 |
Miłosć jak najmocniejszy narkotyk,
podniebne loty - bilet to dotyk.
|
|
 |
Słowa więzną gdzieś w gardle, bo wydają się głupie,
myśli w głowie zemdlały, żadnych nie znam już sztuczek.
|
|
 |
za mało żeby sobie wszystko dobrze wytłumaczyć
|
|
 |
|
najbardziej zniszczyli mnie ci, którzy powinni być podporą .
|
|
 |
nieistotny był czas, którego zabrakło. czas, który skończył się tak szybko, przeminął z kolejnym podmuchem jesiennego wiatru - nasz czas. piękne było to, że przez ten krótki moment, kochał mnie, że cień, który od dzieciaka podążał za moją osobą i pilnował na każdym kroku, w tamtej chwili zapomniał o całym świecie łącząc się z szarą plamą za Jego plecami. byliśmy razem, ot tak, splatając ze sobą nasze chaotyczne oddechy.
|
|
 |
Jej obecność, jej los, jej współczucie z moim losem wyciskają jeszcze ostatnie łzy z mego przepalonego mózgu
|
|
 |
Czyż musiało tak być, że to, co tworzy szczęście człowieka, stało się znów źródłem jego cierpienia?
|
|
 |
- Ej Klaudia powiedz mi dlaczego jak idę w prawo, to mnie przechyla na lewo? To ta grawitacja, nie? - tak, tak, to ta grawitacja! || Murawski. ♥
|
|
 |
- Ej ja mam jednorożca! Mogę Ci udowodnić nawet! Murawski! Prawda, że mi jednorożca kupiłeś?! - No! Mam jednorożca, takiego białego z niebieskim rogiem! I ma coś na boku! - co? - nie powiem! - powiedz jej! Klaudia lubi jednorożce! - Rakietę ma, taką niebieską rakietę! - haha, serio?! - no! i jeździliśmy nim do szkoły w czerwcu, ale w październiku powiedział, ze mu za gorąco w stajni i nie chciał już jeździć. || ŻABA&MURAWSKI. ♥
|
|
|
|