 |
|
pójdę do łazienki, nakleję najpiękniejszy z uśmiechów jaki posiadam w zestawie. wyszczotkuję włosy. nałożę podkład, wytuszuję rzęsy, namaluję kreski, wargi pociągnę błyszczykiem. ubiorę wysokie obcasy, leginsy i tunikę. przemęczę się przez siedem godzin. wrócę do siebie. nałożę wyciągniętą, szeroką bluzę, zmyję tapetę, włosy zwiążę w niedbały kok. usiądę na parapecie okna, rozpłaczę się z bezradności. tylko wtedy mogę być naprawdę sobą.
|
|
 |
|
jeżeli Twoja miłość nie ma szans, powinieneś zamilknąć.
|
|
 |
|
wciąż słucham Grubsona, wciąż czytam Coelha, wciąż Cię kocham.
|
|
 |
|
pamiętam tamten dzień, kiedy spakowałam szczoteczkę do zębów, wszystkie ubrania i buty, w kilka walizek. położyłam klucz pod wycieraczką Twojego mieszkania. zmieniłam numer telefonu, zmieniłam nazwisko, przeszłam metamorfozę wyglądu. poinformowałam o tym najbliższych. nie powiedzieli Ci, chociaż szukałeś. mijaliśmy się na ulicy, nie poznałeś mnie. cieszę się Twoim szczęściem, nową, młodą żoną, małą córeczką. zapomniałeś.
|
|
 |
|
Drodzy mężczyźni. Puknąć możecie się w czoło, przelecieć możecie się samolotem, posunąć możecie krzesło, a bzykać może pszczoła.
|
|
 |
|
Mówisz, że żałujesz, że tak wyszło. Byłam obok, ty wybrałeś inną przyszłość.
|
|
 |
|
- nazwał mnie ilorazem szczęścia.
- czyli przez kogoś Cię dzielił.
|
|
 |
|
i pomyśleć, że Bóg stworzył człowieka by ranił.
|
|
 |
|
- miałaś nie palić.
- miałeś kochać na zawsze.
|
|
 |
|
wiesz czemu zima jest piękna? prowokuje przytulanie.
|
|
 |
|
Takim oczom, mogę ufać w ciemno. Jestem pewna.
|
|
 |
|
Pamiętasz? Razem na zawsze, razem do piekła.
|
|
|
|