 |
Chciałabym wiedzieć jak to jest być gdzie indziej, robić co innego i być kimś znacznie innym. Chciałabym obudzić się gdzieś dalej, w nieswoim łóżku, w nieswoim domu ale obok kogoś, kogo każdy detal znam jakby na pamięć. Nie martwić się o jutro zwyczajnie biorąc pod uwagę tylko dzisiejszy dzień. Zatracać się w chwilach i ich tak nienaturalnym zapachu. Żyć tymi chwilami. I posiadając obok bijące serce tego człowieka, zostawić całą resztę daleko za sobą. Czyste powietrze. Marzenia stają się tak bliskie, a promienie porannego słońca delikatnie pieszczą chłodne policzki. Odczuwalnie swobodny oddech na karku i znany kształt ust muskający skórę. Wskazówki zegara stają w miejscu, a czas przestaje tworzyć istotną podstawę. Teraz, w tej chwili i w każdej następnej, jesteśmy by być, jesteśmy dla siebie. / Endoftime.
|
|
 |
To śmieszne a zarazem zajebiście przykre, jak życie bawi się nami w najlepsze. Daje nam chwile szczęścia, by potem to odebrać i z przyjemnością patrzeć na nasze cierpienie, daje nam osobe dzięki, której czujemy się potrzebni i przy której wszystko inne traci na wartości by po jakimś czasie wtrącić w wasze życie osobe,która stanie pomiędzy wami i zwyczajnie wszystko spierdoli ,daje nam kilka wspaniałych tygodni w życiu, tylko po to aby potem patrzeć jak wspominamy z bólem, bo prawdopodobnie nigdy te czasy już nie wrócą. Daje nam uśmiech by potem zmyć go gorzkimi łzami, nie zgadzam się ze słowami - " życie jest piękne tylko ludzie to kurwy", nikt z reguły nie rodzi się zły, ludzie przybierają zło jako obrone przed cierpieniem czy też, jako maske aby nikt kto mógłby ich rozkochać w sobie nie zbliżył się do nich i nie poznał ich bardziej niż przystało, więc tak naprawde to właśnie bezwzględne i spierdolone życie robi z nas takich a nie innych / rastaa.zioom
|
|
 |
Wiem co to miłość i widziałem jak upada.
|
|
 |
Wyjdź z mojego życia, brudzisz mi marzenia.
|
|
 |
Potrzebuję takiego mężczyzny jak Ty. Znajdź mi takiego albo ożeń się ze mną.
|
|
 |
Zmienię się. Tak postanowiłam. Zamknę się w sobie, schowam wszystko to, co każdy wielbi we mnie gdzieś głęboko, przestanę rozmawiać, zwykle mówiłam zbyt dużo, częściej będę zamykała oczy, samotne, codzienne spacery, krótkie napady śmiechu i płaczu, na zmianę. Będę przytakiwała głową, na przywitanie podam Ci rękę, nie oczekuj słów, nie chcę śniadań i kolacji, przestanę jeść. Wyciszę dźwięki, skasują playlistę, spalę wszystkie zdjęcia, skończę z treningami. Zmienię się, może wtedy zrozumiesz. / nieracjonalnie
|
|
 |
Jak zawsze to ja odezwę się pierwsza, to ja zapytam co się z Nim dzieję, co stało się z nami. To ja będę półgłosem krzyczała do słuchawki z prośbą o jakiekolwiek wytłumaczenia, to ja będę dusiła się łzami i ja będę musiała udawać przed wszystkimi, że wszystko jakoś trzyma się razem. A przecież nic się nie trzyma, wszystko jest rozpieprzone na małe elementy, które oddzielnie nie są nic warte. To tak jak moje dłonie, bez Jego uścisku nie mają tego ciepła, drżą i chyba boją się bardziej ode mnie. Znów sięgam najniżej, znów przez Niego. / nieracjonalnie
|
|
 |
Chyba nienawidzę siebie za to, co czuję, jak czuję i do kogo.. / nieracjonalnie
|
|
 |
Nawet sobie nie wyobrażasz, ile razy człowiek jest w stanie próbować zapominać, ile przez ten pieprzony czas składa obietnice, że to już ostatni raz. / nieracjonalnie
|
|
 |
Bez sensu szukać winnych, gdybyśmy mieli siłę wszystko by przeżyło. / nieracjonalnie
|
|
 |
Nie czujesz nienawiści patrząc w lustro, nie musisz walczyć ze sobą każdego dnia, nie musisz kontrolować każdego nowego kroku, nie czuwasz nad swoim ciałem, nie próbujesz hamować myśli, które robią z Ciebie najgorszą sukę, nie musisz na nowo uczyć się żyć, nie potrzebujesz prochów, które mają niby pomóc, nie wstydzisz się swojego życia, więc u Ciebie jeszcze jest dobrze, jeszcze będzie lepiej. / nieracjonalnie
|
|
 |
Zrezygnowałam z tak wielu rzeczy tylko dla Niego, poświęciłam się i przestałam utrzymywać kontakt z osobami, przez które cierpiał. Robiłam dosłownie wszystko, każdy ruch, nawet ten najmniejszy gest był dla Jego dobra, żyłam bardziej Jego życiem, niż swoim, może w tym właśnie tkwi największy problem. Dobrze wie, że bez Niego jest mi ciężej. Nie odzywa się, unika, próbuje mnie oszukać, jednak znam Go tak bardzo, że nie jestem już w stanie uwierzyć w żadną bajkę. Chyba tak naprawdę nie potrafię już okłamywać samej siebie. / nieracjonalnie
|
|
|
|