głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika podobnosuka

Mam hardcorowy rozpierdol w mojej psychice

madzula dodano: 7 stycznia 2012

Mam hardcorowy rozpierdol w mojej psychice

ona potrzebowałaczułosci od faceta...dlatego robiła wszystko aby był zazdrosny

madzula dodano: 7 stycznia 2012

ona potrzebowałaczułosci od faceta...dlatego robiła wszystko aby był zazdrosny

Kiedy kochasz mężczyznę bardziej niż on ciebie  zrobisz wszystko by było odwrotnie. Zaczynasz ubierać się tak  żeby jemu się podobało. Podchwytujesz jego ulubione słówka i zwroty. Wmawiasz sobie  że jeśli przerobisz siebie na jego obraz i podobieństwo  będzie cię pragnął równie mocno  jak ty pragniesz jego.

madzula dodano: 7 stycznia 2012

Kiedy kochasz mężczyznę bardziej niż on ciebie, zrobisz wszystko by było odwrotnie. Zaczynasz ubierać się tak, żeby jemu się podobało. Podchwytujesz jego ulubione słówka i zwroty. Wmawiasz sobie, że jeśli przerobisz siebie na jego obraz i podobieństwo, będzie cię pragnął równie mocno, jak ty pragniesz jego.

  Kkkkkrrrreeeeetttttyyyyynnnnnn!   Co?   Nic  klawiaturę czyszczę.

madzula dodano: 7 stycznia 2012

- Kkkkkrrrreeeeetttttyyyyynnnnnn! - Co? - Nic, klawiaturę czyszczę.

masz motylki w brzuchu ?      nie..   jak to ?!      tak to.. one już dawno zdechły  bo ich nie karmiłam..      ale czym ?!      no miłością  kurwa! chyba nie laysami !

madzula dodano: 7 stycznia 2012

masz motylki w brzuchu ? - nie.. - jak to ?! - tak to.. one już dawno zdechły, bo ich nie karmiłam.. - ale czym ?! - no miłością, kurwa! chyba nie laysami ! ;/

życie jest piękne. jeszcze ci to udowodnię.

madzula dodano: 7 stycznia 2012

życie jest piękne. jeszcze ci to udowodnię.

Pamiętam   jak któreś soboty wyskoczyliśmy razem na małe zakupy. ostatnim sklepem   do którego weszliśmy była drogeria . stanęliśmy obydwoje przy kasie . on z niecierpliwienia przebierał nogami   kiedy ja zaczęłam wybierać pomadkę ochronną .   po co Ci ona ? .   zmarszczył brwi poprawiając trzymane siatki .   jak to po co ? do ust .   podałam ekspedientce wybraną przez siebie pomadkę .   ona Ci nie potrzebna . jak chcesz   to ja mogę nawilżyć Ci usta .   pożądliwie spojrzał na moje wargi uśmiechając się przy tym cwaniacko i nachylił nade mną .   weź się uspokój głupku .   przewróciłam oczami odpychając go od siebie i lejąc z idiotyzmu facetów w myślach . dopiero zobaczyłam   jak ekspedientka widząc to wszystko zalała się znaczącym rumieńcem . zerkała w jego stronę co chwilę   a kiedy spotkała jego wzrok szybko zajęła się pakowaniem pomadki do mega ogromnej siatki. zaśmiałam się do siebie. uwielbiałam w nim to  że potrafił oczarować nawet młodą sprzedawczynię zarywając do mnie. =

madzula dodano: 7 stycznia 2012

Pamiętam , jak któreś soboty wyskoczyliśmy razem na małe zakupy. ostatnim sklepem , do którego weszliśmy była drogeria . stanęliśmy obydwoje przy kasie . on z niecierpliwienia przebierał nogami , kiedy ja zaczęłam wybierać pomadkę ochronną . - po co Ci ona ? . - zmarszczył brwi poprawiając trzymane siatki . - jak to po co ? do ust . - podałam ekspedientce wybraną przez siebie pomadkę . - ona Ci nie potrzebna . jak chcesz , to ja mogę nawilżyć Ci usta . - pożądliwie spojrzał na moje wargi uśmiechając się przy tym cwaniacko i nachylił nade mną . - weź się uspokój głupku . - przewróciłam oczami odpychając go od siebie i lejąc z idiotyzmu facetów w myślach . dopiero zobaczyłam , jak ekspedientka widząc to wszystko zalała się znaczącym rumieńcem . zerkała w jego stronę co chwilę , a kiedy spotkała jego wzrok szybko zajęła się pakowaniem pomadki do mega ogromnej siatki. zaśmiałam się do siebie. uwielbiałam w nim to, że potrafił oczarować nawet młodą sprzedawczynię zarywając do mnie. =)

on . okropnie zły .  ona . okropnie dobra .  on . przesiadywał na murku z piwem w ręku .  ona . przesiadywała na parapecie z herbatą .  on . jednym słowem miał na nią wy   ane .  ona . tak jakby nie mogła o nim zapomnieć .

madzula dodano: 7 stycznia 2012

on . okropnie zły . ona . okropnie dobra . on . przesiadywał na murku z piwem w ręku . ona . przesiadywała na parapecie z herbatą . on . jednym słowem miał na nią wy***ane . ona . tak jakby nie mogła o nim zapomnieć .

