 |
Rozpaczasz, że zbyt często jesteś nikim dla tych, którzy są dla ciebie wszystkim. Teraz pomyśl ile razy ktoś tobie wyznał miłość i ile razy to ty byłaś dla kogoś całym światem, znając smak odrzucenia, robisz dokładnie to samą z osobą, która darzy cię uczuciem. To działa w dwie strony. // ediit
|
|
 |
Tak ma przecież każdy z nas : poranki, kiedy to nie ma się najmniejszej ochoty na wstanie z łóżka, reszta dnia, kiedy to mamy tysiące rzeczy do zrobienia a brak chęci podjęcia się czegokolwiek, wieczory pełne obaw i tęsknoty, noce, kiedy to po przebudzeniu się o 2 w nocy, boimy się zasnąć po usłyszeniu jakichś urojonych odgłosów. // ediit
|
|
 |
nie błądzić będąc człowiekiem znaczy nie żyć.
|
|
 |
[cz.1]..jeśliby Bóg zapomniał przez chwilę, że jestem marionetką i podarował mi odrobinę życia, wykorzystałbym ten czas najlepiej jak potrafię. prawdopodobnie nie powiedziałbym wszystkiego, o czym myślę, ale na pewno przemyślałbym wszystko, co powiedziałem. oceniałbym rzeczy nie ze względu na ich wartość, ale na ich znaczenie. spałbym mało, śniłbym więcej, wiem, że w każdej minucie z zamkniętymi oczami tracimy 60 sekund światła. szedłbym, kiedy inni się zatrzymują, budziłbym się, kiedy inni śpią. gdyby Bóg podarował mi odrobinę życia, ubrałbym się prosto, rzuciłbym się ku słońcu, odkrywając nie tylko me ciało, ale moją duszę. przekonywałbym ludzi, jak bardzo są w błędzie myśląc, że nie warto się zakochać na starość. nie wiedzą bowiem, że starzeją się właśnie dlatego, iż unikają miłości.! dziecku przyprawiłbym skrzydła, ale zabrałbym mu je, gdy tylko nauczy się latać samodzielnie. osobom w podeszłym wieku powiedziałbym, że śmierć nie przychodzi wraz ze starością lecz z zapomnieniem (opuszczeniem).
|
|
 |
[cz.2]tylu rzeczy nauczyłem się od was, ludzi. nauczyłem się, że wszyscy chcą żyć na wierzchołku góry, zapominając, że prawdziwe szczęście kryje się w samym sposobie wspinania się na górę. nauczyłem się, że kiedy nowo narodzone dziecko chwyta swoją maleńką dłonią, po raz pierwszy, palec swego ojca, trzyma się go już zawsze. nauczyłem się, że człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł. jest tyle rzeczy, których mogłem się od was nauczyć, ale w rzeczywistości na niewiele się one przydadzą, gdyż, kiedy mnie włożą do trumny, nie będę już żył. mów zawsze, co czujesz i czyń, co myślisz. Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim aniołem stróżem. gdybym wiedział, że są to ostatnie minuty, kiedy cię widzę, powiedziałbym 'kocham cię', a nie zakładałbym głupio, że przecież o tym wiesz...
|
|
 |
..a ty nieustannie próbujesz odmierzyć moją wrażliwość na siłę pragniesz zmieścić ją w dłoniach. przecież doskonale mój miły wiesz, że nie ma na świecie nic tak wielkiego, a zarazem nieobecnego. tak ulotnego i tak wiecznego jednocześnie. (czy coś może trwać wiecznie.?) ramię-nadgarstek. ramię-nadgarstek. wciąż i wciąż. od stóp do głów. od jednego końca włosa do drugiego. długość snu. ulotność zapachu w sekundach odmierzasz moje słowa. moje sny. nic nie pomieści nawet cząstki tego co chciałbyś zmierzyć. wszystko co jest we mnie, co jest częścią mnie jest wręcz okrutne w swojej niemierzalności. tak idealnie schowanej, niedostępnej dla świata. i niech niedostępne pozostanie...
|
|
 |
..ten sam deszcz niedawno otulał moje gorące policzka, spływał po moich zmarzniętych rzęsach i ustach. dłonie delikatnie przesuwały się po okrytych wilgocią włosach, a opuszki palców dokładnie poznawały kształt każdej znajdującej się na nich kropli. tak bardzo byłam spragniona powietrza, zachłannie łapałam każdy jego kęs jakbym bała się, że za chwilę ktoś mi go odbierze, że go zabraknie. napawałam się widokiem cudownie oświetlonych uliczek, które o tej porze dnia zawsze są przepełnione ludzkimi myślami, słowami oraz uczuciami. dziś - ulice są puste. tylko cisza i melancholijne odgłosy wiatru oraz deszczu. opętanie w oczach, skakanie po kałużach i śmianie się do siebie. chyba powracam do samotnych spacerów o tej godzinie. bo przecież każdy zakątek miasta opowiada jakąś historię. bo zawsze ktoś na kogoś czeka, zawsze...
|
|
 |
..w aktualnym momencie mam ochotę schować się do szafy, pod łóżko albo pójść w cholerę. najgorszy chyba to ten typ czekania, kiedy wiesz, że się nie doczekasz, ale jednak czekasz. czekasz bo Ci zależy. czekasz bo pomimo krzywdy chcesz poczuć bliskość tej drugiej osoby. gromadzę w sobie resztki bezsensownego uczucia, czułości, napadów szaleństwa i zmysłowości tak na wypadek, tak na wszelki wypadek gdybyś jednak wrócił, gdybyś przyszedł z kubkiem kakao i powiedział, że jesień ciągle trwa. i trzeba z tym coś zrobić. bo trzeba. nie można tak przecież tego zostawić. nie można, prawda.?
|
|
 |
..nie wiedziałem, że można się czuć tak dobrze. upadek jest ciężki. ludzie mówią że jak raz będziesz miał złamane serce to później będziesz się bał. ale ja 'nie boję' się nas...
|
|
 |
W mojej głowie kolejny transcendentny związek. Chciałabym, aby wyobraźnia mogła z łatwością tworzyć rzeczywistość..
|
|
 |
..z każdym nadchodzącym świtem kruszeję coraz bardziej. i nawet prawe skrzydło okna pozostało dziś zamknięte - jak nigdy. już dawno przekroczyłam granicę (nie)ludzkich emocji. wiszę ponad nimi. wiesz, boję się, że kiedyś (Ci) ucieknę. bezpowrotnie. sina od zimna, z poobgryzanymi paznokciami i resztkami kremu na (spękanych) ustach. boję się, tak bardzo się boję. zapadła we mnie cisza. docierająca do (nie)żywych pozostałości po sercu...
|
|
 |
Jeszcze nie tak dawno cieszyłabym się z jednakowego koloru bluzy i swetra u niego i u mnie. Na szczęście przed wyjściem do szkoły zmieniłam szary sweterek na czarną bluzkę. Poczułam ulgę, gdy zobaczyłam go w szarej bluzie. Wielką, niesamowitą ulgę. Pomyślałam podobnie do niego. I jak tu nie myśleć, że do siebie pasujemy? Dużo incydentów na to wskazuje. Jutro pewnie będzie miał czarno-białą bluzę lub całą czarną, jeansy i biały lub jakiś inny t-shirt, może granatowy, zobaczę, czyli ja założę beżowe spodnie i turkusową lub śliwkową bluzkę. Nie białą, ani czarną. Na pewno..
|
|
|
|