 |
mów, że jestem skurwysynem bez serca, no dalej, mów -nawet nie wiesz jaką sprawia mi to przyjemność /zlyy
|
|
 |
usiądź, a opowiem Ci, jak to działa. najpierw będę się o Ciebie starał, byś straciła dla mnie głowe. będę szeptał słodkie słówka, czule całował i przytulał, udawał, że Cię słucham i że obchodzi mnie to co mówisz. będę zabierał Cię na randki, do kina i na spacer, na przejażdżki motorem i na kolacje. sprawię, iż pomyślisz, że jesteś dla mnie ważna, a wtedy zniknę z dnia na dzień z Twojego życia po to, by ponownie się w nim pojawić i znowu namieszać Ci w głowie. /zlyy
|
|
 |
Tak na zawołanie, od tak zapomnieć o tym wszystkim co było/inmyveins
|
|
 |
http://moblo.pl/profile/skejterka -nowe konto jakby ktoś chciał (zwłaszcza Ty, Adrianku) będę pisać tam, tutaj jakoś nie umiem się zebrać, zbyt dużo wspomnień, zwłaszcza tych o których wolałabym nie pamiętać . pjonteczka
|
|
 |
zaczynam nowy rozdział życia /zlyy
|
|
 |
co będzie dziś ? nie wiem, nie wiem . to może jeden z Twoich najlepszych dni albo najgorszych . /huczuhucz mistrz
|
|
 |
jakoś brak czasu, by wejść i coś skleić . coś sensowego i dobrego, coś nowego i oryginalnego . brak weny, po prostu . czyżby moja wena odeszła razem z nim ? możliwe . jedyne co po nim zostało to masa wspomnień, tęsknota, sentyment do rzeczy, które się z nim wiązały . i do dziś mam jego koszulkę u siebie w szafie .
|
|
 |
Nie oczekuję od Ciebie tego, że zapukasz kiedyś do drzwi mojego domu i wpadniesz w moje ramiona, kiedy tylko Ci otworzę. Wiem, że nie powiesz mi już nigdy, że mnie kochasz i że tęsknisz. Nie musisz robić nic, po prostu bądź w moich wspomnieniach. Bądź w moim sercu, to wszystko. /mr.filip
|
|
 |
[1]Dobrze wiedziałem, że kiedyś będziesz musiała odejść. Zdawałem sobie sprawę, że kiedyś przyjdzie taki dzień, kiedy mi Ciebie zabraknie, kiedy powietrze będzie przesiąknięte wspomnieniami o Tobie i o nas. Wiedziałem, że kiedyś będę musiał zmierzyć się z czasem, w którym będę fizycznie sam, bo już wtedy miałem świadomość, że w moim sercu nie umrzesz nigdy. Tylko wiesz czym ta moja wiedza różniła się od tego, co się stało? Miałem gdzieś w sobie nadzieję, że kiedy przyjdzie nam czas, żeby odejść będziemy mieć wszystko za sobą. Naszą wspólną rodzinę, którą mieliśmy stworzyć, wielki dom z poddaszem i tarasem wychodzącym na wielki ogród, w którym miałem przekopywać grządki, chociaż dobrze wiesz, jak bardzo tego nie lubiłem. Obiecałem Ci, że obok naszej sypialni będziesz mieć swoją osobistą garderobę do której nikt inny nie będzie miał wstępu, żeby nie zrobić tam bałaganu.
|
|
|
|