głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika piona_ziomek_

to tylko słowa  możesz brać mnie na dystans.

przybij.pione.1 dodano: 9 listopada 2010

to tylko słowa, możesz brać mnie na dystans.

nie chcę już oddechu na karku i dłoni na biodrach dotknij mnie sercem.

przybij.pione.1 dodano: 9 listopada 2010

nie chcę już oddechu na karku i dłoni na biodrach,dotknij mnie sercem.

co mi poczytasz na dobranoc?

przybij.pione.1 dodano: 9 listopada 2010

co mi poczytasz na dobranoc?

nie powiem  że nie mogę bez ciebie żyć. bo mogę. ale nie chcę.

przybij.pione.1 dodano: 9 listopada 2010

nie powiem, że nie mogę bez ciebie żyć. bo mogę. ale nie chcę.

nic nie znaczysz dla mnie i nie chwytasz mnie za serce !ejpatrzbrat

przybij.pione.1 dodano: 9 listopada 2010

nic nie znaczysz dla mnie i nie chwytasz mnie za serce !ejpatrzbrat

leżałam pod kołdrą  starając się ogrzać zmarznięte stopy. pod poduszką poczułam wibracje komórki. 'łobuzie  wyłaź z mojej głowy  bo zasnąć nie mogę! dobranoc  kotek. i love you.'  przeczytałam wiadomość od Niego. uśmiech od razu wstąpił na twarz  a zimno stóp jak za dotnięciem czarodziejskiej różdżki  przestało doskwierać.

definicjamiloscii dodano: 8 listopada 2010

leżałam pod kołdrą, starając się ogrzać zmarznięte stopy. pod poduszką poczułam wibracje komórki. 'łobuzie, wyłaź z mojej głowy, bo zasnąć nie mogę! dobranoc, kotek. i love you.', przeczytałam wiadomość od Niego. uśmiech od razu wstąpił na twarz, a zimno stóp jak za dotnięciem czarodziejskiej różdżki, przestało doskwierać.

  boże  przestań! co  zaczniesz tu teraz ryczeć?! ODCHODZĘ. nie zatrzymasz mnie.   powiedział zły  kiedy nie chciałam wypuścić Jego dłoni z uścisku  kiedy powiedział mi  że to koniec.   laska  to skończone. płacz. rozpaczaj. dołuj. nie wychodź z łóżka. chuj mnie to obchodzi! puść.   kontynuował  a ja już nie mogłam powstrzymać łez.   ja pierdole. jak w jakimś romansidle. i co  masz już tą satysfakcję  że chociaż próbowałaś mnie zatrzymać. dobra  nie chciałem tego zrobić  ale zaczynasz mnie wkurwiać.   powiedział  wyszarpując dłoń. uniósł środkowym palcem mój podbródek  i zaczął bezwstydnie całować.   na pożegnanie.   szepnął  po czym natychmiast odszedł. usiadłam  popadając w histeryczny płacz.

definicjamiloscii dodano: 8 listopada 2010

- boże, przestań! co, zaczniesz tu teraz ryczeć?! ODCHODZĘ. nie zatrzymasz mnie. - powiedział zły, kiedy nie chciałam wypuścić Jego dłoni z uścisku, kiedy powiedział mi, że to koniec. - laska, to skończone. płacz. rozpaczaj. dołuj. nie wychodź z łóżka. chuj mnie to obchodzi! puść. - kontynuował, a ja już nie mogłam powstrzymać łez. - ja pierdole. jak w jakimś romansidle. i co, masz już tą satysfakcję, że chociaż próbowałaś mnie zatrzymać. dobra, nie chciałem tego zrobić, ale zaczynasz mnie wkurwiać. - powiedział, wyszarpując dłoń. uniósł środkowym palcem mój podbródek, i zaczął bezwstydnie całować. - na pożegnanie. - szepnął, po czym natychmiast odszedł. usiadłam, popadając w histeryczny płacz.

wychodziłam z szatni. rzucił się na kolegę z klasy  w przejściu. popchnął go na wieszaki  tym samym uderzając mnie dosyć mocno w brzuch.   sorry.   rzucił  nie patrząc komu to zrobił. doszedł do tamtego  bezbronnego w sumie  i położył mu rękę na gardle.   co  kurwa? uderzyć Cię teraz?   mówił miesząc go tym spojrzeniem  od którego przechodził dreszcze.   zostaw mnie.   prosił tamten.   dobra  ale zapamiętaj sobie  że na mnie się nie kabluje  frajerze.   mówił  przez zaciśnięte zęby.   jeszcze jedna taka akcja  a obiję Ci ryj  obiecuję.   patrzyłam na całą scenę  trzymając się za bolący brzuch. wtedy puścił tamtego  i wreszcie przeniósł wzrok na mnie.   jeszcze raz mnie uderzysz w brzuch  to ja obiję ryj Tobie  przyrzekam.   powiedziałam  zostawiając Go tam z zaskoczoną miną.

