![Co to jest zdrada? To że idziesz z kimś do łóżka na jedną noc? A może to że gadasz z kimś przez całą noc o rzeczach o których nigdy byś nie powiedział partnerce?](http://files.moblo.pl/0/9/56/av65_95673_18739910_830554737092085_5027077610756734351_n.jpg) |
Co to jest zdrada? To, że idziesz z kimś do łóżka na jedną noc? A może to, że gadasz z kimś przez całą noc o rzeczach, o których nigdy byś nie powiedział partnerce?
|
|
![Dziwne czasami wystarczy że ktoś nas przytulał kilka minut żebyśmy potem już nigdy nie czuli się tak samo. W chwili gdy ten ktoś wypuszcza Cię z objęć czujesz się tak jakby zabrał ze sobą jakąś część Ciebie.](http://files.moblo.pl/0/9/56/av65_95673_18739910_830554737092085_5027077610756734351_n.jpg) |
Dziwne, czasami wystarczy, że ktoś nas przytulał kilka minut, żebyśmy potem już nigdy nie czuli się tak samo. W chwili, gdy ten ktoś wypuszcza Cię z objęć, czujesz się tak, jakby zabrał ze sobą jakąś część Ciebie.
|
|
![Któregoś dnia stanę przed Twoimi drzwiami z policzkami mokrymi od kropli deszczu nie łez. Stanę z Tobą twarzą w twarz i... zamilkniemy wspólnie złapię Twoją dłoń zabiorę Cię na wycieczkę po cichych zakątkach mojego serca byś poczuć mogła tęsknotę którą płonąłem do czasu gdy znów Cię ujrzałem ale to nie koniec Moja Ukochana to nie koniec bo dopiero wtedy zapłaczę tak szczerze że krople deszczu nie będą w stanie Cię zmylić i opowiem Ci o tym bólu który osadził mi się we wszystkich tkankach odkąd zniknęłaś i znowu złapię Cię za rękę i nie puszczę już nie puszczę już Kochana uśmiechem zakomunikuję Ci że wszystko załatwione że nie ma odwrotu że zabieram Cię do domu i zabiorę Cię bo bez Ciebie wszystkie gwiazdy nieba gasną a księżyc chowa się w lesie mroku Kochana. mr.lonely](http://files.moblo.pl/0/9/56/av65_95673_18739910_830554737092085_5027077610756734351_n.jpg) |
Któregoś dnia stanę przed Twoimi drzwiami, z policzkami mokrymi od kropli deszczu, nie łez. Stanę z Tobą twarzą w twarz i... zamilkniemy wspólnie, złapię Twoją dłoń, zabiorę Cię na wycieczkę po cichych zakątkach mojego serca, byś poczuć mogła tęsknotę, którą płonąłem do czasu, gdy znów Cię ujrzałem, ale to nie koniec Moja Ukochana, to nie koniec, bo dopiero wtedy zapłaczę tak szczerze, że krople deszczu nie będą w stanie Cię zmylić i opowiem Ci o tym bólu, który osadził mi się we wszystkich tkankach odkąd zniknęłaś i znowu złapię Cię za rękę i nie puszczę już, nie puszczę już Kochana, uśmiechem zakomunikuję Ci, że wszystko załatwione, że nie ma odwrotu, że zabieram Cię do domu i zabiorę Cię, bo bez Ciebie wszystkie gwiazdy nieba gasną, a księżyc chowa się w lesie mroku Kochana./mr.lonely
|
|
![Chciała by wszystko między nami działo się rozsądnie spokojnie i powoli tak byśmy leniwie siebie nawzajem sączyli. Ale dla mnie miłość to nie picie wody przez słomkę zwłaszcza gdy czuję pragnienie którego nie da się zaspokoić małymi łykami. Chciałem ją mieć od razu całym haustem miałem ochotę się w niej utopić.](http://files.moblo.pl/0/9/56/av65_95673_18739910_830554737092085_5027077610756734351_n.jpg) |
Chciała, by wszystko między nami działo się rozsądnie, spokojnie i powoli, tak byśmy leniwie siebie nawzajem sączyli. Ale dla mnie miłość to nie picie wody przez słomkę, zwłaszcza gdy czuję pragnienie, którego nie da się zaspokoić małymi łykami. Chciałem ją mieć od razu całym haustem, miałem ochotę się w niej utopić.
