia, samej sobie, wbijając tym sztylet, powoli, przed dłużące się miesiące, prosto w serce?
|
|
 |
Przyznaję, dobrze razem wyglądacie, ale nie pozwalaj jej siadać sobie na kolanach, to było moje miejsce.
|
|
 |
Czasami chciałabym wrócić do dni, w których czas odliczało bicie Twojego serca, dieta składała się z czułych pocałunków, uśmiech rozjaśniał każde pochmurne popołudnie, a silne ramiona były najlepszym lekarstwem na zimne, jesienne wieczory.
|
|
 |
Miodowy odcień Twoich oczu sprawiał, że wydawałeś się być nadzwyczaj słodki.
|
|
 |
Musisz natychmiast wrócić, mój pies umiera z tęsknoty za Tobą.
|
|
 |
Kiedy pierwszy raz podniósł rękę, być może chciał, aby poczuła jak wielka jest jego miłość do niej. Sądzę jednak, że odczuła jedynie siłę mojej nienawiści do niego.
|
|
 |
Nigdy nie wpadłabym na to, że dziewczyna, będąca Twoją 'ofiarą', której tak współczułam, była jednocześnie suką, która odważyła się podeptać mój zalążek nowego życia, zabierając mi Ciebie. Dopiero teraz zrozumiałam, co oznacza frazeologizm 'mieć mieszane uczucia'. Z drugiej jednak strony dziękuję losowi, że oszczędził mi kolejnego patologicznego związku.
|
|
 |
Byłam pewna tego, że nie znajdziesz nikogo, kto potrafiłby pokochać Cię tak bezgranicznie i szczerze jak ja. Kogoś, dla kogo każdy Twój gest i uśmiech stanowiłby motywację do wstawania z łóżka i kroczenia przez życie. Mam nadzieję, że kiedyś i Ty to zrozumiesz.. Wiem, że warto czekać.
|
|
 |
Kiedy spowiadałeś mi się z nieszczęśliwego wypadku swojej dziewczyny, ja, zaciskając zęby usiłowałam Cię pocieszać. Twój ból nawet w tym przypadku działał na mnie ze zdwojoną siłą. Mimo wszystko cieszyłam się, kiedy z ulgą powiedziałeś, że nic poważnego się nie stało. Jednak teraz, gdy widzę Twoje smutne oczy i słyszę jak żalisz się, bo padło między Wami zbyt wiele przykrych słów mam ochotę odnaleźć tę szmatę i wydrapać jej oczy za to, jak odważyła się pomiatać moim Szczęściem…
|
|
 |
1. Słuchałam rapu i leżąc na łóżku, gapiłam się w sufit, nie mogąc zrozumieć, dlaczego akurat On próbował skatować tę bezbronną dziewczynę. Ten, który przywoływał mi ideał kochającego chłopaka. Ten, który jako jedyny potrafił przelać wszystkie uczucia na delikatny, niewinny pocałunek. Ten, tak bardzo czuły, kochany, wręcz fantastyczny. Ten, który był w stanie ochronić mnie w swoich ramionach przed złym światem - sam skrywał w sobie czarny charakter.
|
|
|
|