 |
kiedy w Jego opisie pojawiły się w jednej chwili miliardy serduszek, wraz z imieniem tamtej niuni, mimowolnie wyłączyła kompa, nie chcąc uwierzyć. usiadła w bujanym fotelu przymykając powieki i odchylając głowę do tyłu. prowadziła wewnętrzny monolog, wciąż próbując odepchnąć od siebie prawdę. łzy bezwiednie spłynęły na Jego wyblakłe policzki, a słowa, tęsknota i niespełniona miłość - utknęły gdzieś głęboko, podstępnie próbując ją zabić.
|
|
 |
problem tkwi w tym, że znów mnie do siebie przyzwyczaja. a potem zostawi, oleje jak gdyby nigdy nic. i wtedy boli, nieznośnie rozdziera od środka.
|
|
 |
leżałam na łóżku czytając książkę najcudowniejszego autora na świecie, kiedy poczułam delikatne wibracje pod poduszką. sięgnęłam po komórkę i odczytałam wiadomość - 'wyskakujesz gdzieś?'. z cwaniackim uśmieszkiem, odłożyłam telefon na miejsce, nie odpisując. tym razem to ja olałam Jego, nie na odwrót.
|
|
 |
delikatnie podgryzał moje ucho, namiętnie przy tym pomrukując. przymknęłam powieki, delektując się chwilą, przy okazji opacznie szukając Jego dłoni. - lubię Cię. - szepnął mi wprost do narządu słuchu. zacisnęłam kurczowo dłoń, przerywając działania, które podjęłam wcześniej. odwróciłam się do Niego energicznie i spojrzałam w Jego niemiłosiernie czarne oczy. - lubisz? tylko lubisz? - szepnęłam, dławiąc się każdym swoim słowem. zaśmiał się cicho. - a na co liczyłaś? - odparł oschle. zaczęłam nerwowo zbierać swoje ubrania z podłogi, i ubierać się w nie pospiesznie. kiedy tylko byłam gotowa do wyjścia, pobiegłam w kierunku drzwi. przez długi czas towarzyszył mi jeszcze Jego przeciągły, szyderczy rechot...
|
|
 |
do zupełnego szczęścia potrzebuję tylko jednego - zrozumieć co takiego Ci zrobiłam , że odszedłeś ? / veriolla
|
|
 |
znowu udawałam , że rozstania są wporządku,veriolla
|
|
 |
zabrakło Cię tu. wszystko straciło dawny takt. życie na powrót stało się układanką ukazującą milion elementów, nie pasujących do siebie.
|
|
 |
kiedy wytrzeźwiejesz, Nas już nie będzie. już nigdy nie powiem Ci jak mocno kochałam. już nigdy nie spojrzysz w moje zielone tęczówki. już nigdy nie wymienisz swojego oddechu z moim. już nigdy mnie nie dotkniesz.
|
|
 |
bez Ciebie zatracam się w bezsensie tego świata.
|
|
 |
Pół świata nuci, że wszystko o czym myślę to ty...Kicz taki, że aż gównem śmierdzi i zero inwencji.
|
|
 |
dzisiaj jest już inaczej. dzisiaj ludzi za których kiedyś poszłabyś w ogień - mijasz obojętnie na ulicy. / veriolla
|
|
 |
i nie wyzbędę się nadziei na to, że wrócisz. zrozum, nadal kocham.
|
|
|
|