 |
Ile jeszcze smutnych prawd które jako pierwszy poznasz,
ile jeszcze wcieleń masz żeby odbić się od dna,
aby przyszłość była godna, ile jeszcze z siebie dasz,
ilu jeszcze ludzi zranisz abyś mógł powiedzieć pas
|
|
 |
Czasem zapominamy jak łatwo komuś jest ból sprawić,
błędne decyzje sprawiają że serce będzie krwawić,
a do tych kroków namawia nas nienawiść,
i mało kto dziś wie że słowem również można zabić.
|
|
 |
Zginą Ci co nie walczą o marzenia,
chcesz zmienić świat na lepszy ? to zacznij sam się zmieniać,
a to jest proste, jeśli widzisz sens istnienia,
jeśli masz dla kogo żyć i Twoje życie ktoś docenia
|
|
 |
|
Kiedyś obiecałeś mi kakao, obecność i że nigdy nie odejdziesz. Obiecałeś że to jest trwałe, że będziemy starać się by to wszystko się ułożyło.Tak wiele razy opowiadałeś mi jak w życiu u Ciebie się wali, Ja słuchałam i nic nie mówiłam- słuchałam i chciałam Ci pomóc. Obiecałam Ci że zawsze tu będę czekać, że zawsze będę do twojej dyspozycji. Wiesz co? Ja nigdy nie kłamałam, nigdy nie rzucałam słów na wiatr, bo wiem jak boli bezsilność, jak boli tęsknota za drugi człowiekiem Dzisiaj gdy czekam dalej na wiadomość od Ciebie, mam ochotę zamknąć się w pokoju pełnym mroku i już stamtąd nie wychodzić. Zapytasz się czemu tak bardzo się zmieniłam? Nie wiem czy będę potrafiła Ci odpowiedzieć, czy będę chciała popatrzeć w twoje oczy i wybełkotać cokolwiek. Nie wiem czy chcę żyć, chyba jestem zmęczona czekaniem. Sama nie wiem czy chcę jeszcze starać się o twoje serce, może to koniec. Może przestaliśmy dla siebie istnieć, lecz powiedz mi po co były te wszystkie obietnice, po co kłamałeś mnie? po co.
|
|
 |
|
Wiesz, myślę, że chciałabym Ci wybaczyć. Tak naprawdę zapomnieć, potrafić machnąć ręką i mijając Cię, uśmiechnąć się bez żadnej ironii i ukłucia żalu. Chciałabym życzyć Ci szczęścia, mimo tego, że Ty moje spierdoliłeś. Pozbyć się z serca tego cienia, który przybiera Twój kształt, żeby nic więcej go nie zatruwało. Naprawdę chciałabym, ale nie potrafię. Nadal są przecież noce kiedy pamiętam, przypominam sobie każdy dzień po Twoim odejściu i nie umiem zdecydować się, który był najgorszy, bo każdy łamał serce na nowo. Wiem ile łez wylałam, ile razy dawałeś i łamałeś obietnice, ile razy wybaczałam zupełnie bez sensu. Przypominam sobie całe Twoje skurwysyństwo, to jak głęboko w dupie miałeś fakt, że cierpię, że kręciłeś tym nożem w moich plecach z uśmiechem na ustach. Chciałabym wybaczyć, ale nie umiem tego zrobić komuś, kto tak wiele spierdolił, komuś od kogo nawet nie usłyszałam "przepraszam", choć przecież kiedyś twierdził, że kocha. Nie wybaczę, nie zapomnę, nienawidzę./esperer
|
|
 |
Podobno jeżdżę wielkim mercedesem, a wyroki śmierci wydaję sms'em.
|
|
 |
Wisi księżyc gdzieś ponad ulicami, na nich ludzie omotani, niby inni a tacy sami.
|
|
 |
Leć wysoko, myśl szeroko, ziom, pozdrowienia - mówił Don z zachodnich stron.
|
|
 |
Nade mną nieba bezkres, wokół mnie szary bezsens. Powiedz co to za miejsce, gdzie tu sens jest?
|
|
 |
Z tymi co trzeba piję beczke, piję wódeczkę, pale lole i w ogóle się nie pierdolę.
|
|
 |
Wjeżdzam na impreze to jest fajnie, patrzcie na mnie. Pytasz mnie o jointy? Wiesz że mam je, ciągle turlam je i mam ich tyle że je trzymam w wannie.
|
|
 |
Chodziłem gdzieś i wąchałem świat, do drzwi pukałem, szukałem sensu. Śmiałem się, płakałem, padałem, wstawałem brat! Czasem odnajdywałem konsensus.
|
|
|
|