 |
To okropne uczucie, gdy łapię szczęście za ogon, a ono przy pomocy innych zdoła się uwolnić, nie pozwala mi zasnąć, wywołując deszcz gorzkich łez, przeszywany piorunami spazmatycznego szlochu. Przyciąga niepohamowane nieszczęścia, ból i rozpacz w postaci niespełnionych marzeń.
|
|
 |
Dla mnie nie ma tu życia. Świat jest okrutny, ubrany w pieniądze, a ludzie są źli, mają przećpane źrenice. Każdej nocy Śmierć siada na brzegu mojego łóżka. Tuląc do snu opowiada o jutrzejszym dniu. Spogląda na moją bladą twarz i już wie, że znów brakuje mi tlenu. Czuję jej zimny oddech na moim policzku, składa skuty lodem pocałunek, po czym ostrymi szponami wyszarpuje z mojego serca, każdy kolejny zarodek miłości. Troszczy się o mnie, oszczędza cierpienia.
|
|
 |
Nie potrafię określić czego potrzebuję. Może to oznacza, że nic nie jest mi przeznaczone? Być może, tak naprawdę, nie ma tu miejsca dla mnie i nie powinnam istnieć? Przypadek? Tragiczna w skutkach pomyłka? A może chodzący dowód na to, że należy strzec się życiowych błędów?
|
|
 |
sama tworze swoją historie / barbarkowa
|
|
 |
co z tego ze szliśmy srodkiem ulicy . ważne że byłam nieziemsko zadowolona z siebie . / barbarkowa
|
|
 |
niby było normalnie tak jak zawsze . ale było inaczej jak nigdy . / barbarkowa
|
|
 |
dziś poczułam się szczęśliwa , jak nigdy /. barbarkowa
|
|
 |
mam ją . ona płacze ze mną , śmieje ze mną , chodzi ze mną . kocha mnie . Bo ja mam Przyjaciela . ; * / barbarkowa
|
|
 |
Mrożące krew w moich żyłach twoje magnetyczne spojrzenia .
|
|
 |
Skrzywdzona przez życie , zepsuta przez Ciebie, uspokajana przez muzykę .
|
|
 |
Mówią mi, że On wróci. Skończy szkołę, zobaczy trochę świata, zatęskni i wróci... Ale ile trzeba mieć w sobie siły by ciągle w to wierzyć? Nie wiem, ja i tak nie potrafię inaczej. Poczekam. Poczekam aż skończy szkołę, zobaczy trochę świata, zatęskni i wróci. Bez znaczenia jak długo to potrwa. Wierzę w to, rozumiesz Mała? Mimo, że nikt już nie wierzy we mnie, nikt nie wierzy w Nas...
|
|
|
|