 |
w którymś momencie zgubiłam siebie, a uśmiech zaczął mi przeszkadzać...
|
|
 |
Nocą czujemy wszystko tysiąc razy mocniej..
|
|
 |
Mam ochotę umrzeć. Naprawdę. Jak nigdy mam ochotę ze sobą skończyć. Cała masa tych problemów codziennych jest niczym, w porównaniu z tym, co się dzieje u mnie w głowie. Milion myśli o mojej obecnej sytuacji. To mnie najbardziej wykańcza. Nie to całe odchudzanie czy załamanie... Najgorsze są te myśli. Ta nieustanna walka sama ze sobą w głowie! Wszystko, co najgorsze dzieje się w głowie! Wciąż biję się z myślami... Ale co poradzę- naprawdę wole umrzeć I to jest najgorsze, bo bardzo chciałabym iść na łatwiznę i to wszystko szybko zakończyć. Ale muszę się męczyć i ciągle walczyć. Ale niestety... Prędzej czy później się wykończę...
|
|
 |
Jeden buch i jesteś w strefie ciszy
|
|
 |
bo dwulicowość nie zna granic
|
|
 |
Jesteśmy zbyt podobni do siebie. Jesteśmy uparci i wszystko chcemy robić po swojemu. Oboje nienawidzimy być w błędzie i oboje chcemy zawsze mieć rację. Ale to właśnie jest miłość - nie ważne co się stało lub stanie, my zawsze wybaczamy sobie raz jeszcze.
|
|
 |
Jak niewiele wystarczy, by zachorować na miłość - jeden pocałunek, kilka rozmów o niczym, parę przytuleń na powitanie i pożegnanie, obecność i nieobecność. Nic wielkiego. I nagle nie ma na to rady.
|
|
 |
A jeżeli powiem Ci, że jesteś dla mnie wszystkim? Każdym nowym dniem, każdym porankiem, czułym słowem, tchnieniem? Pierdolonym wszystkim? Uśmiechniesz się?
|
|
 |
Uwielbiam, gdy tak leżysz obok mnie i najzwyczajniej na świecie, po prostu jesteś.
|
|
 |
północ, pełnia, ciepłe cappucino. a gdyby tak jeszcze Twoje dłonie obejmowały moją talię, drażniąc delikatnie brzuch? gdyby Twój oddech tańczył powoli po moim karku, wywołując lekkie dreszcze? byłoby bajecznie.
|
|
 |
najlepszy sposób ze wszystkich na zemstę? szczęscie. nic bardziej nie doprowadza ludzi do szaleństwa jak patrzenie na kogoś , kto wiedzie bardzo dobre i szczęśliwe życie.
|
|
 |
znikam na jakiś czas, trzeba poukładać to co rozsypane. PIONA!
|
|
|
|