 |
tak, włączę któryś z kawałków, który totalnie mnie dołuje. tak, przestanę hamować łzy. tak, zacznę krzyczeć, aby wyrazić to, jak cholernie cierpię. tak, zrobię to wszystko na przekór Tobie, bo kazałeś mi zawsze być silną.
|
|
 |
słodki uśmiech, ponętne spojrzenie i jestem Twoja? może w następnym wcieleniu.
|
|
 |
Wiosna to czas na całowanie.chookoreto
|
|
 |
dlaczego jestem nieobecna na wyraźne znaki z Jego strony, sugerujące, że pragnie czegoś więcej? dlaczego za wszelką cenę nie chcę z Nim być? nie zadawaj głupich pytań. nigdy nie zastanawiałaś się kogo tak na prawdę kochasz? nigdy nie wspominałaś sytuacji z poprzedniego dnia z uśmiechem, który jest zamazywany przez łzy? mam przy sobie dwóch wspaniałych facetów. dwóch, na których potwornie mi zależy, co jasno mówi, że nie chcę żadnego z nich zranić. dlatego nie zrobię kroku do przodu, proste.
|
|
 |
co najbardziej lubię w naszej znajomości? nie poznajemy się przez pryzmat komunikatorów, czy komórki. nasz kontakt od początku opiera się na rozmowach twarzą w twarz. nikogo nie udajemy. nie staramy się być inni, niż jesteśmy. spontanicznie nie rzucimy gotowego tekstu z internetu, jak i nie będziemy błyszczeć sztuczną inteligencją. poznamy się dużo szybciej, bez zatajania jakichkolwiek szczegółów naszej osobowości.
|
|
 |
jak śpiewać to tylko pod prysznicem. jak tańczyć to tylko w kałużach po deszczu. jak kochać to tylko Jego.
|
|
 |
zwierzęta chyba nie lubią miłości. od chwili kiedy jestem tak nieziemsko zakochana, omijają mnie jak najszerszym łukiem.
|
|
 |
nie miej do mnie pretensji. nie bawiłam się Tobą. nie chciałam Cię uwieść, a potem zostawić. nie to miałam w planach. traktowałam Cię cholernie poważnie i na prawdę pragnęłam czuć do Ciebie znacznie więcej, niż sympatię. ale nie panuję nad tym co dzieje się z moim sercem. z czasem oduczyło się kochać.
|
|
 |
to nie jest tak, że facet jest nieczułym egoistą, stworzonym do wyrządzania nam krzywdy. wśród nas, kobiet, również są suki, które tylko czyhają, aby złamać któreś z męskich serc. wiedz, że my ranimy dużo bardziej i oprócz tego bijącego narządu w klatce piersiowej okaleczamy również to cholerne ego płci przeciwnej. przestań się mścić na którymkolwiek z gości, kiedy poprzedni Cię zniszczy. bo może ten, który się właśnie do Ciebie zbliżył pragnie jedynie podarować Ci to magiczne ciepło, cudowne chwile, bezapelacyjną miłość. nie rań tego, kto Cię nie zranił. pod żadnym pozorem.
|
|
 |
przykrywam się wychłodzoną kołdrą pod sam nos, zaciskając na niej kurczowo dłonie w pięści. przygryzam boleśnie dolną wargę. opuszczam powieki. nie zwracam nawet uwagi na wibrujący na szafce nocnej telefon. dobrze wiem, że w treści wiadomości przeczytam krótkie 'dobranoc, skarbie, kocham Cię najmocniej'. rutyna. codziennie to samo. zaczynam płakać. niemy krzyk wydobywa się z mojego gardła, a całe ciało opanowują drgawki. zgadza się. nie jestem z tym, którego kocham.
|
|
 |
ja w piątkowe wieczory siedzę, ogarniam lekcje, piję cappucino i relaksuję się dobrą muzyką, On szlaja się po klubach z kumplami wchłaniając w siebie piwo za piwem. ja wolę tymbarki, oraz pysie, On - soplicę, tyskie. w większość sobót ja przesypiam cały dzień, a On leczy kaca. ale niedziele są nasze, w zupełności. pewnie dziwisz się jakim cudem potrafimy tak żyć. ufamy sobie. ja wiem, że On nawet pod wpływem alkoholu nie tknie jakiejś panienki, a On zdaje sobie sprawę z tego, że ja nie zaproszę któregoś ze swoich kolegów na wspólną naukę. rozumiemy swoje potrzeby, dzięki czemu mimo zupełnej różnicy charakterów - dajemy sobie radę, ze sobą nawzajem.
|
|
 |
wiesz, że plamy po czerwonym winie wciąż pokrywają moją śnieżnobiałą, wiosenną sukienkę? wiesz, że w dalszym ciągu ten ogromny misiek od Ciebie śpi ze mną co noc? wiesz, że nadal mam w archiwum te wiadomości od Ciebie, z przed kilkunastu miesięcy? wiesz, że wciąż potrafię przypomnieć sobie każdy z Twoich dotyków błądzących po moim ciele? wiesz, że w dalszym ciągu kocham Cię równie mocno, jak wcześniej?
|
|
|
|