usiadłam na kamiennym murku na przychodni, tuż obok twojego bloku. ogarniając wzrokiem budynek i wszystko inne dookoła przypominałam sobie, jak kiedyś przesiadywaliśmy tu we dwoje by wypić piwo czy choćby zapalić papierosa. nagle usłyszałam twój głos i przez chwilę miałam wrażenie, że po prostu się przesłyszałam, ale wtedy Cię zobaczyłam. tak jak kiedyś ze mną szedłeś z nową laską za rękę w drugiej ręce trzymając dwie butelki piwa. gdy mnie zobaczyłeś upuściłeś butelki i puściłeś jej rękę. chwile stojąc bez ruchu i przyglądając się nam odszedłeś w drugą stronę, czyżbyś nie sądził, że będę odwiedzać nasze wspólne miejsca?
|