głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika plebanka

Nic nie ogarniam. Może nie chcę ogarniać. Mam dość. Może jestem już tylko popiołem  rozbryzganą krwią na podłodze. Już powoli kończę się  wypalam i znikam . Dziś jest jeden z takich dni  kiedy klnę   wkurwiam się   krzyczę i zaciśniętymi pięściami walę w ściany. I po prostu krzyczę   cała. Moje włosy  oczy   usta   zimne dłonie. Autodestrukcja w toku. Znikam   razem z moimi niespełnionymi marzeniami. Czuję się jak schizofrenik  totalny ousider. To co czuję rozpierdala mnie od środka. Czuję jakby jedynym wyjściem jakie mi zostało   jest pieprznąć z całej siły głową o ścianę. Albo paść na podłogę   płakać i wić się w agonii. Już zawsze i na zawsze. Nie chcę być taka jak inni  jednocześnie bojąc się tej inności i odrzucenia. Okłamujecie mnie. Myślicie   że kłamsto staje się prawdą    tylko dlatego   że wierzy w nie więcej osób.  engrossed ♥ .

engrossed dodano: 13 listopada 2011

Nic nie ogarniam. Może nie chcę ogarniać. Mam dość. Może jestem już tylko popiołem, rozbryzganą krwią na podłodze. Już powoli kończę się, wypalam i znikam . Dziś jest jeden z takich dni, kiedy klnę , wkurwiam się , krzyczę i zaciśniętymi pięściami walę w ściany. I po prostu krzyczę , cała. Moje włosy, oczy , usta , zimne dłonie. Autodestrukcja w toku. Znikam , razem z moimi niespełnionymi marzeniami. Czuję się jak schizofrenik, totalny ousider. To co czuję rozpierdala mnie od środka. Czuję jakby jedynym wyjściem jakie mi zostało , jest pieprznąć z całej siły głową o ścianę. Albo paść na podłogę , płakać i wić się w agonii. Już zawsze i na zawsze. Nie chcę być taka jak inni, jednocześnie bojąc się tej inności i odrzucenia. Okłamujecie mnie. Myślicie , że kłamsto staje się prawdą , tylko dlatego , że wierzy w nie więcej osób. [engrossed ♥].

kolejny rozdział :D http:  believeinmylove.blogspot.com  zapraszam :

landriina dodano: 12 listopada 2011

kolejny rozdział :D http://believeinmylove.blogspot.com/ zapraszam :>

chwila przerwy przed apelem. chwila przerwy przed staniem 40 minut nieruchomo. denerwowałam się w sumie. nagle poczułam  jak ktoś mnie obejmuje od tyłu i daje buziaka w policzek. miałam wrażenie  że to przyjaciółka  lecz miło się rozczarowałam  kiedy zobaczyłam jego. powiedział  że trzyma za mnie kciuki  i że dam obie radę. ucieszyłam się. po całej akcji podszedł do mnie i powiedział 'no to mamy najpiękniejszy sztandar w historii szkoły'  co mnie mega uszczęśliwiło. najlepsze jest to  że spośród tylu dziewczyn  którym się podoba  chce być ze mną i kocha mnie.

landriina dodano: 10 listopada 2011

chwila przerwy przed apelem. chwila przerwy przed staniem 40 minut nieruchomo. denerwowałam się w sumie. nagle poczułam, jak ktoś mnie obejmuje od tyłu i daje buziaka w policzek. miałam wrażenie, że to przyjaciółka, lecz miło się rozczarowałam, kiedy zobaczyłam jego. powiedział, że trzyma za mnie kciuki, i że dam obie radę. ucieszyłam się. po całej akcji podszedł do mnie i powiedział 'no to mamy najpiękniejszy sztandar w historii szkoły', co mnie mega uszczęśliwiło. najlepsze jest to, że spośród tylu dziewczyn, którym się podoba, chce być ze mną i kocha mnie.

stałam na środku korytarza  patrząc jak schodzisz po schodach. ta niebieska  skejtowska bluza  pod tym biała  duża koszulka. jakieś za duże jeansy i voxy na nogach. i do tego ta fryzura. idealnie układające się kruczoczarne  trochę dłuższe włosy. podchodzisz do mnie z uśmiechem na twarzy. nie witasz się z kolegami  nie zatrzymujesz się przy nich. idziesz do mnie  prosto do mnie. stajesz naprzeciwko  wyższy o te parę cm. patrzę Ci w oczy  zdejmujesz bluzę. zarzucasz mi ją na ramiona i dajesz buziaka w głowę. narzekam  bo wolałabym gdzie indziej. rozlega się dzwonek. stoimy tak  śmiejąc się do siebie. niby początki bycia razem  ale jednak coś pięknego. idzie moja nauczycielka matmy  woła mnie. zaczynasz mnie całować  zginam się prawie że  bo wsysasz się we mnie. kocham tamten moment. zapinasz mi bluzę pod samą szyję  łapiesz mnie za rękę  otwierasz drzwi do sali  dajesz ostatniego buziaka i wpychasz mnie do niej na siłę. idealnie. idealnie. idealnie. będę to powtarzać do końca. idealne.

