 |
|
szczęśliwym jest się wtedy, gdy leżąc wieczorem w łóżku, śmiejesz się do sufitu, zwierzając mu się z każdej chwili, która mimowolnie uniosła kąciki Twoich ust. kiedy nie możesz usnąć z podekscytowania. wtedy, gdy kładziesz się jak najprędzej spać tylko dlatego, że nie możesz się doczekać kolejnego poranka. to tak jak za czasów dzieciństwa, kiedy 5 grudnia, nie mogłeś zasnąć wiedząc że rano znajdziesz obok łóżka mikołajkowy prezent.
|
|
 |
|
możesz zajść mi drogę z pistoletem w ręku. do błędu i tak się nie przyznam do błędu. możesz przyłożyć nóż do mojego gardła, podczas czkawki. i tak nie przeproszę. możesz mnie zakneblować i schować w swojej szafie. i tak nie wydukam, że tęskniłam.
|
|
 |
|
w końcu, niby mimochodem - zapomniałam. przestałam odczuwać jakąkolwiek potrzebę świadomości, czy jeszcze żyjesz. przestałam się łudzić, że tego feralnego dnia, kiedy poszedłeś do kiosku, żeby kupić moje ulubione gumy balonowe, przy powrocie - zwyczajnie zabłądziłeś.
|
|
 |
|
widzisz go i wiesz, że mógłby zastąpić Ci powietrze.
|
|
 |
|
Podniosłam wzrok i zobaczyłam, że się uśmiecha. Był taki piękny, że zaniemówiłam z wrażenia, i znów wyszłam na idiotkę.
|
|
 |
|
bycie prawdziwym liczy się bardziej niż tani lans.
|
|
 |
|
Podziwiam tego, który zaprojektował mój życiorys. Gratuluje wyobraźni.
|
|
 |
|
To wszystko jest bez sensu, lecz nic bez znaczenia. Chcesz zrozumieć sens czegoś, co sensu nie ma? Jebać urojenia, nie wszystko jest do zrozumienia.
|
|
 |
|
Całkiem spontanicznie podryguje mój policzek kiedy pomyli wiatr z Twoim oddechem.
|
|
 |
|
Chwilowo nie mam do kogo wzdychać. Wszyscy dookoła powodują jedynie duszności. ;]
|
|
 |
|
Nie mam żadnych wymagań od ciebie. Jesteś i to mi wystarcza.
|
|
 |
|
Wy wszyscy macie takie idealne życie, aż rzygać mi się chce tym teatrem.
|
|
|
|