głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika pokazmipieklox3

wróciłam właśne z zakupów.zadzwonił telefon odebrałam.właśnie zleciały mi na podłogę jabłka gdy usłyszałam w telefonie głos matki:'jesteś tam?'. zamurowało mnie.usiadłam na podłogę z ledwością mówiąc:'tak'.poprosiła o spotkanie  pomimo sprzeciwów stawiłam się w umówionym miejscu.siedziała  nerwowo obracając telefon w dłoni gdy weszłam do kawiarni wstała z uśmiechem:'jesteś dziecko cieszę się'.usiadłam dodając:'nie jestem dzieckiem'.zaczęłyśmy rozmowę.słuchałam bzedtów które wypowiadała a na końcu zaś powiedziała:'wybacz mi  chcę żeby było jak kiedyś'.w oczach pojawiły mi się łzy.zabrałam torebkę i bez słowa wybiegłam na ruchliwą ulicę.pobiegła za mną  zatrzymując mnie.stanęłam na środku chodnika krzycząc przez łzy:'jak kiedyś?nie było kiedyś.Ciebie nigdy nie było mamo'.matka stała nie potrafiąc nic powiedzieć.patrzyłam na Nią z obrzydzeniem.podeszłam i przecierając z policzka łzy  dodałam:' nienawidzę Cię.ostatni raz przez Ciebie płaczę' po czym odeszłam   ostatni raz.   kissmyshoes

koosmaty dodano: 1 maja 2012

wróciłam właśne z zakupów.zadzwonił telefon-odebrałam.właśnie zleciały mi na podłogę jabłka,gdy usłyszałam w telefonie głos matki:'jesteś tam?'. zamurowało mnie.usiadłam na podłogę,z ledwością mówiąc:'tak'.poprosiła o spotkanie -pomimo sprzeciwów,stawiłam się w umówionym miejscu.siedziała, nerwowo obracając telefon w dłoni gdy weszłam do kawiarni wstała z uśmiechem:'jesteś,dziecko,cieszę się'.usiadłam,dodając:'nie jestem dzieckiem'.zaczęłyśmy rozmowę.słuchałam bzedtów,które wypowiadała,a na końcu zaś powiedziała:'wybacz mi, chcę żeby było jak kiedyś'.w oczach pojawiły mi się łzy.zabrałam torebkę i bez słowa wybiegłam na ruchliwą ulicę.pobiegła za mną, zatrzymując mnie.stanęłam na środku chodnika,krzycząc przez łzy:'jak kiedyś?nie było kiedyś.Ciebie nigdy nie było,mamo'.matka stała,nie potrafiąc nic powiedzieć.patrzyłam na Nią z obrzydzeniem.podeszłam,i przecierając z policzka łzy, dodałam:' nienawidzę Cię.ostatni raz przez Ciebie płaczę',po czym odeszłam - ostatni raz.|| kissmyshoes

było późne lato ostatnie dni sierpnia.Damian poszedł na urodziny kumpla ja spałam nie mając ochoty na imprezę.około 5 nad ranem obudził mnie telefon.byłam pewna że to Damian który jak zwykle zapomniał kluczy.myliłam się.dzwonił Jego kumpel oznajmiając że zaraz Go przyprowadzi.'zajebał się pewnie'   pomyślałam. poszłam zrobić sobie kawę z myślą że mój poranek właśnie się zaczął. po pół godzinie zadzwonił dzwonek do drzwi.podeszłam i otworzyłsm kubek wypadł mi z ręki a szczęka opadła. kumpel przyprowadził Damiana ze zszytą głową koszulką całą we krwi i poobijanymi rękoma.'nie mogliśmy Go powstrzymać' wyjasnił  zostawiając mi Damiana.patrzyłam na Niego z niedowierzaniem próbując wyciągnąć jakiekolwiek informacje. spojrzał na mnie obłędnym wzrokiem po czym uśmiechnął się i idąc w kierunku sypialni dodał:'położę się głowa mnie boli chyba się uderzyłem'.patrzyłam jak idzie potykając się i nie mogłam zrozumieć dlaczego mój facet zawsze musi mieć dziwne przygody.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 1 maja 2012

