 |
|
Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni twego życia! Wracaj do nich, ilekroć w twoim życiu wszystko zaczyna się walić.
|
|
 |
|
Serce, ty się lepiej zajmij pompowaniem krwi, bo z miłością ci nie wychodzi .
|
|
 |
-Romeo. Kochany! -Julka. Weź chodźmy do mnie. Czego stoisz na tym balkonie? -Kocham Cię całą duszą i sercem! Tęskniłam... Myślałam, że oszaleję bez Ciebie... -Głupia, widzieliśmy się wczoraj. Złaź, idziemy do mnie, starzy wrócą i jak nas przyłapią to będzie afera. Zresztą niedługo chcę wyjść z kolegami na piwo. -Ale Romeo.. Czy Ty mnie kochasz? -Dziewczyno, w jakich ty żyjesz czasach? Miłość? Co ty? Z choinki spadłaś? To jakaś bujda, bajeczka dla grzecznych dzieci. Jest XXI wiek. Dobra, widzę, że ty jesteś nudna i staroświecka. Znajdzie się sto innych do powrotu ojca i matki, co ja będę cię przekonywał. Nara. Baw się dobrze na tym swoim balkonie.|ylime
|
|
 |
Delikatnie dotykasz mego policzka. Widzisz jak bardzo za tym tęskniłam. Mam ochotę zamknąć oczy i położyć moją głowę na Twym ramieniu. Marzę, byś mnie wtedy przytulił, bym na chwilę zapomniała o otaczającym nas świecie. Zmuszam się. Wbrew temu co najbardziej pragnę robię krok do tyłu. Nie jestem już w zasięgu Twych rąk. Przyglądam się kostce brukowej. Taka gra, jak spojrzę na Ciebie, przegrywam... No dobra.... Nie wytrzymam, przegrałam. Uśmiechasz się, te wesołe ogniki w twych oczach. Robię dwa kroki do przodu. Otulasz mnie, moje łzy są na Twojej koszulce. Nie żałuję. Nie teraz. Choć wiem, że będę.|ylime
|
|
 |
Nachyliła się i musnęła ustami jego policzek z czterodniowym zarostem. Skrzywiła się, a on naprężył mięśnie i powiedział sztucznie niskim głosem: -Przez to jestem bardziej męski. -Wmawiaj sobie. - mruknęła z uśmiechem, rzucając w niego poduszką. Wstał, złapał ją wpół i oparł o ścianę trzymając za nadgarstki. -A teraz nic nie zrobisz, jesteś w pułapce. -Nijak to dowodzi Twojej 'męskości', że trzymasz bezbronną kobietę pod ścianą. -Bezbronną? O, wcale nie. Twój ostry języczek to mocna broń. Wypięła go i rzekła: -O, dziś jakiś chyba nie naostrzony, więc nie ma żadnej mocy. Możesz mnie puścić. Złapał ją w talii i przyciągnął stanowczym ruchem do siebie, całując namiętnie. Przysunął usta do jej ucha i szepnął: -Ma moc magnesu. Przyciąga mnie.
|
|
 |
|
jedna piosenka i już mam zajebiste wspomnienia z wakacji, których teraz tak cholernie potrzebuje. / eloszmero.
|
|
 |
|
dwóch rzeczy na tym świecie nigdy nie rozkminie, matmy i Ciebie / nineku
|
|
 |
do wakacji 94 dni, nie mam pojęcia jak to wytrzymam // vampressa
|
|
 |
nienawidzę spojrzenia tych lasek jak na Ciebie patrzą, jakby chciały Cię schrupać // vampressa
|
|
 |
chyba w końcu ktoś mnie pokochał, tylko dlaczego wtedy kiedy ja nic nie czuję? ironia losu // vampressa
|
|
 |
takie wkręty to możesz mówić swojemu chłopakowi a nie mi mi, takiej dziuni jak ty nie trudno uwierzyć //vampressa
|
|
 |
w słuchawkach pop a na ryju tona pudru i różowe majtki? haha jesteście żałosne // vampressa
|
|
|
|