 |
Upadam na kolana, dławiąc się łzami przeklinam tą jebaną miłość./jnds
|
|
 |
niech już się nie odzywa, nie podaje mi kolejnych argumentów co do tego, że tak będzie lepiej. niech nie powtarza jakim jest szczeniakiem, niech już mnie nie przeprasza. niech milczy. to niemożliwe, by przez miesiąc znajomości przywiązać się do kogoś na tyle, by sobie nie poradzić. oddycham; z książką o, bo jakby inaczej, miłości w ręku i torsjami żołądka podczas odszukiwania siebie we wszystkich wzmiankach o tęsknocie.
|
|
 |
dłońmi przez które podążają strużki krwi od zbierania szkła, odgarniam włosy z twarzy. podczas ostatniej rozmowy zaręczyłam mu, że dam radę. łzy w oczach tłumaczę bezradnością, bo znów coś potłukłam czy wylałam. fajtłapstwo, nie popękane serce.
|
|
 |
Gdy mówiłem że Cię kocham to była szczera prawda./jnds
|
|
 |
Jedynie co mi zostało to pustka , pustka w sercu po Tobie kochanie./jnds
|
|
 |
Raniliśmy się nawzajem a jesteś wciąż jedyną./emsi
|
|
 |
Może kiedyś mi wybaczysz i będzie jak dawniej, gdzie przytulając Ciebie czułem, że mam wszystko./jnds
|
|
 |
mogło być lepiej, zawsze może, ale w żaden sposób czwarte miejsce na turnieju nie psuje tego dnia. moja kuchnia nie doznała jeszcze takiego bałaganu, jak teraz. w całym domu roznosi się zapach kurczaka, a ręce bolą mnie już zarówno od gry, jak i mieszania galaretek. na nodze "MATI ♥" napisane w którymś momencie przez tego głuptasa, na nadgarstku wciąż jego bransoletka. przyjaciółka, która ubolewając nad tym, że przez dwa tygodnie nie mogę zmienić pościeli, w końcu wzięła się za to sama. mimo siniaków, które nie ma mowy, żeby nie pojawiły się na moim tyłku - nieznikający uśmiech, dziękuję.
|
|
 |
akurat dzisiaj, kiedy muszę być w najlepszej formie ze względu na długo wyczekiwany turniej, po czwartej budzę się z jakiegoś chorego snu, z trzęsącymi się dłońmi, cała zmarznięta, by dopiero po wypiciu herbaty i niekończącym leżeniu, móc znowu zasnąć. oczywiście, trochę przed szóstą budzi mnie telefon od przyjaciółki: - hej, kochanie, jestem pierwsza? wszystkiego najlepszego, dużo... - zapierdolę Cię, jak Cię spotkam.
|
|
 |
Za dwie godziny 14 lipca - moje urodziny, a zarazem mixty w plażówkę, także życzcie mi i Michałowi szczęścia na turnieju, trzymaniem kciuków za nas również nie pogardzimy! :)
|
|
 |
Wyciągnąłem z kieszeni zdjęcie, na którym ty i ja tak niesamowicie szczęśliwi blask w oczach uśmiech na twarzy , usiadłem w tym miejscu gdzie było robione zdjęcie , nie poczułem nic tylko łza spłynęła bez Ciebie przecież to nie to samo miejsce. Spaliłem blanta , z poza łez pojawił się uśmiech. Wstałem i tylko powiedziałem było warto. Położyłem zdjęcie i poszedłem w inną stroną, odchodząc, zostawiłem wspomnienie które na zawsze będzie w moim sercu./jnds
|
|
 |
Chciałbym usłyszeć ostatni raz jak bardzo mnie kochasz i potrzebujesz, wtedy mogę odejść./jnds
|
|
|
|