 |
Puste szklanki z głuchym hukiem upadają na ziemię. Roztrzaskane szkło dotykane palcem stopy. Drobne rozcięcie, leci krew. Uspokój się, kochanie, przeżyłam o wiele poważniejsze zranienia. Te wewnętrzne chociażby – krwotoki łez złamanego serca. / fadetoblack
|
|
 |
Chcę, więc mogę. Mogę, więc wierzę, że mi się uda. Wierzę, że mi się uda, więc wiem, że osiągnę sukces. Gdybym tylko w prawdziwym życiu wiedziała, że to wszystko jest tak banalnie proste. / fadetoblack
|
|
 |
Gorycz i smutek to jedyne uczucia, które w tym momencie odczuwam. Brakuje mi Twojej obecności, a nadzieja, że kiedyś zmienisz zdanie i wrócisz, już mi nie wystarcza. / fadetoblack
|
|
 |
Prawdziwie szczęśliwym można być tylko raz... Niestety.
|
|
 |
Dzisiejszy świat? Nastolatkowie jak dorośli, dorośli jak nastolatkowie. A.V.
|
|
 |
Uwielbiasz mnie ranić. Karmisz się moimi łzami i spijasz moją krew, jakby to było wino. A.V.
|
|
 |
Byłam przy Tobie, kiedy Twój świat się rozpadał. A Ty odszedłeś ode mnie już wtedy, gdy mój świat stał niestabilnie. I śmiesz nazywać się mężczyzną, tchórzu? Uciekasz przed problemami i zmartwieniami. Poszukujesz jedynie korzyści, zostając tam, gdzie wygodniej. Uciekasz. Uciekaj dalej, niebawem nikt Cię nie ochroni przez codziennością.
|
|
 |
Jesteś złodziejem doskonałym. Odebrałeś mi serce i duszę... Niespostrzeżenie zakradłeś się do mojego serca, uwiodłeś duszę i po prostu mnie oszukałeś, w jednej chwili porywając to, bez czego trudno mi żyć i uciekając.
|
|
 |
3. Ale skąd Ty to możesz wiedzieć, skoro nawet nie pytasz mnie, jak mi minął dzień, a nasze jedyne „rozmowy” polegają na wydawaniu kolejnych poleceń: zrób mi kawę, uszykuj chleba do pracy, pościel mi łóżko, umyj naczynia. Dlaczego jesteś taki w stosunku do mnie? Dlaczego wszyscy są tacy w stosunku do mnie? Kim ja jestem? Czym jestem, że nikt mnie nie potrafi zaakceptować, zrozumieć? Tato, choć raz powiedz mi, że mnie kochasz. Przyjacielu, choć raz wyciągnij do mnie dłoń i zaproś na piwo. Miłości, jeśli gdzieś tam jesteś, choć raz mnie przytul. Może wtedy przestanę marnować kolejne partie chusteczek na wycieranie swoich łez. / fadetoblack
|
|
 |
2. Chciałabym w końcu zostać zaakceptowana przed wszystkich, albo chociaż przez bliskich. Nie jest miło czuć się wyrzutkiem, odmieńcem… Nazwijcie to jak chcecie. Chciałabym być jak inni, choć nadal być sobą. Zazdroszczę ludziom, którzy mają paczkę przyjaciół, wyjeżdżają na weekendy, wychodzą na melanże. A mnie nie chce nikt. Chciałabym mieć psa, bo to najlepszy przyjaciel człowieka. Dlaczego, tato się na niego nie zgadzasz? Przecież wiem, że lubisz psy… Argumentacja, że psa w bloku mieć nie można, już do mnie przestała przemawiać. Wiem, że we mnie nie wierzysz. Ty nigdy we mnie nie wierzyłeś. Myślisz, że nie będzie chciało mi się wcześnie wstawać i wychodzić z nim na spacer. Skąd to możesz wiedzieć, skoro nigdy nawet nie spróbowałeś? Myślisz, że na nic mnie nie stać, choć usilnie staram Ci się pokazać, że jednak stać. Uczę się, rysuję, piszę…
|
|
 |
1. Czy tak ma wyglądać moje życie? Jeśli tak, to ja nie chcę żyć. Chciałabym widzieć uśmiech na własnej twarzy. Codziennie rano wstawać i nie myśleć o szkole jak o koszmarze, który staram się przetrwać. Chciałabym, aby ktoś w końcu był ze mnie dumny. Wiecie dlaczego dobrze się uczę? Bo chcę, byście mnie zauważyli. Dlaczego, gdy pochwalę się piątką z klasówki, milczysz, tato? A dlaczego, gdy dostanę pałę, wyzywasz mnie i zaganiasz do nauki, twierdząc, że przecież miałam na nią czas? Owszem, miałabym, gdybym nie marnowała go na próbie naprawienia samej siebie i dostrzeżenia, co jest we mnie nie tak. Chciałabym, abyś w końcu mnie przytulił. Jeden uścisk, chociażby dłoni. Czy to tak wiele? Chciałabym, abyś w końcu pochwalił moje rysunki. Dlaczego milczałeś, gdy Ci je pokazywałam, a na koniec tylko pokiwałeś głową, gdy spytałam, jak Ci się podobają. Czy to tak trudno wypowiedzieć kilka słów?
|
|
|
|