 |
usiadłam na kamiennym murku na przychodni, tuż obok twojego bloku. ogarniając wzrokiem budynek i wszystko inne dookoła przypominałam sobie, jak kiedyś przesiadywaliśmy tu we dwoje by wypić piwo czy choćby zapalić papierosa. nagle usłyszałam twój głos i przez chwilę miałam wrażenie, że po prostu się przesłyszałam, ale wtedy Cię zobaczyłam. tak jak kiedyś ze mną szedłeś z nową laską za rękę w drugiej ręce trzymając dwie butelki piwa. gdy mnie zobaczyłeś upuściłeś butelki i puściłeś jej rękę. chwile stojąc bez ruchu i przyglądając się nam odszedłeś w drugą stronę, czyżbyś nie sądził, że będę odwiedzać nasze wspólne miejsca?
|
|
 |
znów siedzę na 'naszej' ławeczce i słuchając twojej ulubionej muzyki przypominam sobie Ciebie. każdy twój ruch, gest, słowo. dla Ciebie to codzienność, ale ja dałabym wszystko, żeby znów choć przez moment odczuć twoją bliskość.
|
|
 |
|
Zamiast spać myślisz o tym dupku, który siedzi Ci w głowie i nie ma zamiaru z niej wyjść nawet na głupi spacer. Analizujesz wszystko sekunda po sekundzie. Myślisz co by było gdybyś postąpiła inaczej, gdybyś zmieniła chodź jedno słowo, jeden gest. Całą noc poświęcasz jemu. Prawda ? / ciamciaa ♥
|
|
 |
chciałabym, żebyś choć przez chwilę poczuł się tak jak się poczułam. żebyś zatęsknił i zrozumiał co straciłeś. myślałam, że bluzganie Ciebie przyniesie mi całkowitą ulgę, ale to daje satysfakcje tylko przez chwilę. wciąż wiem, że gdybyś przyszedł do mnie z przeprosinami padłabym Ci w ramiona i wróciła do Ciebie, ale wiem, że ty tego nie chcesz i to właśnie boli najbardziej.
|
|
 |
nauczył mnie tęsknić. nienawidzę Go.
|
|
 |
A prawda jest taka , że zbyt dużo sobie wyobrażamy , a za mało wiemy.
|
|
 |
w pewnym momencie, człowiek jest tak przyzwyczajony do samotności, że boi się zakochać.
|
|
 |
Żyjemy dłużej, ale mniej dokładnie i krótszymi zdaniami. / sztanka__lovuu
|
|
 |
To kim jesteś, jest niezmiernie ważniejsze, od tego co posiadasz. / sztanka__lovuu
|
|
 |
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę. ♥
|
|
 |
jebać frajera, z miłości się nie umiera! ; )
|
|
 |
Nie umiem sobie radzić, nie jestem aż tak twarda. Z najprostrzymi sprawami potrzebuje oparcia. Potrzebuje miłości i uczuć prawdziwych, ale wole nic nie mieć niż mieć coś na niby
|
|
|
|