..ten sam deszcz niedawno otulał moje gorące policzka, spływał po moich zmarzniętych rzęsach i ustach. dłonie delikatnie przesuwały się po okrytych wilgocią włosach, a opuszki palców dokładnie poznawały kształt każdej znajdującej się na nich kropli. tak bardzo byłam spragniona powietrza, zachłannie łapałam każdy jego kęs jakbym bała się, że za chwilę ktoś mi go odbierze, że go zabraknie. napawałam się widokiem cudownie oświetlonych uliczek, które o tej porze dnia zawsze są przepełnione ludzkimi myślami, słowami oraz uczuciami. dziś - ulice są puste. tylko cisza i melancholijne odgłosy wiatru oraz deszczu. opętanie w oczach, skakanie po kałużach i śmianie się do siebie. chyba powracam do samotnych spacerów o tej godzinie. bo przecież każdy zakątek miasta opowiada jakąś historię. bo zawsze ktoś na kogoś czeka, zawsze...
|