|
|
![Zawsze Cię pragnąłem. Dla Ciebie byłem w stanie zgrzeszyć. Dla kilku chwil uniesienia z Tobą byłem gotowy zapłacić każdą cenę. Gdy czułem Twój aksamitny dotyk na mym nagim ciele dostawałem gęsiej skórki. Z rozkoszą spijałem każde słowo z Twych ust które były idealnym dopełnieniem moich. Zawsze brakowało mi tlenu gdy czułem Twój ciepły oddech na mojej szyi. Byłem masochistą..wciąż chciałem więcej.](http://files.moblo.pl/0/9/56/av65_95673_18739910_830554737092085_5027077610756734351_n.jpg) |
Zawsze Cię pragnąłem. Dla Ciebie byłem w stanie zgrzeszyć. Dla kilku chwil uniesienia z Tobą byłem gotowy zapłacić każdą cenę. Gdy czułem Twój aksamitny dotyk na mym nagim ciele dostawałem gęsiej skórki. Z rozkoszą spijałem każde słowo z Twych ust, które były idealnym dopełnieniem moich. Zawsze brakowało mi tlenu gdy czułem Twój ciepły oddech na mojej szyi. Byłem masochistą..wciąż chciałem więcej.
|
|
![Mogłem być Twoim schronem bezpiecznym miejscem. Mogłem owinąć ramiona wokół Ciebie i chronić przed twardą rzeczywistością. Mogłem walczyć z wiatrem który chciał Cię strącić z nóg tak abyś podniosła się ponownie. Mogłem być Twoim domem.](http://files.moblo.pl/0/9/7/av65_90768_34.jpg) |
Mogłem być Twoim schronem, bezpiecznym miejscem. Mogłem owinąć ramiona wokół Ciebie i chronić przed twardą rzeczywistością. Mogłem walczyć z wiatrem, który chciał Cię strącić z nóg, tak, abyś podniosła się ponownie. Mogłem być Twoim domem.
|
|
![Kiedy jesteśmy oddaleni od siebie zastanawiam się na jaką herbatę miałaby teraz ochotę. I czy chciałaby żebym zapalił w pokoju świeczki a jeśli tak to które i w jakiej ilości. Trzymałbym ją za dłoń podczas zasypiania a najlepiej to wtuliłbym się w jej włosy bo uświadomiłem sobie że prócz tych włosów niewiele mnie już trzyma przy życiu. Opowiedziałbym jej czym szumią dziś gwiazdy bo jak dobrze wiadomo każda z gwiazd ma coś do powiedzenia. I każdej nocy coś innego dlatego czasem warto się przysłuchać. Warto przysłuchać się nocy.](http://files.moblo.pl/0/9/56/av65_95673_18739910_830554737092085_5027077610756734351_n.jpg) |
Kiedy jesteśmy oddaleni od siebie, zastanawiam się, na jaką herbatę miałaby teraz ochotę. I czy chciałaby, żebym zapalił w pokoju świeczki, a jeśli tak - to które i w jakiej ilości. Trzymałbym ją za dłoń podczas zasypiania, a najlepiej to wtuliłbym się w jej włosy, bo uświadomiłem sobie, że prócz tych włosów, niewiele mnie już trzyma przy życiu. Opowiedziałbym jej, czym szumią dziś gwiazdy, bo jak dobrze wiadomo, każda z gwiazd ma coś do powiedzenia. I każdej nocy coś innego, dlatego czasem warto się przysłuchać. Warto przysłuchać się nocy.