landriina dodano: 10 listopada 2011

stałam na środku korytarza, patrząc jak schodzisz po schodach. ta niebieska, skejtowska bluza, pod tym biała, duża koszulka. jakieś za duże jeansy i voxy na nogach. i do tego ta fryzura. idealnie układające się kruczoczarne, trochę dłuższe włosy. podchodzisz do mnie z uśmiechem na twarzy. nie witasz się z kolegami, nie zatrzymujesz się przy nich. idziesz do mnie, prosto do mnie. stajesz naprzeciwko, wyższy o te parę cm. patrzę Ci w oczy, zdejmujesz bluzę. zarzucasz mi ją na ramiona i dajesz buziaka w głowę. narzekam, bo wolałabym gdzie indziej. rozlega się dzwonek. stoimy tak, śmiejąc się do siebie. niby początki bycia razem, ale jednak coś pięknego. idzie moja nauczycielka matmy, woła mnie. zaczynasz mnie całować, zginam się prawie że, bo wsysasz się we mnie. kocham tamten moment. zapinasz mi bluzę pod samą szyję, łapiesz mnie za rękę, otwierasz drzwi do sali, dajesz ostatniego buziaka i wpychasz mnie do niej na siłę. idealnie. idealnie. idealnie. będę to powtarzać do końca. idealne.

pierwszy buch za zapomnienie  drugi za szczęście. trzecie za miłość  czwarty za życie. piąty za zdrowie  szósty za Ciebie... siedemdziesiąty siódmy za twoje oczy  siedemdziesiąty ósmy za twoje usta. i tak do końca życia. codziennie tyle samo buchów. coś  co stało się tak ważną dla mnie rutyną. coś  co daje mi siłę.

landriina dodano: 10 listopada 2011

pierwszy buch za zapomnienie, drugi za szczęście. trzecie za miłość, czwarty za życie. piąty za zdrowie, szósty za Ciebie... siedemdziesiąty siódmy za twoje oczy, siedemdziesiąty ósmy za twoje usta. i tak do końca życia. codziennie tyle samo buchów. coś, co stało się tak ważną dla mnie rutyną. coś, co daje mi siłę.

widząc go ponownie po dwóch miesiącach przerwy  nie wiedziałam jak się zachować. nie wiedziałam  czy rzucić się na niego  czy zachować ostrożność. ta nasza miłość była strasznie delikatna  pełna nieporozumień  płaczu  nie chciałam jej psuć. każdego dnia wyobrażałam sobie nasze spotkanie  lecz nie przypuszczałam  że to się tak potoczy. dalej widzę te twoje zielone oczy  gapiące się w moje. dalej czuję twoją rękę  łapiącą moją. dalej czuję twój zapach  uderzający o moje nozdrza. dalej czuję te bijące od ciebie ciepło  kiedy przytulałeś mnie. dalej siedzę w twojej bluzie  od której dostaję szału. nie wiem po co  nie wiem dlaczego to robię  nie wiem nawet  czy długo coś z tego będzie  ale dalej to robię. i chcę to robić. chcę cię kochać ponad wszystko.

landriina dodano: 9 listopada 2011

widząc go ponownie po dwóch miesiącach przerwy, nie wiedziałam jak się zachować. nie wiedziałam, czy rzucić się na niego, czy zachować ostrożność. ta nasza miłość była strasznie delikatna, pełna nieporozumień, płaczu, nie chciałam jej psuć. każdego dnia wyobrażałam sobie nasze spotkanie, lecz nie przypuszczałam, że to się tak potoczy. dalej widzę te twoje zielone oczy, gapiące się w moje. dalej czuję twoją rękę, łapiącą moją. dalej czuję twój zapach, uderzający o moje nozdrza. dalej czuję te bijące od ciebie ciepło, kiedy przytulałeś mnie. dalej siedzę w twojej bluzie, od której dostaję szału. nie wiem po co, nie wiem dlaczego to robię, nie wiem nawet, czy długo coś z tego będzie, ale dalej to robię. i chcę to robić. chcę cię kochać ponad wszystko.

