 |
Robiąc pranie włożyła rękę do kieszeni dawno nienoszonych spodni. Poczuła i uslyszała szelest malej karteczki. Paragon..Spojrzała na datę:21.10.09r.. Zamknęła oczy i znów znalazła się w sklepie z 'Tą osobą'. Widziała dwie szczęśliwe i zakochane w sobie osoby.On kupował colę, a ona doładowanie.Otworzyła oczy wypuszczając z nich lzy czując ich slony smak,który ostatnio zbyt często odwiedzał jej policzki i usta.Spojrzała raz jeszcze na karteczkę.. Szybkim i zwinnym ruchem porwała go na kilka malych kawałeczków i wrzuciła do kosza.Takie małe coś, taka mała karteczka potrafiła przywołac wspomnienia.Wspomnienia, o których tak bardzo próbowała zapomnieć..ale o których nie potrafiła.Były zbyt bardzo zakodowane w jej glowie.. Kochała go..Kochala jego wady i zalety..Jego brązowe oczy i delikatne dłonie, które teraz dotykają innej.. Ale nie łudż się.. ona nie zapomni.. Ona nadal będzie żyć wspomnieniami.. i budować z nich każdy kolejny dzień bez Ciebie..
|
|
 |
Pamiętam dzień,w którym pierwszy raz do mnie napisaleś.Byłam zaskoczona,ale i szczęśliwa.Nie mogłam uwierzyć,że ktoś taki jak Ty mógłby zainteresować się moją osobą.Ale tak było..Pamiętam naszą pierwszą rozmowę,spotkanie..w końcu nasz pierwszy pocałunek..Pamiętam wszystko choc od naszego ostatniego spotkania minął prawie rok..Rok,który odmienił moje życie,który przewrócił je o 180 stopni,który rozpieprzył wszystko co było tak poukładane..Dziś to ja spędzam samotne wieczory, to ja płacze w poduszkę i śpie z pluszakiem nazwanym Twoim imieniem..kiedy Ty.. kiedy Ty jesteś z nią..Kiedy Ty na dobranoc życzysz jej słodkich snów i witasz ją czule o poranku.Skąd wiem? Bo kiedyś to ja byłam Twoją pierwszą myślą po przebudzeniu i ostatnią kładąc się spać..Czułam to..Byłam dla Ciebie kimś..a teraz jestem nikim..Uwierz.. zrobiłabym wszystko by móc choć na chwilę utonąć w Twoich ramionach i zatopić swoje usta w Twoich wargach...Nawet nie wiesz jak mi cholernie Ciebie brakuje!
|
|
 |
-Zaspałam!-krzyknełam podnosząc się z łóżka.Czym prędzej ubrałam się i wybiegłam z domu wrzucając wszystko do torebki,bo przecież wszystko może przydać.Ale zapomniałam najważniejszego..Szkieł kontaktowych..i jak mam uczyć się jeździć nie mając soczewek?!-Okulary!Otworzyłam torebkę-uff,są! Pobiegłam dalej.Nie mając szkieł dostrzegłam go,po drugiej stronie ulicy.Patrzył się w moją stronę.Uśmiechnął się.Nogi zrobiły mi się giętkie,ręce się spociły.A żołądek miałam ściśnięty.Rozgląda się i wchodzi na ulicę..Idzie do mnie! Tak długo czekałam na te chwile,tak bardzo sie o nią modliłam.Jest coraz bliżej,jeszcze 2 metry..i.. i obszedł mnie nie zwracając na mnie najmniejszej uwagi..Odwróciłam się i zobaczyłam go w obięciach swojej dziewczyny.To na nią się patrzył i to do niej się uśmiechał..a ja?a ja tylko zapomniałam soczewek widząc to co chiciałam zobaczyć i głupia uwierzyłam,że mu mnie brakuje..Pobiegłam płacząc do domu nie odwołując nawet jazdy..nie byłam nawet w stanie wykonac telefonu..
|
|
 |
nie pierdol mi tu o pięknych oczach gdy patrzysz na dupę /unlessyou
|
|
|
|