 |
Nie mam pojęcia, dlaczego ludzie po rozstaniu się uważają, że to był błąd iż kiedykolwiek się ze sobą związali. Byli dla siebie wszystkim, kochali się tak mocno jak było to możliwe, a jednak i tak żałują. Jest to głupotą, bo przecież cieszyli się sobą wzajemnie. Nie są razem, bo wybrali oddzielne drogi, powinni być zadowoleni z tego, że w ogóle spotkali taką osobę w życiu, która odzwierciedlała ich bez żadnych zaprzeczeń. Nie mów 'żałuje, to był błąd. ' jeżeli wiesz, że była to najlepsza decyzja, którą do tej pory podjąłeś.
|
|
 |
Leżałem tak bez ruchu, właściwie walczyłem o życie a ty byłaś przy mnie, pamiętasz? Siedziałaś dzień i noc, trzymałaś mnie za rękę i mówiłaś, żebym tylko się nie poddał. Słyszałem Twój głos, czułem jak krople Twoich łez obijają się o moje bezradne ciało. Cholernie bolało mnie to, że nie mogłem podnieść się, i wycierając Twoich łez powiedzieć, że wszystko się ułoży. Nienawidziłem siebie wtedy za to, że pozwoliłem abyś aż tak cierpiała z mojego powodu. Dziękuje. Dziękuje, że przeżyłem dzięki Tobie, dzięki Twojemu dotykowi który mnie regenerował, dzięki temu wszystkiemu co dla mnie zrobiłaś przez te miesiące mojej nieobecności. Jestem, a to zawdzięczam Tobie.
|
|
 |
Ja chce tylko byś była przy mnie, gdy postanowią wszyscy odejść.
|
|
 |
Prawdziwy facet też może nie spać po nocach, myśląc co robisz, czy może nie potrzebujesz trochę ciepła. Może siedzieć cały dzień przy telefonie czekając aż się odezwiesz. Może martwić się, gdy długo Cię nie widzi. Może płakać z powodu tego, że tęskni.
|
|
 |
Czerp z chwil, które dają Ci szczęście jak najwięcej. Ciesz się Nimi, jaraj się każdym dobrym dniem. Trwaj w Nich teraz, gdy wiesz, że kiedyś przeminą.
|
|
 |
Jesteś jak moje ostatnie marzenie.
|
|
 |
Całuje tak delikatnie. Przytula jakby robiła to z całego serca. Mówi szeptem, żebym słyszał to tylko ja. Jest mimo tego, że czasem jest źle. Pomaga, chodź nie proszę jej o to. Rozumie mnie bez słów. Kocha bezwzględny na wszystko. Jest wyjątkowa.
|
|
 |
był niedzielny poranek - jakoś około 5-6. spaliśmy, gdy nagle obudził mnie dziwny syk, który wskazywał na jedno - tłumienie bólu. odwórciłam się w stronę Damiana, który tej nocy był gdzieś na imprezie. spojrzałam na Jego twarz - blada, cała zalana potem. 'co jest kurwa'-zapytałam,patrząc na Niego. spojrzał na mnie, już prawie nieobecnym wzrokiem. 'nic Niunia,śpij' - ledwie wyszeptał.'jesteś najebany jak sam skurwysyn'- wkurwiłam się. zdjęłam z Niego kołdrę, by ogarnąć co jest, i przeraziłam się. cała prawa strona łóżka zalana była krwią,która wypływała z Jego boku. patrzyłam na Niego przerażona. 'wstawaj,jedziemy na pogotowie'-krzyknęłam. nie był w stanie się podnieść.'małe draśnięcie'-powiedział,po czym usiadł na łóżko,powoli wstał, i wyjebał się -odleciał, z bólu.nie mając pojęcia co robić, zadzwoniłam po karetkę-byli po chwili,zabierając Go na noszach,a ja zalana łzami,błagałam Boga by ten debil przeżył. tak, wiele razy bałam się,że Go stracę - tak na zawsze. || kissmyshoes
|
|
 |
wiele razy przepraszał za krzywe akcje po pijaku. nie jestem w stanie policzyć ile razy rozpierdolił szybę na klatce, czy w aucie - bo się wkurwił. milion razy Jego zapijaczona morda wywoływała moje łzy. setki razy jeździłam z Nim na pogotowie, cała upaćkana w Jego krwi, gdy tylko się napierdalał. wiele razy wprowadzałam Go do domu, bo nie był w stanie wejść o własnych siłach. kilka razy przyjebałam mu z pięści w twarz, za picie. tak wiele razy mówiliśmy sobie też słowa, których nie chcieliśmy słyszeć, a które wywoływała złość i alkohol, który potrafi wypijać litrami. nie, nie jest idealny - żaden facet nie jest. || kissmyshoes
|
|
 |
z czego "słynęłam" na starym osiedlu? wyszczekana brunetka, wiecznie z fają w mordzie, i piwem w ręku. zawsze w otoczeniu łysych kolesi. oddana przyjaciołom. obecna chyba na każdej borucie, często w formie obserwatora, ale dość częściej w roli głównej. wiecznie porobiona, w pewnym momencie życia niesłusznie osądzona o dilerkę. całe życie zapierdalająca to na trening, to na siłownię. kochająca dobry melanż. a dziś? dobra, przykładna 'prawie żona'. nie paląca. odwiedzająca jeszcze częściej siłownię. prowadzająca się już nie z łysymi kolesiami, tylko z tym jednym. jedynym, za rękę. nadal oddana przyjaciołom, nawet jeszcze bardziej niż wcześniej - o ile w ogóle się da. nie uczestnicząca w boturach, no prawie. czysta, kompletnie czysta. jejkuś, co miłość robi z człowieka,huh. || kissmyshoes
|
|
|
|