|
|
![Na zegarku jest 04:09. Środek nocy albo też 4 nad ranem nie zastanawiam się nad tym. Na pewno za oknem wciąż jest ciemno. Na tyle ciemno by dalej spać. Na tyle ciemno by wciąż się bać. Budzi mnie sen. Budzi mnie jedno ciche słowo pomocy. Czuję jak po policzku spływają mi łzy. Lekko podnoszę się z łóżka trzymając telefon w ręku. Nerwowo rozglądam się po pokoju. Mijają sekundy które wydają się być wiecznością. Przecieram oczy ale nie widzę nic poza ciemnością. Moje łóżko nie jest już bezpieczne. Nic tutaj nie jest już bezpieczne. Jak małe dziecko przykrywam się cała kocem jakby miało to ochronić mnie przed strachem. Łzy wciąż spływają mi po policzku delikatnie mocząc przy tym pościel. Zasypiam na moment by strach przestał istnieć. Tylko po co gdy za chwile znów budzę się z tym samym niechcianym snem. erirom](http://files.moblo.pl/0/9/54/av65_95422_64808_nadiia-e70b3ef365bb44c2fdac.jpeg) |
Na zegarku jest 04:09. Środek nocy albo też 4 nad ranem, nie zastanawiam się nad tym. Na pewno za oknem wciąż jest ciemno. Na tyle ciemno, by dalej spać. Na tyle ciemno, by wciąż się bać. Budzi mnie sen. Budzi mnie jedno ciche słowo - pomocy. Czuję jak po policzku spływają mi łzy. Lekko podnoszę się z łóżka, trzymając telefon w ręku. Nerwowo rozglądam się po pokoju. Mijają sekundy, które wydają się być wiecznością. Przecieram oczy, ale nie widzę nic poza ciemnością. Moje łóżko nie jest już bezpieczne. Nic tutaj nie jest już bezpieczne. Jak małe dziecko przykrywam się cała kocem, jakby miało to ochronić mnie przed strachem. Łzy wciąż spływają mi po policzku, delikatnie mocząc przy tym pościel. Zasypiam na moment by strach przestał istnieć. Tylko po co, gdy za chwile znów budzę się z tym samym niechcianym snem. / erirom
|
|
![Siedzę pod gołym niebem liczę gwiazdy które poukładane w konstelacje tworzą obraz lepszego jutra. W jeden odbija się blask wczorajszych decyzji i choć nie byłem pewny czy były prawidłowe to podjąłem je z Tobą i nie żałuję żadnej z nich. W kolejnej widzę coś na kształt wspomnień wyciągam rękę do nieba a gwiazda spada jakby miała rozbić się na mojej głowie dziś pełnej wątpliwości. Jest też trzecia gwiazda. Najjaśniejsza. Mrużę oczy by dokładniej ją dostrzec i w końcu widzę. Mam ją obok. Trzymam ją za rękę. Wątpliwości zaszły za chmury. Księżyc uśmiechnął się Twoimi oczami rysując na moim sercu Twoje inicjały. mr.lonely](http://files.moblo.pl/0/9/56/av65_95673_18739910_830554737092085_5027077610756734351_n.jpg) |
Siedzę pod gołym niebem, liczę gwiazdy, które poukładane w konstelacje, tworzą obraz lepszego jutra. W jeden odbija się blask wczorajszych decyzji i choć nie byłem pewny, czy były prawidłowe to podjąłem je z Tobą i nie żałuję żadnej z nich. W kolejnej widzę coś na kształt wspomnień, wyciągam rękę do nieba, a gwiazda spada jakby miała rozbić się na mojej głowie dziś pełnej wątpliwości. Jest też trzecia gwiazda. Najjaśniejsza. Mrużę oczy by dokładniej ją dostrzec i w końcu widzę. Mam ją obok. Trzymam ją za rękę. Wątpliwości zaszły za chmury. Księżyc uśmiechnął się Twoimi oczami, rysując na moim sercu Twoje inicjały./mr.lonely
|
|
![Witam. Pamięta ktoś jeszcze Pana Anonimowego Marcela ? Nie wiem czy miał jakieś kontakty z kimkolwiek i nie wiem czy wgl coś tu pisał o tym. Nie mówił specjalnie o tych z kim miał kontakty. Ale wiem że kilka osób z Nim gadało poprzez gadu. Także ten.. od śmierci Marcela minęło już prawie dwa lata. Wciąż za Nim cholernie tęsknimy i nie potrafi to jeszcze do Nas dotrzeć. Jak nie którzy z Was wiedzą był chory. No i niestety odstawił leki które powinien brać. Tak też to się tak skończyło. Pomódlcie się troche za Naszego kochanego Marcysia żeby miał tam lepiej. To najważniejsze bo tutaj już nie zawita. Ala](http://files.moblo.pl/0/9/60/av65_96017_tumblr_moxixfvyaa1rbll6ko1_500.jpg) |
Witam. Pamięta ktoś jeszcze Pana Anonimowego (Marcela)? Nie wiem czy miał jakieś kontakty z kimkolwiek, i nie wiem, czy wgl coś tu pisał o tym. Nie mówił specjalnie o tych z kim miał kontakty. Ale wiem, że kilka osób z Nim gadało poprzez gadu. Także ten.. od śmierci Marcela minęło już prawie dwa lata. Wciąż za Nim cholernie tęsknimy i nie potrafi to jeszcze do Nas dotrzeć. Jak nie którzy z Was wiedzą, był chory. No i niestety odstawił leki, które powinien brać. Tak też to się tak skończyło. Pomódlcie się troche za Naszego kochanego Marcysia, żeby miał tam lepiej. To najważniejsze, bo tutaj już nie zawita.//Ala
|
|
|
|