|
Samotność jest mordercą .
|
|
|
Ukrywam problemy gdzieś głęboko w swoim ciele . To boli . Cholernie . Ale nie mam czasu na rozpamiętywanie tego . Pobawiłeś się ? Super . Teraz ja się pośmieję . ~ r .
|
|
|
Biorę głęboki wdech . Życie już nie pachnie Tobą . Czuć w nim wolność . Mojej ściany nie zdobi już nasze zdjęcie . Już nie płaczę w poduszkę . To już tak nie boli . Bałam się życia bez ciebie , ale jest co raz lepiej . ~ r .
|
|
|
Rok pocałunków , czułych słów , wspólnych chwil , wieczorów , nocy , posiłków picia , kłótni , zazdrości i miłości . Przede wszystkim ~ r .
|
|
|
Tyle obiecywałeś , tak mało z tego realizowałeś . Budowałeś tyle marzeń , tak mało się spełniło . Obiecywałeś, że będziesz na zawsze , Byłeś tylko na chwilę . ~ r .
|
|
|
Za Ciebie kochanie, jesteś na
pierwszym miejscu. Za co?
Dobrze wiesz, za nadanie życiu
sensu.
|
|
|
Czy ty wiesz co mi robisz , jaki sprawiasz mi ból swoją nieobecnością , krzywdzącymi słowami ? Twoje niezrozumienie do pewnych , jak dla mnie jasnych spraw czasem mnie przytłacza . Gdzie podziało się tamto zrozumienie , uczucie które w nas nie wygasało ? Umieliśmy je pielęgnować , płakaliśmy tylko wtedy kiedy coś przeszkodziło w długo oczekiwanym spotkaniu , że musisz już jechać i to ostatnie chwile w których nasze serca mogą bić przy sobie . Teraz pojawia się na okrągło ten ból , pełno kłótni . I ciągłe pytanie dlaczego tak jest ? Co się z nami stało ? To boli . Proszę daj mi nadzieję , że jeszcze będzie lepiej . Że to nie kolejna obietnica rzucona na wiatr , nie kolejne słowo wypowiedziane bezmyślnie . ~ r .
|
|
|
Jest dla mnie wszystkim . Moją poranną motywacją do wstawania , moim słońcem , światem , życiem . Mówię mu o wszystkim czego nie odważyłam powiedzieć nawet przyjaciółce . Może często sie kłócimy , mamy podobne charaktery . Nie potrafimy rozmawiać . Ale kocham go nad życie i bez namysłu poświęciła bym je dla niego . ~ r .
|
|
|
Spróbujmy od początku . Na spokojnie , bez kłótni i nerwów . Płynących łez . ~ r .
|
|
|
Wiele razy przepraszałeś , obiecywałeś i nic z tego nie było . Każda niespełniona obietnica coraz bardziej bolała , zatruwała masz Związek . Nie pomogły słowa , łzy wspólne chwile . ~ r .
|
|
|
Co się z nami stało ? Nie wiem . Nie potrafimy już tak rozmawiać . Towarzyszą nam w większości kłótnie prawie o nic . Stajesz sie skryty , niedostępny . Ja z każdym dniem co raz bardziej obojętna . ~ r .
|
|
|
Może ostatni raz gdy patrzę Jej w
oczy
Chciałbym powiedzieć Jej jak
bardzo Ją kocham
Ale prosiła mnie bym dzisiaj nie
mówił o tym
Uśmiecha się i ma ten dołek w
policzku
Który tak bardzo lubię i - kurwa
mać - jest śliczna
Chyba nie widzi jak w dłoni drży
mi zapalniczka
Ręce mi się trzęsą... Nie chcę
żeby wyszła
Może nie umiem być już ani
trochę lepszy
Lecz jeśli to nie jest miłość, to
chyba Bóg jest ślepy
Przecież jest między nami tyle
fajnych rzeczy
Kurwa, co się z nimi stało? Nie
wiem. Kiedy?
Chcę Jej powiedzieć, że dla mnie
jest najlepsza
Zrzucić wszystko z blatu stołu i
się pieprzyć
Ale spogląda na mnie, nawet się
cofa
I nie chce żebym mówił o tym,
żebym próbował
I nie chce żebym patrzył tak na
nią prosto w oczy
Bo nie chce musieć mówić mi, że
już mnie nie kocha
|
|
|
|