 |
świat, który tak szeroko otwierał ręce teraz odwraca twarz, kiedy proszę go o więcej. czuję się jak żebrak, co prosi go o drobne, na bombę, na browce, na brąz gdzieś pod dworcem
|
|
 |
"Te skurcze, kiedy widzę kogoś na ulicy, podobnego do - powiedzmy... albo te skurcze, kiedy. Nie, nie chciałem cię spotkać, nie chcę z tobą mówić."
|
|
 |
Pierwszy raz pokochałem kogoś naprawdę - i tak bardzo nie w porę, bardzo niepotrzebnie
|
|
 |
byłam głupia i nie mam nastroju, bo dziś siedzę sama w tym pustym pokoju
|
|
 |
być może miałaś wyjść, ale znowu nie zadzwonił i być może chciałaś z nim, ale znowu Cię zawodzi i być może sama z tym jesteś i znowu patrzysz w sufit i być sama z tym nie chcesz, a może tak być musi? dałaś wiele mu, nie chciałaś w zamian nic, zabrał wiele chuj, ale nie chciał dawać nic
|
|
 |
coś mi przypomina o nim, o tym jak zostałam z niczym
|
|
 |
spraw, żebym znów płakał, bym czuł, że mam dusze
|
|
 |
ja przyszedłem się kochać, przyszedłem tu umrzeć.
|
|
 |
"Chcę uciec albo umrzeć albo się rozjebać. Chcę być ślepy i niemy i nie mieć serca. Chcę się wczołgać do dziury i nigdy nie wyjść. Chcę zmieść swoje istnienie z powierzchni ziemi. Z powierzchni jebanej ziemi."
|
|
|
|