 |
myli nam się sufit z podłogą, jesteśmy sobą, jest błogo! // ?
|
|
 |
Środek tygodnia, wieczór, temperatura ledwo co przekraczająca zero stopni, większość ogarnia zadania domowe lub odpoczywa pod ciepłym kocem przed telewizorem. Telefon: "do chuja pana, nic się nie dzieje, wychodź ze mną w tej chwili na piwo".
|
|
 |
Zastanawiam się, co powinienem zrobić. Chociaż to niezbyt skomplikowane. Rzecz zawsze sprowadza się do dwóch możliwości. Zacząć żyć lub zacząć umierać. // 'skazani na shawshank', mistrz King
|
|
 |
Mam wrażenie, że dla szarego motłochu życie ludzkie jest karą. Wielki, gruby Budda, mógł uczynić ich kamieniem, by mogli spokojnie wegetować, wygrzewając się w blasku słońca. Jak pieprzony, majestatyczny klif nad brzegiem oceanu. Może kilka osób zrobi sobie zdjęcie na jego tle, kilku przejdzie po nim, może wyrośnie na jego powierzchni maleńka roślinka. Bez znaczenia. Czas odmierzany uderzeniami fal będzie zmywał molocha, aż umrze zjedzony przez wodę i nie ostanie się nic poza pyłem.
Kilka wieków w roli takiego kamulca dałoby trochę spokoju.
//Paulo Coelho & I.
|
|
 |
|
jestem głodna uczuć. jestem nienażartym emocjonalnie człowiekiem. pragnę litry miłości i kilogramy dobrych wspomnień. mimo wszystko zapycham żołądek przelotnymi znajomościami, jednorazowymi przygodami i pocałunkami po pijaku. tak bardzo w tej chwili chcę być bulimiczką. chcę wyrzygać z siebie wszystkie symulacyjne miłości. pragnę posilić się tylko tobą. / pruderia
|
|
 |
nigdy nie zwracaj uwagi na zdanie innych ludzi. jeśli krytykują, gdy robisz coś, co kochasz - rób to dalej. nie potrzebujesz zbędnych opinii, czy poleceń. każdego dnia kształtuj swoje dzieło najlepiej jak potrafisz. włóż w nie wszystko co masz. poświęcaj jemu każdy czas. doprowadź je w perfekcyjnym stanie do samej mety. pokaż tym wszystkim ludziom, jak bardzo się mylili. udowodnij, że jesteś doskonały. a wszystko co robisz, rób dla siebie. [ yezoo ]
|
|
 |
- merry christmas - and a happy go to hell // dr. house
|
|
 |
Czuję się jak małe dziecko, które dostając nową zabawkę, odrzuciło w kąt starą. Z jedną różnicą - kiedy byłam małym dzieckiem dało się to tłumaczyć, nie było mowy o wyrzutach sumienia. Kolejny raz robię remont; zmieniam kształt serca, które w miejscu wykrętów, zagięć i innych zmian, nabrało zgrubień, niczym żyły konkretnie ładującego narkomana.
|
|
 |
trzymam Twoje serce w ręku, duszę masz na ramieniu, Twoja wolna wola dzisiaj nie istnieje
|
|
 |
krzepnie krew na moich dłoniach
|
|
|
|