definicjamiloscii dodano: 8 listopada 2010

wychodziłam z szatni. rzucił się na kolegę z klasy, w przejściu. popchnął go na wieszaki, tym samym uderzając mnie dosyć mocno w brzuch. - sorry. - rzucił, nie patrząc komu to zrobił. doszedł do tamtego, bezbronnego w sumie, i położył mu rękę na gardle. - co, kurwa? uderzyć Cię teraz? - mówił miesząc go tym spojrzeniem, od którego przechodził dreszcze. - zostaw mnie. - prosił tamten. - dobra, ale zapamiętaj sobie, że na mnie się nie kabluje, frajerze. - mówił, przez zaciśnięte zęby. - jeszcze jedna taka akcja, a obiję Ci ryj, obiecuję. - patrzyłam na całą scenę, trzymając się za bolący brzuch. wtedy puścił tamtego, i wreszcie przeniósł wzrok na mnie. - jeszcze raz mnie uderzysz w brzuch, to ja obiję ryj Tobie, przyrzekam. - powiedziałam, zostawiając Go tam z zaskoczoną miną.

lekcja religii. pompa jak zwykle.   a miał ksiądz dziewczynę?   zapytała jedna z koleżanek. zamknął oczy  wzdychając.   miałem. nawet byłem zaręczony.   odparł  a nas wszystkich wmurowało. każdemu przeszło przez myśl  że zginęła  czy coś.   ojej  przepraszam! nie chciałam poruszać tego smutnego tematu.   bezmyślnie rzuciła koleżanka.   smutnego? nie  nie. nie chodzi o to. chciałbym  żebyście coś zrozumieli.. wcześniej byłem normalnym chłopakiem  potem już mężczyzną. chodziłem na imprezy  piłem  rzucałem obelgami nawet w stronę kościoła. i jak każdy normalny człowiek  kochałem.   wyjaśnił  a my spojrzeliśmy na Niego z zupełnie innej strony. przestał być w naszych oczach tym 'gościem w sutannie'  stał się taki jak wszyscy.

definicjamiloscii dodano: 8 listopada 2010

lekcja religii. pompa jak zwykle. - a miał ksiądz dziewczynę? - zapytała jedna z koleżanek. zamknął oczy, wzdychając. - miałem. nawet byłem zaręczony. - odparł, a nas wszystkich wmurowało. każdemu przeszło przez myśl, że zginęła, czy coś. - ojej, przepraszam! nie chciałam poruszać tego smutnego tematu. - bezmyślnie rzuciła koleżanka. - smutnego? nie, nie. nie chodzi o to. chciałbym, żebyście coś zrozumieli.. wcześniej byłem normalnym chłopakiem, potem już mężczyzną. chodziłem na imprezy, piłem, rzucałem obelgami nawet w stronę kościoła. i jak każdy normalny człowiek, kochałem. - wyjaśnił, a my spojrzeliśmy na Niego z zupełnie innej strony. przestał być w naszych oczach tym 'gościem w sutannie', stał się taki jak wszyscy.

a czasem jestem dla Ciebie tak strasznie wredna i chamska. przykro mi  ale nawet największym uczuciem nie zabijesz we mnie do końca tej zimnej suki   którą zawsze byłam i jestem.   veriolla

przybij.pione.1 dodano: 8 listopada 2010

a czasem jestem dla Ciebie tak strasznie wredna i chamska. przykro mi, ale nawet największym uczuciem nie zabijesz we mnie do końca tej zimnej suki , którą zawsze byłam i jestem. / veriolla

Psychika czysta jak kryształ  uczucia bez obelg

przybij.pione.1 dodano: 8 listopada 2010

Psychika czysta jak kryształ, uczucia bez obelg

obiecywaliśmy sobie  że nie pozwolimy  żeby cokolwiek zniszczyło to  co Nas łączy. łączyło..

definicjamiloscii dodano: 8 listopada 2010

obiecywaliśmy sobie, że nie pozwolimy, żeby cokolwiek zniszczyło to, co Nas łączy. łączyło..

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć