 |
Wiedziałam, że zrobicie coś wyjątkowego. Tacy ludzie jak wy zdarzają się raz na milion urodzeń. Obserwowałam was z boku, i gdzieś w środku był ten smutek, ta wiedza, że to i tak skończy się źle. Że ten ogień was wypali.-— jakub żulczyk
|
|
 |
Beze mnie jesteś wyjątkowo słaba. Beze mnie tu nie istniejesz;nie ma Cie..chociaż oni twierdza ze jeszcze po cichu oddychasz. Oddychaj szybko, tańcz wraz z powietrzem, wchłaniaj je tak mocno i z takim porywem który przyprawi Cie o mocniejsze bicie serca. Śmiej się. Czuj gorycz. Płacz... bo przeciez beze mnie nie wiedziałabyś nawet o jego istnieniu. O istnieniu tego wrażliwego serca. To nie serce, to kamień. Czemu połykasz łzy a w Twych oczach śpiewa słowik? Zgubilas sie, mala. Nie wiesz już czy to życie czy może Ty samo to psujesz;wszystko niszczysz; wprowadzasz chaos, AMOUR uspokoj sie. Przeciez wiesz ze bez Ciebie nie istnieje, przecież wiesz ze bez Ciebie tonę sama w sobie, przecież wiesz... wszystko.
|
|
 |
Nie chcę Cię zranić, ale potrzebuje trochę przestrzeni.
|
|
 |
Jestem po prostu zbyt bliska kochania Cię, więc pójdę swoją drogą.
|
|
 |
Wiesz, że nie jestem z tych, którzy łamią obietnice.
|
|
 |
Zmyj smutek z mojej skóry i pokaż mi jak być znów kompletnym.
|
|
 |
Czułam wstręt do samej siebie. Nie do innych. Chciałam stać się taka jak oni, chociaż wewnątrz czułam do nich głęboką pogardę.
|
|
 |
Tęskniła za nim nieustannie. Oprócz pragnienia odczuwała tylko to jedno: tęsknotę. Ani zimna, ani ciepła, ani głodu. Tylko tęsknotę i pragnienie. Potrzebowała tylko wody i samotności. Tylko w samotności mogła zatopić się w tej tęsknocie tak, jak chciała.
|
|
 |
Miłość to wręczenie komuś broni wycelowanej we własne serce i nadzieja, że nigdy nie pociągnie za spust .
|
|
 |
Ale może raczej należałoby powiedzieć, że naczelną, podstawową męką jest nie co innego, tylko cierpienie, zrodzone z ograniczenia drugim człowiekiem, z tego, że się dusimy i dławimy w ciasnym, wąskim, sztywnym wyobrażeniu o nas drugiego człowieka.
|
|
 |
Takie jest życie.Złe rzeczy się po prostu przytrafiają.To trudne.Znajdujesz swoich ludzi,znajdujesz swoją osobę, i wpsierasz się na nich.
|
|
 |
łagodna, rozlewna radość płynęła poprzez słowa, w których miękkie długie samogłoski zderzały się cicho i odbijały od siebie, całując się, rozchodząc i potrząsając wciąż białymi dzwonkami fal w niemym dźwięczeniu i w niemym rozdzwonieniu, i w miękkim, zamierającym poszumie .
|
|
|
|