Dla rodziców idealna córka. dla babci idealna wnuczka. nie pije  nie pali  nie przeklina. nie ogląda się za chłopcami  nie całuje się z pierwszym lepszym. Potrafisz im powiedzieć  jak bardzo się mylą?  D

madzula dodano: 7 stycznia 2012

Dla rodziców idealna córka. dla babci idealna wnuczka. nie pije, nie pali, nie przeklina. nie ogląda się za chłopcami, nie całuje się z pierwszym lepszym. Potrafisz im powiedzieć, jak bardzo się mylą? ;D

Wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach  a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony.   jesteś bezlitosny!   wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło  wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę  aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy.   przepraszam  kochanie.   powiedział  patrząc jej prosto w oczy.   chciałem Cię przygotować ...   na co? wykrztusiła z niezrozumieniem  wypisanym na twarzy.   na moje odejście.   wyszeptał  spuszczając swój speszony wzrok.   na co?!   zaczęła krzyczeć.   spokojnie  kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie  zostaję.   odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona  wyszeptała  że jeszcze jeden taki numer  a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu.

madzula dodano: 7 stycznia 2012

Wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu.

Gdybyś upuścił szklankę na asfalt  rozbiłaby się ona na kawałki. Jedne byłyby większe. Drugie mniejsze. Gdybyś nawet je pozbierał  i tak nie udałoby Ci się odtworzyć stanu poprzedniego ów szklanki. Tak właśnie jest z moim sercem. To taka szklanka rozbita o asfalt  która musi zmagać się z codziennością. Nie wrócę do stanu poprzedniego. Zawsze będzie jakieś  przed   do którego do cholery i tak nie da się wrócić. Ale istnieje gdzieś jakieś  po   gdzie człowiek zaczyna nowy rozdział.

madzula dodano: 7 stycznia 2012

Gdybyś upuścił szklankę na asfalt, rozbiłaby się ona na kawałki. Jedne byłyby większe. Drugie mniejsze. Gdybyś nawet je pozbierał, i tak nie udałoby Ci się odtworzyć stanu poprzedniego ów szklanki. Tak właśnie jest z moim sercem. To taka szklanka rozbita o asfalt, która musi zmagać się z codziennością. Nie wrócę do stanu poprzedniego. Zawsze będzie jakieś "przed", do którego do cholery i tak nie da się wrócić. Ale istnieje gdzieś jakieś "po", gdzie człowiek zaczyna nowy rozdział.

Poszła na jego mecz. Siedząc na górze  ściskając palce i wiedząc  że nawet nie zwróci na nią uwagi  kibicowała jego drużynie. Jak zawsze to on był królem strzelców. Mecz się skończył  jak zawsze zaczęła wychodzić niezauważona. Nagle ktoś chwycił ją za łokieć. Odwróciła twarz i poczuła  jak zaczyna wrzeć jej krew. Mokre włosy  koszulka przerzucona przez ramię i łobuzerski uśmiech. Spojrzała na niego pytająco. Spuścił głowę. 'Yym  chciałem podziękować. Znaczy...W imieniu drużyny. W sumie...Ja dziękuję  że przyszłaś.' Otworzyła szerzej oczy. 'Nie ma za co.' Wykrztusiła. Nachylił się do jej ucha. 'I ślicznie wyglądasz  gdy na trybunach krzyk rozsadza Ci płuca.' Zabrakło jej oddechu. Zaczerwieniła się. 'Dziękuję?' Śmiał się. 'Do zobaczenia jutro w szkole.' Nie zdążyła nic odpowiedzieć  bo ta tleniona lala już rzucała mu się na szyję.

madzula dodano: 7 stycznia 2012

Poszła na jego mecz. Siedząc na górze, ściskając palce i wiedząc, że nawet nie zwróci na nią uwagi, kibicowała jego drużynie. Jak zawsze to on był królem strzelców. Mecz się skończył, jak zawsze zaczęła wychodzić niezauważona. Nagle ktoś chwycił ją za łokieć. Odwróciła twarz i poczuła, jak zaczyna wrzeć jej krew. Mokre włosy, koszulka przerzucona przez ramię i łobuzerski uśmiech. Spojrzała na niego pytająco. Spuścił głowę. 'Yym, chciałem podziękować. Znaczy...W imieniu drużyny. W sumie...Ja dziękuję, że przyszłaś.' Otworzyła szerzej oczy. 'Nie ma za co.' Wykrztusiła. Nachylił się do jej ucha. 'I ślicznie wyglądasz, gdy na trybunach krzyk rozsadza Ci płuca.' Zabrakło jej oddechu. Zaczerwieniła się. 'Dziękuję?' Śmiał się. 'Do zobaczenia jutro w szkole.' Nie zdążyła nic odpowiedzieć, bo ta tleniona lala już rzucała mu się na szyję.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć