 |
|
Proszę, bądź spokojna, ponieważ jest jak zawsze - dobrze. Jestem ja i Ty, już nie razem, ale jesteśmy. Istniejemy w tym świecie, więc skreślić się nie możemy. Oddychamy wypuszczając po chwili powietrze, lecz siebie nie wypuścimy, prędzej umrzemy z braku tlenu.
|
|
 |
' Zimny wiatr owiewa ślad po niespełnionych marzeniach. Gdzieś tam głęboko na dnie mojego zmarzniętego serca, a ja nie umiem znaleźć w sobie światła, nawet w świetle dnia.'
|
|
 |
Czasami potrzebny taki wieczór, w którym z przyjacielem wypijesz za życie, które czasem się pierd***...
|
|
 |
Nigdy się nie powstrzymuj. Bądź pewna czego chcesz od życia, mów co czujesz i nigdy nie obawiaj się być sobą. Nie zważaj na to co myślą inni. Żyjesz dla siebie, nie dla nich./J. Redmerski
|
|
 |
Ile jeszcze mogę znieść
Cierpliwość kiedyś kończy się
Ostrożnie stawiam każdy krok
Tak łatwo jest popełnić błąd ..."
|
|
 |
on i ja to jak litera Ii w zdaniu, niesamowicie SPAJALIŚMY się razem. :* / fasion
|
|
 |
gdyby dzisiaj ktoś mi powiedział, że "on nie jest dla ciebie" to uderzyłabym go albo zbluzgała. ale najbardziej to jedno i drugie. / fasion
|
|
 |
zamykam oczy, widzę, jak mnie dotykasz. zamykam oczy, a po otwarciu- wypływają spod rzęs ogromne łzy wielkości grochu. / fasion
|
|
 |
jeszcze kilka dni temu, moje usta intensywnie dotykały twoich. duża dłoń, której jesteś właścicielem, chowała moją, małą, zmarzniętą, drobną rączkę. jeszcze kilkaset godzin temu nasze oddechy były tak płynne, długie i cudowne. jeszcze kilka tysięcy minut temu, trzymałeś prawą i lewą dłoń na moich pośladkach. jeszcze kilka tysięcy sekund temu, odgarniałeś moje włosy z twarzy podczas pocałunku. dzisiaj cię tu nie ma. nie ma kto ogrzewać moich dłoni ani serca. brakuje mi ciebie, ej / fasion
|
|
 |
Nie ganiaj za ludźmi, bądź sobą, rób co swoje i pracuj ciężko. Odpowiedni ludzie- ci którzy naprawdę pasują do twojego życia pojawiają się sami i zostaną w nim...
|
|
 |
Są takie dni, że mam ochotę nakleić sobie kartkę na plecy z napisem : "zostawić w spokoju"...
|
|
 |
Oczy spotkałyby się na przestrzeni ulic a potem w niewiadomy sposób patrzyłyby na siebie w zaciszu małego mieszkania. Usta przywarłyby do siebie a ciała rozpoczęłyby taniec namiętności. Sukienka znalazłaby się za kanapą a lewy but ukryty byłby pod fotelem. Trzask drzwi przewróciłby stojący nieopodal zegarek, a w głowach szumiałoby tylko "zostań. chcę więcej"./bekla
|
|
|
|