było późne lato-ostatnie dni sierpnia.Damian poszedł na urodziny kumpla,ja spałam,nie mając ochoty na imprezę.około 5 nad ranem obudził mnie telefon.byłam pewna,że to Damian,który jak zwykle zapomniał kluczy.myliłam się.dzwonił Jego kumpel,oznajmiając,że zaraz Go przyprowadzi.'zajebał się pewnie' - pomyślałam. poszłam zrobić sobie kawę,z myślą,że mój poranek właśnie się zaczął. po pół godzinie zadzwonił dzwonek do drzwi.podeszłam,i otworzyłsm-kubek wypadł mi z ręki,a szczęka opadła. kumpel przyprowadził Damiana ze zszytą głową,koszulką całą we krwi i poobijanymi rękoma.'nie mogliśmy Go powstrzymać'-wyjasnił, zostawiając mi Damiana.patrzyłam na Niego z niedowierzaniem,próbując wyciągnąć jakiekolwiek informacje. spojrzał na mnie obłędnym wzrokiem,po czym uśmiechnął się i idąc w kierunku sypialni dodał:'położę się,głowa mnie boli,chyba się uderzyłem'.patrzyłam jak idzie,potykając się i nie mogłam zrozumieć dlaczego mój facet zawsze musi mieć dziwne przygody. || kissmyshoes

chodziłam po pokoju w kółko  nerwowo obracając telefon w dłoni. ocierałam łzy  które same wydobywały się spod moich powiek  błagając by w końcu to gówno w mojej dłoni  które od godziny milczy   w końcu zawibrowało. szłam właśnie nalać sobie kolejną szklankę whiskey  gdy ekran zaświecił się  a telefon zawibrował.' w końcu kurwa' powiedziałam sama do siebie.'to koniec' usłyszałam Jego obojętny głos w słuchawce. 'słucham?o co Ci chodzi?'  dopytywałam się. 'ja jestem śmieciem. zwykłym szczylem bez uczuć. nie zasługuję na Ciebie  a lada moment będę miał wyrok'   powiedział  nadal tym samym wkurwiającym  obojętnym tonem. oparłam się o parapet  nie mogąc złapać oddechu. nie byłam w stanie wypowiedzieć ani jednego słowa. nagle usłyszałam sygnał rozłączenia rozmowy   znowu to zrobił  uciekł. znowu zostawił mnie  kolejny raz mówiąc  że moje życie z Nim nie ma sensu. a ja kolejny raz upadłam na ziemię  łamiąc się od wspomnień  i próbując wykrzyczeć  że będę Go kochać zawsze.   veriolla

koosmaty dodano: 1 maja 2012

chodziłam po pokoju w kółko, nerwowo obracając telefon w dłoni. ocierałam łzy, które same wydobywały się spod moich powiek, błagając by w końcu to gówno w mojej dłoni, które od godziny milczy - w końcu zawibrowało. szłam właśnie nalać sobie kolejną szklankę whiskey, gdy ekran zaświecił się, a telefon zawibrował.' w końcu,kurwa'-powiedziałam sama do siebie.'to koniec'-usłyszałam Jego obojętny głos w słuchawce. 'słucham?o co Ci chodzi?'- dopytywałam się. 'ja jestem śmieciem. zwykłym szczylem bez uczuć. nie zasługuję na Ciebie, a lada moment będę miał wyrok' - powiedział, nadal tym samym wkurwiającym, obojętnym tonem. oparłam się o parapet, nie mogąc złapać oddechu. nie byłam w stanie wypowiedzieć ani jednego słowa. nagle usłyszałam sygnał rozłączenia rozmowy - znowu to zrobił, uciekł. znowu zostawił mnie, kolejny raz mówiąc, że moje życie z Nim nie ma sensu. a ja kolejny raz upadłam na ziemię, łamiąc się od wspomnień, i próbując wykrzyczeć, że będę Go kochać zawsze. / veriolla

co z tego  że na pierwszy rzut oka biło od Niego skurwysyństwem. że podając Mu rękę poczułam odrażający chłód. że potrafił wkurwiać się o byle gówno  choć tak naprawdę nic wielkiego się nie wydarzyło. że był w stanie na mnie nakrzyczeć  mimo że to nie ja zawiniłam. co z tego  że wszyscy mnie przed Nim ostrzegali. przecież miłość nie wybiera.   yezoo

