 |
Zbyt dużo się wydarzyło. Już nie potrafię Ci zaufać, nie potrafię być przy Tobie sobą, a przecież kiedyś było to takie oczywiste, że nie musimy przed sobą nikogo udawać
|
|
 |
I niby wszystko się skończyło. Nasza wielka 'przyjaźń' przestała istnieć. Ale ja nadal jakoś nie potrafię o tym wszystkim zapomnieć. Są wieczory, gdy siadam sama w pokoju i wspominam te wszystkie wspólne lata. Wtedy chcę, żeby one powróciły, żebyś Ty siedziała ze mną tutaj tak jak kiedyś, żeby wspominając tamte chwile znowu był uśmiech a nie smutna mina i zaszklone oczy
|
|
 |
Jeśli coś psuje Ci nastrój - nie myśl o tym! Proste i niby logiczne, a tak mało osób się do tego stosuje..
|
|
 |
To dziwne uczucie, że już po wszystkim.
|
|
 |
Myślisz, że jestem idealna. Rozkochałam Cię do granic możliwości pokazując idealną stronę osobowości. Dziewczynę wrażliwą, delikatną, czułą i nieśmiałą. Nie jestem taka. Przyjaciele nazywają mnie zimną suką. Dwóch facetów zniszczyło mi życie. Teraz ja zemszczę się na reszcie. Nie traktuję ludzi poważnie. Perfekcyjnie oszukuję i wykorzystuję. Potrzebuję kwiatków, czekoladek i poczucia bezpieczeństwa. W zamian za to sprezentuje Ci zdradę z takim samym skurwielem jak ja. Będziesz cierpiał, płakał, ale i tak mi wybaczysz. Wystarczy, że spojrzę na Ciebie spod moich czekoladowych tęczówek i wymuszę kilka łez. Wykończę Cię. Zniszczę. Umrzesz z miłości. Zupełnie jak ja umieram każdego dnia.
|
|
 |
Sumienie jest zegarem, który chodzi zawsze dobrze. Tylko my czasem chodzimy źle.
|
|
 |
Kurwa. Może i Oni mają racje. Może rzeczywiście muszę zebrać się w sobie i zacząć sobie radzić, bo jeszcze chwila i będę siedzieć na dnie. Ba! Ja już czuję dno i wiem, że jestem tu od dawna, tylko kurwa, nie mogę, nie chcę się przyznać przed samą sobą, że to zabija mnie o wiele bardziej, niż mi się wydaję i śmieję się, chociaż zjada mnie ból i krzyczę, płaczę i piję i robię wszystko, żeby tylko nie myśleć o tym, że zwariowałam, że dla mnie już nie ma ratunku, bo kurwa straciłam wszystko co miałam, wszystko co było w moim życiu prawdziwe. Straciłam Jego i przez to kurwa zapomniałam jak się żyję, oduczyłam się radzić z samą sobą i ze wszystkim innym, z czym kiedyś, dawałam radę, od tak. | idzysrlz.
|
|
 |
A to że boje się żyć , to jest moją wadą czy zaletą proszę pani ? - zależy , zaleta dla ludzi którzy widzą w tobie wroga , potencjał na osiągnięcie czegoś wielkiego , uwazają że lepiej dla nich jeśli boisz się spełniać marzenia , jednego człowieka do zawiści mniej , a wada?to wyłącznie dla ciebie i ludzi którzy cię kochają , wieczny strach o coś , czego nawet nie spróbowałeś , czegoś co otwiera do ciebie ramiona , żebyś w końcu zobaczył jak wygląda prawdziwe życie . / mr_alex
|
|
 |
Przez moment nie myśl , zachłyśnij się chwilą szczęścia . / mr_alex
|
|
 |
|
Ty jego świat widzisz inaczej niż On - patrzysz z boku i powtarzasz, że zazdrościsz mu, bo przecież ma kochających rodziców. Kilka zer na koncie, duży dom z ogrodem i ziomków zawsze u swego boku. Blizny, świeże rany i siniaki na jego ciele tłumaczysz sobie dobrym dymem, ustawką, którą pewnie wygrał, bo się nie poddał. A jak On widzi swój świat? Chce z niego zniknąć. Ma dość atmosfery w domu kiedy w powietrzu znów czuć kolejną awanturę. Znów stanie w obronie Matuli i dostanie kilka mocniejszych ciosów od ojca, ale nie podniesie na niego ręki - zniesie to by móc później uciec gdy kat się uspokoi. Ziomki? Tak naprawdę są jego rodziną, wierzą w niego i pomagają w najtrudniejszych chwilach gdy czasem nawet nie ma gdzie spać. Jego hajs na koncie? Zarobił sam. Zapierdala w dwóch pracach jednocześnie - z jednej do drugiej. A jego dom z ogrodem? Wolałby mieszkać w najgorszych warunkach, w ubogim domu ale mieć kochającą rodzinę.. w której awantura to nie codzienność. / dearmad
|
|
 |
Możesz zejść z ringu i czuć w sobie wygraną. Możesz też schodzić z boiska i być wygrany. Możesz stać na parkiecie i czuć, że wygrywasz. Możesz stać przy mikrofonie i wygrać, ale wierz mi na słowo, nigdy, przenigdy nie poczujesz się bardziej wygrany, niż wtedy, gdy wygrasz walkę samego ze sobą. Nigdy. | idzysrlz.
|
|
|
|