nasze Internetowe rozmowy dużo mi dawały. przede wszystkim pomagały  bo Ty nigdy nie napisałeś trywialnego   wszystko będzie dobrze    zawsze starałeś się zrozumieć moją paranoiczną osobowość i przymykałeś oko na ogromne niedoskonałości. byłeś przyjacielem. nierealnym ale jednocześnie tak rzeczywistym. byłeś  bo to wszystko się skończyło. nastąpiła destrukcja metafizycznej więzi. i chociaż teraz wiem  że wielokrotnie mijałeś się z prawdą  choćby przemilczając fakt  że jesteś Rozwiedziony   to  ustawicznie wierzę  że  destrukcja jest formą kreacji .   pstrokatawmilosci

pstrokatawmilosci dodano: 7 listopada 2011

nasze Internetowe rozmowy dużo mi dawały. przede wszystkim pomagały, bo Ty nigdy nie napisałeś trywialnego "wszystko będzie dobrze", zawsze starałeś się zrozumieć moją paranoiczną osobowość i przymykałeś oko na ogromne niedoskonałości. byłeś przyjacielem. nierealnym ale jednocześnie tak rzeczywistym. byłeś, bo to wszystko się skończyło. nastąpiła destrukcja metafizycznej więzi. i chociaż teraz wiem, że wielokrotnie mijałeś się z prawdą, choćby przemilczając fakt, że jesteś Rozwiedziony, to ustawicznie wierzę, że "destrukcja jest formą kreacji". / pstrokatawmilosci

Wirtualny Przyjacielu  niby nadal jesteś  ale mózg rozprawia o Tobie w czasie przeszłym.   pstrokatawmilosci

pstrokatawmilosci dodano: 6 listopada 2011

Wirtualny Przyjacielu, niby nadal jesteś, ale mózg rozprawia o Tobie w czasie przeszłym. / pstrokatawmilosci

moment  w którym wszyscy zaczną nazywać Go po prostu kolejnym frajerem  nie zasługującym na osobę taką jak Ty.  Ten okres  w którym każdy wyciąga Cię na piwo  mimo  że nie  jesteś teraz duszą towarzystwa.  Czas  w którym  głęboko wzdychając  zawieszasz się na każdym  możliwym punkcie swojego pokoju.  Chwile  kiedy chcesz płakać  wiesz  że Ci to pomoże   ale brakuje Ci łez i jesteś zmuszona dusić to w sobie.  Sytuacja  w której niegdyś Nim po brzegi wypełnione dnie  starasz się zająć czymkolwiek.  Codziennie musisz sama sobie powtarzać  że jesteś silna   że dasz radę  że co nie zabije to wzmocni.  Łudzisz się  że następnym razem nie dopuścisz do tak  silnego zaangażowania  nie zaufasz zbyt wcześnie.  Jesteś wypompowana z uczuć i teraz żyjesz z dnia na dzień   szukając jakiejś motywacji  konkretnego celu.  Znasz te uczucia?  Znasz te etapy powolnego pękania serca?  Dziś ja to przeżywam. w dwóch słowach   kompletne dno.

prywatniepaulina dodano: 6 listopada 2011

moment, w którym wszyscy zaczną nazywać Go po prostu kolejnym frajerem nie zasługującym na osobę taką jak Ty. Ten okres, w którym każdy wyciąga Cię na piwo, mimo, że nie jesteś teraz duszą towarzystwa. Czas, w którym, głęboko wzdychając, zawieszasz się na każdym możliwym punkcie swojego pokoju. Chwile, kiedy chcesz płakać, wiesz, że Ci to pomoże, ale brakuje Ci łez i jesteś zmuszona dusić to w sobie. Sytuacja, w której niegdyś Nim po brzegi wypełnione dnie starasz się zająć czymkolwiek. Codziennie musisz sama sobie powtarzać, że jesteś silna, że dasz radę, że co nie zabije to wzmocni. Łudzisz się, że następnym razem nie dopuścisz do tak silnego zaangażowania, nie zaufasz zbyt wcześnie. Jesteś wypompowana z uczuć i teraz żyjesz z dnia na dzień, szukając jakiejś motywacji, konkretnego celu. Znasz te uczucia? Znasz te etapy powolnego pękania serca? Dziś ja to przeżywam. w dwóch słowach - kompletne dno.

Nie jestem przesądna   ale wierzę w miłość. engrossed ♥

engrossed dodano: 6 listopada 2011

Nie jestem przesądna , ale wierzę w miłość.[engrossed ♥]

Cokolwiek robisz  dobrego lub złego  ludzie zawsze będą mieli coś złego do powiedzenia. engrossed ♥

engrossed dodano: 6 listopada 2011

Cokolwiek robisz, dobrego lub złego, ludzie zawsze będą mieli coś złego do powiedzenia.[engrossed ♥]

Tak bardzo lubiłam chodzić po twoich śladach w śniegu. engrossed ♥

engrossed dodano: 6 listopada 2011

Tak bardzo lubiłam chodzić po twoich śladach w śniegu.[engrossed ♥]

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć