 |
|
wiesz że będę zazdrosna o każdą dziewczynę którą przytuliłeś, spędziłeś czas czy nawet posłałeś uśmiech na ulicy. \ ms.inlove
|
|
 |
|
Uwielbiam leżeć w Jego pokoju, na ciemnozielonym łóżku, wtulona w Jego ramiona. Kiedy panuje zupełna cisza i słychać tylko nasze przyspieszone oddechy i nieregularne bicia serca. To właśnie On jednym uśmiechem sprawiał, że zapomniałam o rzeczywistości, chciałam Go więcej i więcej. Był kiedy tego chciałam, kiedy potrzebowałam Go. Pokazał mi, że nie ważne jest jak wyglądam, ale to jaka jestem. Troszczył się o mnie, mimo że zaczęliśmy się kłócić, nigdy nie pomyślał by mnie zostawić. Wiem, że mimo wszystko łączy ze mną przyszłość, w jakimś stopniu, niekonicznie jako mój chłopak, ale najlepszy przyjaciel którym jest i zawsze będzie. I wiem, że to może być trudne, ale nigdy nie zrezygnuje ze znajomości z Nim. Kocham Go najbardziej na świecie. Pokazał mi, że jestem zdolna do miłości o jakiej pojęcia nawet nie miałam.
|
|
 |
|
Widzę w Twoich oczach swoje odbicie.
|
|
 |
|
Zawsze gdy się boję, proszę Ty trzymaj mnie za rękę.
|
|
 |
|
Próbując złapać oddech powiem ''Kocham Cię'' ostatni raz.
|
|
 |
|
Nienawidzę kiedy się kłócimy, kiedy zostawia mnie samą w klubie i idzie sobie gdzieś, a potem wraca i jest jeszcze gorzej. Nienawidzę tego jak na mnie patrzy kiedy jest zły, i wywołuje u mnie poczucie winy. Nienawidzę tego, że to ja jestem zawsze o Niego zazdrosna, a On nigdy. Nienawidzę kiedy się o Niego martwię. I nienawidzę tego, jak mocno Go kocham. Ale kocham i nie potrafię zostawić, nawet jak jest bardzo źle to on jest dla mnie najważniejszy.
|
|
 |
|
-On Cię kocha.
- On kocha każdą. /?
|
|
 |
|
7:03 dzwoni budzik, leżąc w wielkim łóżku oparta o Twoją klatkę piersiową leniwie otwieram oczy. Chwilę potem zwalam z Ciebie kołdrę i wygrywam wyścig o zajęcie łazienki. Po zaledwie dwudziestu minutach wpadam do kuchni kompletnie ogarnięta gdzie Ty zdążyłeś jedynie wstawić wodę na kawę. Odsyłając Cię do łazienki biorę się za śniadanie. Tosty, kawa, szybka rozmowa przy stole. Urządzamy czułe pożegnanie jeszcze przed opuszczeniem mieszkania. Dotarcie do auta i kłótnia kto prowadzi, siedzę naburmuszona na miejscu pasażera. Odwozisz mnie i mówiąc bym już przestała całujesz w czoło. Z uśmiechem na ustach i myślą, że mam cudownego męża wchodzę do wielkiej korporacji. /improwizacyjna
|
|
|
|