 |
Gdy nastała noc, stanęła przy oknie z parującym kubkiem zielonej herbaty. Wracała myślami do tych dobrych dni, dni, które tak wiele dla niej znaczyły. Zrozumiała, że to już koniec, ze nie będzie żadnych powrotów,ani spotkań..On kocha inną..W pewnym momencie usłyszała samochód podjeżdzający pod dom. Ojeeej!- powiedziała. Był to chłopak, którego rzuciła dla Brązowookiego, którego kiedyś kochała.Dostała od niego smsa, więc szybko się ubrała i wyszła.Nic z tego nie rozumiala, przecież od tak dawna z nim nie rozmawiała.- Widzisz! mówiłem Ci, ze Cie zostawi, ze to zwykły palant, ale nie !Chciałaś to masz!a teraz cierp, tak jak ja cierpiałem!-krzyknął,po czym wsiadł i odjechał. Jej oczy były wilgotne..Zrozumiała jak on się czuł..jak bardzo go zraniła..Nienawidziła się za to..gdyby mogła cofnąć czas..Ale to niemożliwe..Musiała żyć dalej..
|
|
 |
Napawaj się mym widokiem..zapamiętaj każdy szczegół mojego drobnego ciała..Słuchaj moich słów i sam do mnie mów..Noś mnie w głowie i w sercu.. Trzymaj wszystkie nasze rozmowy, Bo kiedyś odejdę i zostaną Ci tylko wspomnienia mojej osoby.. Odejdę zanim Ty to zrobisz. tym razem to ja będe pierwsza ! Ahh Kochanie ! chcę byś choć przez chwilę poczuł się tak jak ja czuję się od kilku dłuuuugich miesięcy !
|
|
 |
Długo nie mogła zasnąć.Poszła po omacku do kuchni zaparzyć sobie herbaty.Usiadła na krześle i zaczeła plakać.W strachu,ze obudzi domowników ubrala się i wyszła z domu.Długo chodzila zastanawiając się nad sobą,nad własym życiem.Ona nie miała już życia.Jej całym życiem był on,ale gdy ją zostawił i odszedł do innej nie miała po co żyć..Jej dni były dlugie i monotonne,nie różniły sie niczym od poprzednich.Zaczęla biec..biegla tak szybko,że nie mogła zlapać tchu,ale biegla dalej..chciala umrzeć,znaleźć się z dala od wszystkich,od niego..Znalazła się nad ich wspólnym wodospadem,nie wiedząc czemu on też tam był.-codziennie czekałem tu na Ciebie(zaczął) wiedzialem,że w końcu przyjdziesz..Chcę zebyś wiedziala,że to Ciebie kocham,ale ona jest w ciąży.Nie mogę inaczej.-Zdradziłeś mnie!(krzyknęła płacząc)-Przepraszam..(i odszedł).Chciała być w domu,biegla tak szybko nie zwracając uwagi na jadący samochód.Trafił prosto w nią..Zgineła życząc im szczęścia..choć wiedziala, że go nie zaznają...
|
|
|
|