| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Coraz bardziej nieufnie patrzę na ludzi i cały świat. Mniej ufam sercu... Nie wiem, czy brak zaufania sercu jest chorobą, ale obawiam się, że prowadzi do śmierci. A.V. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Gdyby nie ograniczenia, człowiek mógłby być szczęśliwy. A.V. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Najbardziej irytuje mnie świadomość jutra. Jutra ograniczonymi zasadami, których ja nie ustaliłem i których nie mogłem złamać. Zasady życia... Tego, że musiałem iść do szkoły, po powrocie zjeść obiad i otrzymać pozornie wolne popołudnie. Co z tego, że niby nikt nie miał wówczas nade mną kontroli? Musiałem wrócić wieczorem, aby jutro znów żyć według zasad. Nie mogłem uciec. Od rodziny. Od znajomych. Codzienności. Nie mogłem uciec od życia... Jak każdy nastolatek. A.V. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Cicho umierałem przez chorobę, zwaną codziennością. Przez życie. Przez to, że każdy dzień wyglądał tak samo. Moja dusza boleśnie gniła w ciele i oczami wołała o pomoc, chociaż usta rozciągały się w łobuzerskim uśmiechu. Pozory szczęśliwego człowieka, idealnego syna i wzorowego ucznia. Co z tego, że mogłem dużo osiągnąć, skoro nie chciałem żyć? A.V. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Był obok i palcami podnosił kąciki ust dziewczyny, tworząc na jej twarzy uśmiech. Później całował ją w czoło i ściskał rękę... Niby takie nic, zupełnie nic. Ale to było fundamentem jej życia. On- ten, który z precyzją układał kolejne cegły jej szczęścia. A.V. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Serce, wyścielone czerwoną satyną czeka na miłość. Umieram w tej niezauważalnej trumnie. A.V. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Zostaw, zostaw, zostaw! Chcę cierpieć sobie sama, skoro wcześniej nie zauważyłeś bólu... Ale w sumie nie pogardzę, jeśli mnie przytulisz. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Teoretycznie nie chcę związków, ani tej całej, przereklamowanej nieśmiertelnej miłości, która i tak mija przy pierwszej lepszej kłótni. Tylko teoretycznie. W praktyce Chciałabym tkwić w ramionach mężczyzny, dla którego byłabym wszystkim, który nie bałby się moich łez, który nie pocieszałby, bo wiedziałby, że tak naprawdę nienawidzę pocieszeń, które dołują człowieka jeszcze bardziej. W praktyce mężczyzna idealny nie istnieje, dlatego wolę opierać się na teorii. / fadetoblack |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nawet, gdy śpię, nie potrafię się od Ciebie uwolnić, bo każdy mój sen jest przesiąknięty Twoją osobą. / fadetoblack |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Przestałam mieć złudzenia co do tego, czy moje życie jest piekłem. Żar ognistego bólu stopniowo doprowadza mnie do końca. / fadetoblack |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Czuję się, jakbym miał tatuaż na czole "pożywka dla nicości", "pomocnik nieszczęścia", albo jeszcze dobitniej "składowisko śmieci". Jakbym był skreślony z życia, jeszcze przed narodzinami. A.V. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Łzy oślepiają... Kiedy już je otrzemy, dostrzegamy nowe rozwiązania swoich problemów. Świat też wydaje się wówczas inny, lepszy. A.V. |  |  |  |