 |
jak się sypie to rusz dupę, a nie czekaj aż ci ktoś pomoże / yez yez yo !
|
|
 |
Zamyślona, przy niewinnym istnieniu. Dotykam uśmiechem muszelek uszu. Skrzydlate dłonie otaczają wszystko. Zamknęła się miękka opiekuńcza brama. Pokrzepiona dawka tkliwego widoku. Przykrywam pocałunkiem policzki. Myśli poukładane na kupkę spełnienia. Śpiewają w rytmie serca: Jestem mamą! Jestem mamą! Jestem mamą!
|
|
 |
Gdy widze twarze bliskich w tłumie
nie mam czasem siły, walcze z nimi
nie chce by wspomnienia mnie zabiły
wiem to kolej rzeczy zgon i narodziny
kope lat wcześniej przecięcie pępowiny
|
|
 |
. Ale te oczy uwiodły mnie mrugnięciem powiek.
Chłopcy są źli, ale nie ty, sam powiedz.
Bo kiedy siedzisz tu, tymi oczami na mnie patrzysz
To nie pamiętam żadnych słów mojej matki.
Bo my dziewczyny przy was wciąż zapominamy
Że co? Że trzeba słuchać mamy!!! ;)) / lilu
|
|
 |
znowu pikawa wali jak szalona a potrzebny spokój
nie pomaga myśl o bliskich i o wrogu też nie
nie pomaga proch uspokajający też, wiesz
leżę już trzecią godzinę oczy wciąż zamknięte
może już wyśniłem wszystko w swoim życiu co najlepsze
|
|
 |
Może... nie mam urody, ale tonę ambicji
I nie muszę patrzeć dziewczynom przy rozmowie na cycki
Choć nie jestem reklamą dla swojego dentysty
To mam serce, tożsamość, niosę szczerość mym bliskim
|
|
 |
Ty jesteś taka wredna z natury, czy masz całoroczny okres . ?
|
|
 |
czy ja do cholery wyglądam jak konfesjonał,
że wszyscy zwracają się do mnie dopiero wtedy,
kiedy muszą się komuś wygadać?
|
|
 |
spójrz na moje plecy, te blizny to przyjaciele, a raczej ślady po nożach wbitych w sam środek pleców
|
|
 |
albo nie umiesz albo życie tak sprawiło, że o bólu nic nie powiesz i ukryjesz nawet miłość /Grammatik
|
|
 |
Warto to przetrwać, każdy to wie, ból w sercu masz bo czasami jest źle . / Jamal
|
|
 |
Pewnie za kilka lat spotkamy się przypadkiem, wpadniemy gdzieś na siebie, może nieświadomie otrę się o twoje ramię na ruchliwym placu w mieście. Będziemy już zupełnie sobie obcy - zapomnimy o słodkich słowach na dobranoc, wszystkich wspólnych spacerach, a rozmowy z młodości wepchniemy do wielkiego pudła na strychu. Co prawda, wspomnienia będą tlić się w naszych wnętrzach, prawdopodobnie pozostanie jakiś osad na dnie serca, ale nikt z nas już nie będzie traktował tego poważnie.
|
|
|
|