koosmaty dodano: 1 maja 2012

co z tego, że na pierwszy rzut oka biło od Niego skurwysyństwem. że podając Mu rękę poczułam odrażający chłód. że potrafił wkurwiać się o byle gówno, choć tak naprawdę nic wielkiego się nie wydarzyło. że był w stanie na mnie nakrzyczeć, mimo że to nie ja zawiniłam. co z tego, że wszyscy mnie przed Nim ostrzegali. przecież miłość nie wybiera. [ yezoo ]

poczułam zdradę   więc nie dziw się  że trudno mi zaufać. uderzyła we mnie ze zdwojoną prędkością   więc nie dziw się  że cofnęłam się kilka kroków od ludzi. zabolała cholernie   więc nie dziw się  że czasem po policzkach lecą mi łzy. dała dość ważną życiową lekcję   więc nie dziw się  że teraz jestem silna.   veriolla

koosmaty dodano: 1 maja 2012

poczułam zdradę - więc nie dziw się, że trudno mi zaufać. uderzyła we mnie ze zdwojoną prędkością - więc nie dziw się, że cofnęłam się kilka kroków od ludzi. zabolała cholernie - więc nie dziw się, że czasem po policzkach lecą mi łzy. dała dość ważną życiową lekcję - więc nie dziw się, że teraz jestem silna. / veriolla

bardzo często się uśmiecham. latam z bananem na twarzy codziennie. ludzie czasem pytają się mnie jak tak potrafię   mieć tak dobry humor  walić tak śmiesznymi tekstami przez które większość płacze ze śmiechu  jak daję radę. prawda jest taka  że uśmiecham się  by pokazać ludziom  że stać mnie jeszcze na taką mimikę twarzy. że po tym wszystkim co On mi zrobił  jestem w stanie wydobyć z siebie najszczerszy na świecie uśmiech. i owszem   czasami nawet płaczę ze śmiechu i na prawdę bardzo bardzo szczerze się uśmiecham  ale tylko przy osobach cholernie mi bliskich. reszta to maska. to kurtyna  która spadła  po występie i wydarzeniach sprzed kilku miesięcy   to coś co pozwala mi funkcjonować  i nie odpowiadać na pytania typu: ' dajesz radę? '. uśmiecham się   ale nie jestem szczęśliwa  absolutnie. szczęśliwa byłam w życiu jeden  jedyny raz   rok temu  i nic ani nikt tego kurwa nie zmieni   bo nigdy już nie będzie tak samo.   veriolla

koosmaty dodano: 1 maja 2012

bardzo często się uśmiecham. latam z bananem na twarzy codziennie. ludzie czasem pytają się mnie jak tak potrafię - mieć tak dobry humor, walić tak śmiesznymi tekstami przez które większość płacze ze śmiechu, jak daję radę. prawda jest taka, że uśmiecham się, by pokazać ludziom, że stać mnie jeszcze na taką mimikę twarzy. że po tym wszystkim co On mi zrobił, jestem w stanie wydobyć z siebie najszczerszy na świecie uśmiech. i owszem - czasami nawet płaczę ze śmiechu i na prawdę bardzo bardzo szczerze się uśmiecham, ale tylko przy osobach cholernie mi bliskich. reszta to maska. to kurtyna, która spadła, po występie i wydarzeniach sprzed kilku miesięcy - to coś co pozwala mi funkcjonować, i nie odpowiadać na pytania typu: ' dajesz radę? '. uśmiecham się - ale nie jestem szczęśliwa, absolutnie. szczęśliwa byłam w życiu jeden, jedyny raz - rok temu, i nic ani nikt tego kurwa nie zmieni - bo nigdy już nie będzie tak samo. / veriolla

Czy wam też tak długo nie działało moblo ? :C

scoobychrupek dodano: 29 kwietnia 2012

Czy wam też tak długo nie działało moblo ? :C

pamiętam dni  kiedy miałam na wszystko wyjebane. gdy  będąc dobrze porobiona  na Jego słowa: ' odejdę od Ciebie'  uśmiechałam się mówiąc: ' wypierdalaj'. gdy miałam gdzieś fakt  że na kolejnym melanżu zajebię się do nieprzytomności  i będę spała nie wiadomo gdzie. gdy On błagał  bym dała sobie spokój  a ja najzwyczajniej w świecie odwracałam się na pięcie idąc w kierunku kumpla dilera  a tym samym w kierunku jednego wielkiego bagna w które byłam wpakowana.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 28 kwietnia 2012

pamiętam dni, kiedy miałam na wszystko wyjebane. gdy, będąc dobrze porobiona, na Jego słowa: ' odejdę od Ciebie', uśmiechałam się mówiąc: ' wypierdalaj'. gdy miałam gdzieś fakt, że na kolejnym melanżu zajebię się do nieprzytomności, i będę spała nie wiadomo gdzie. gdy On błagał, bym dała sobie spokój, a ja najzwyczajniej w świecie odwracałam się na pięcie idąc w kierunku kumpla-dilera, a tym samym w kierunku jednego wielkiego bagna w które byłam wpakowana. || kissmyshoes

Dlaczego wciąż rano wyglądam przez okno  z myślą  że znowu ujrzę jak biegniesz. ? Dlaczego czekam  aż zadzwonisz  przecież zawsze to robiłaś. Dlaczego wieczorami czekam na dzwonek do drzwi  przecież przychodziłaś wieczorami. Dlaczego wciąż chcę zobaczyć Cię  Twoją osobę stojąca przede mną  osobę która wplątuje swoje palce w moje włosy  i całując czule mówi  że che zatrzymać czas. Dlaczego ciągle czekam na to wszystko  wciąż  i wciąż chodź wiem  że Cię nie ma  i nie będzie  że po prostu jesteś w lepszym miejscu. Nie rozumiem  nie może to do mnie dotrzeć. Oczekuje Twojego powrotu  chodź wiem  że nic Cię nie przywróci..

ej.malaa dodano: 28 kwietnia 2012

Dlaczego wciąż rano wyglądam przez okno, z myślą, że znowu ujrzę jak biegniesz. ? Dlaczego czekam, aż zadzwonisz, przecież zawsze to robiłaś. Dlaczego wieczorami czekam na dzwonek do drzwi, przecież przychodziłaś wieczorami. Dlaczego wciąż chcę zobaczyć Cię, Twoją osobę stojąca przede mną, osobę która wplątuje swoje palce w moje włosy, i całując czule mówi, że che zatrzymać czas. Dlaczego ciągle czekam na to wszystko, wciąż, i wciąż chodź wiem, że Cię nie ma, i nie będzie, że po prostu jesteś w lepszym miejscu. Nie rozumiem, nie może to do mnie dotrzeć. Oczekuje Twojego powrotu, chodź wiem, że nic Cię nie przywróci..

Nie stosowne są nieprzespane noce  przepite dni i to z powodu jednej postaci w głowie. Wyjdź już  wyjdź z mojej głowy i przestań mnie dręczyć. Tak kocham  nie chcę tego ale nie potrafię się uwolnić  nie pomagasz  jest mi ciężko  mała.

ej.malaa dodano: 28 kwietnia 2012

Nie stosowne są nieprzespane noce, przepite dni i to z powodu jednej postaci w głowie. Wyjdź już, wyjdź z mojej głowy i przestań mnie dręczyć. Tak kocham, nie chcę tego ale nie potrafię się uwolnić, nie pomagasz, jest mi ciężko, mała.

trzymał ją  trzymał ją mocno przy sobie by nie wyrwała się z Jego objęć. w prawdzie mówiąc  to tak jakby trzymał tlen  jak go puścisz  nie dajesz rady oddychać  umierasz.

ej.malaa dodano: 28 kwietnia 2012

trzymał ją, trzymał ją mocno przy sobie by nie wyrwała się z Jego objęć. w prawdzie mówiąc, to tak jakby trzymał tlen, jak go puścisz, nie dajesz rady oddychać, umierasz.

Już nie mówi kocham z namiętnością  ze szczerością. Słyszę teraz w tym pełen przymus  na prawdę wielką nie chęć   to boli . Boli jak skurwysyn .

ej.malaa dodano: 27 kwietnia 2012

Już nie mówi kocham z namiętnością, ze szczerością. Słyszę teraz w tym pełen przymus, na prawdę wielką nie chęć , to boli . Boli jak skurwysyn .

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć