|
mam ochotę zabić tę sukę, trudny początek wiąże love song na supeł
|
|
|
no, Bóg dał mu jeszcze wybór - talent lub normalność, niepotrzebne skreślić, albo w łeb se palnąć
|
|
|
życie Ci nie wyszło, jak śmiesz się gapić?
|
|
|
dzisiaj nie umywam rąk, raczej sypię łeb popiołem
|
|
|
zdrowy rozsądek wyjechał na długi weekend, w pizdu
|
|
|
uważaj czego pragniesz, bo możesz pożałować
|
|
|
w życiu przecież chodzi o to żeby głównie żyć, co nie?
|
|
|
ona jebie Twoje serce, no bo chce torebkę, w zamian może przez chwilę potrzymasz ją za rękę
|
|
|
dziś twoja szminka jest ciemniejsza niż me calimocho
|
|
|
znamy się, nie musze pytać co chcesz, więc, niosę wódkę z gazowaną wodą, nie musisz mówić nic, jesteś chodzącą anegdotą
|
|
|
,mówisz mi, że musisz spadać, ja blefuję: “no to pech”, “chociaż nie” mówisz nagle, “może jeszcze minut pięć”, nie wiesz jak mi imponuje że nie robisz min do zdjęć, wiesz?
|
|
|
|